CS:GO: drugi dzień Blast Premier World Finals 2021. Wygrana G2, Vitality i NaVi
@viktorfunch

CS:GO: drugi dzień Blast Premier World Finals 2021. Wygrana G2, Vitality i NaVi

  • Data publikacji: 15.12.2021, 23:00

Dzisiaj odbył się drugi dzień zmagań w CS:GO - Blast Premier World Finals 2021. Ujrzeliśmy, aż trzy spotkania. Dwa w drabince zwycięzców oraz jedno w drabince przegranych. Swoje mecze wygrały drużyny G2 Esports, Team Vitality, a także Natus Vincere.

 

G2 Esports 2:1 Ninjas in Pijamas

(Nuke 11:16, Dust2 16:11, Inferno 16:14) 

 

Na początek naprzeciw siebie stanęli zawodnicy G2 Esports oraz Ninjas in Pijamas. Pierwszą mapą, wybraną przez szwedzki zespół było de_nuke. Runda pistoletowa została wygrana przez NIP, co poskutkowało pewnym wygraniem trzech kolejnych potyczek. Wicemistrzowie świata obudzili się w piątej rundzie i zdobyli swój pierwszy punkt. Jednak gracze NIP-u nie zatrzymywali się i w pewnym momencie na tablicy widniał wynik 1:8. Hiszpańska organizacja nie poddała się i doskoczyła do rywali na odległość trzech rund. Swoja świetną formę podtrzymywał lider G2, czyli NiKo. Pierwsza połówka skończyła się zwycięstwem Szwedów 10:5. Druga runda pistoletowa, ponownie wpadła na konto Ninjas in Pijamas, co pozwoliło im na zdobycie sporej przewagi. Dopiero fantastyczna runda NiKo umożliwiła G2 na ugranie rundy w drugiej połowie pierwszej mapy. Zawodnicy z północy Europy szybko zdobyli piętnasty punkt i mieli, aż osiem rund, aby wygrać mapę. G2 udało się jeszcze wygrać cztery starcia, lecz to NIP ostatecznie triumfował na de_nuke 16:11.

 

Następnie przenieśliśmy się na mapę de_dust2. Tutaj pierwsze starcie na pistolety wygrała drużyna G2. W drugiej rundzie ujrzeliśmy force'a ze strony NIP-u, co prawie poskutkowało wyrównaniem. Ostatecznie phzy zachował AK-47 dla swojego zespołu. Pierwsza runda grana przez NIP z pełnym wyposażeniem przyniosła im pewną wygraną. Kolejne rundy to wygrane Szwedów i tym samym mieliśmy remis 4:4. Nikt nie mógł zdobyć wyraźnej przewagi - była to bardzo wyrównana pierwsza połowa, ale na końcu to jednak Ninjas in Pijamas wygrywali z małą przewagą 8:7. Druga część ponownie zakończyła się zwycięstwem G2 w rundzie pistoletowej za sprawą nexyhuNtera. Świetnie układała się ta połówka dla NiKo i spółki. Wygrali oni pięć rund z rzędu i prowadzili 13:8. Finaliści ostatniego Majora nie pozwolili wyrwać sobie zwycięstwa na mapie, którą sami wybrali i ostatecznie zwyciężyli na de_dust2 16:11.

 

Mecz miał rozstrzygnąć się na de_inferno. Pierwszą rundę wygrał NIP, lecz zaraz po tym, rundę force wygrało G2. Dzięki temu byli oni w stanie zbudować sobie przewagę, prowadząc 6:2. Świetną mapę rozgrywali NiKo oraz huNter,mając odpowiednio 15 i 14 zabójstw po dziewięciu rundach. Gracze G2 mieli tę pierwszą połowę pod swoje dyktando, wygrywając kolejne rundy i ostatecznie prowadzili 10:5. Druga część zaczęła się podobnie jak pierwsza. Runda pistoletowa wygrana przez terrorystów, a następnie force antyterrorystów i wyeliminowanie przeciwników. Fantastycznie rozgrywali tę drugą część mapy zawodnicy NIP-u. Wyszli na prowadzenie 13:12 po zaciętych rundach. Kluczowe dwie wygrali Plopski oraz REZ w sytuacjach 1v1. Nerwy były do samego końca, lecz ekonomia po stronie szwedzkiej drużyny została sprowadzona do tego, że musiała ona grać przy stanie 14:15 samymi pistoletami, co bardzo pewnie wykorzystało G2 i wygrało decydującą mapę 16:14.

 

Astralis 0:2 Team Vitality

(Nuke 4:16, Mirage 6:16, Inferno)   

 

W drugim meczu mogliśmy oglądać starcie pomiędzy AstralisTeam Vitality. Dobrze rozpoczęła to spotkanie francuska organizacja, wygrywając rundę pistoletową. Wejście na bombsite B, zatrzymał shox, zdobywając trzy eliminacje. Kolejne rundy to pewna gra Francuzów i po sześciu starciach mieliśmy wynik 1:5. Zespół z Danii zagrał tylko dwa razy z pełnym wyposażeniem. Dobre zawody rozgrywał misutaaa, który po siedmiu rozegranych rundach miał już 11 zabójstw. Świetną dyspozycję dnia Team Vitality potwierdziła dziesiąta runda, kiedy to tzw. ninja defuse zrobił Kyojin. Pierwsze piętnaście rund to absolutny popis ZywOomisuty. Kolejno 18 i 20 eliminacji przyczyniły się do pewnego prowadzenia Vitality 12:3. Druga połowa to ponowna wygrana w rundzie pistoletowej francuskiej organizacji. Astralis udało się zlikwidować tylko jednego zawodnika drużyny przeciwnej. Bardzo pewne zwycięstwo Team Vitality na de_nuke 16:4. Co ciekawe, to Astralis wybrało tę mapę.

 

 

Drugie starcie rozgrywało się na mapie de_mirage. Rundę pistoletową wygrali ponownie zawodnicy z Francji po wejściu na bombsite A. Kapitalnie radzili sobie gracze Vitality wchodząc raz na jeden bombsite, raz na drugi. Kontrola środka bardzo ułatwiała wygrywanie kolejnych rund. W pewnym momencie mieliśmy wynik 9:1. Następnie nastąpiło małe przełamanie ze strony Astralis. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 10:5. Wybitnie radziła sobie w rundach pistoletowych drużyna z Francji. Ponownie wpadła ona na jej konto. Najlepszym zawodnikiem na mapie znowu był ZywOo. Astralis nie mogło złapać odpowiedniego rytmu. Pojedynek na de_mirage zakończył się pewnym zwycięstwem Team Vitality 16:6 a cały mecz 2:0. Były to bardzo jednostronne dwie mapy.

Natus Vincere 2:0 Heroic

(Mirage 16:6, Nuke 19:15, Overpass)

 

Ostatnie już na dziś spotkanie odbyło się pomiędzy Natus VincereHeroic. Zmagania rozpoczęły się na de_mirage. Duńczycy zdecydowali się zaatakować mniejszy bombsite, ale Rosjanie rozdali 5 headshotów i atak okazał się zupełnie nieskuteczny. Po rozegranej rundzie ekonomicznej, bohaterowie mogli zakupić karabiny, ale nie udało im się nawet podłożyć bomby – na tablicy widniał wynik 3:0. Następnie – klasyczny schemat – zagranie na zbiciu, a potem znów nieskuteczny full. Runda szósta to delikatne przełamanie – Heroic po raz pierwszy podłożyło bombę – na tym się jednak skończyło i Na’Vi zapisało sobie szóste oczko. Siódma potyczka przyniosła zmianę – świetne headshoty od TeSeS’a dały Duńczykom dostęp do bs’a B, pozwalając im zaplantować i zdobyć pierwszy punkt. Okazało się to tylko pojedynczym przebłyskiem – cztery kolejne rundy wpadły na konto Mistrzów Świata. Kolejna odpowiedź pojawiła się dopiero w potyczce dwunastej – refrezh ugrał clutcha 1v2 dopisując Duńczykom kolejny punkcik. Tym razem poszli oni za ciosem, chociaż po raz kolejny potrzebny był clutch 1v2 – tym razem w wykonaniu sjuush’a. Ekipa Heroic nie miała jednak siły – a także funduszy – by wygrać także ostatnią rundę pierwszej części i zakończyliśmy ją wynikiem 12:3. Na’Vi nie zamierzało odpuszczać i po późnym wejściu na mniejszą strefę detonacji zaliczyli na swoje konto drugą pistoletówkę, a także następujące zaraz po niej rundy anty-force oraz anty-eco. Pierwszy pojedynek full vs full został wygrany przez Duńczyków, podobnie jak drugi i następująca po nich runda ukraińskiej formacji na zbiciu. Gra z nożem na gardle nie trwała jednak długo – Natus Vincere zakończyło pierwszą mapę wynikiem 16:6.

 

Po przerwie przenieśliśmy się na de_nuke. Pistoletówka i anty-eco padły łupem ukraińskiej formacji, ale przy pierwszej potyczce z pełnym uzbrojeniem dla obu stron, Heroic  miało przewagę 4v2. Na ich nieszczęście, wśród terrorystów pozostał s1impleB1T, którzy pomimo tak niekorzystnej sytuacji, dostali się na dolny bombsite, podłożyli bombę i ostatecznie wygrali rundę! Rosjanie szli za ciosem i nic nie zapowiadało, aby mieli zostać zatrzymani. Jednak niespodziewanie, w rundzie szóstej, mając zdecydowanie osłabione wyposażenie, gracze Heroic połączyli świetną dyspozycję strzelecką i dobry timing, zgarniając pierwszy punkt za swoje konto. Duńczycy wygrali jeszcze jeden punkt, kiedy to Na’Vi odpłaciło się pięknym za nadobne – mając cztery pistolety i scouta w rękach s1mple’a pokonali dobrze wyposażoną defensywę gospodarzy. Bohaterowie nie załamali się jednak i zgarnęli 2 kolejne rundy. Następna potyczka to powtórka z rundy ósmej – cztery pistolety i scout u terrorystów. Wiele zapowiadało dosłowną powtórkę poprzedniej sytuacji, ale TeSeS zachował zimną krew i ugrał clutcha 1v3. Ukraińska formacja przełamała się przy kolejnej potyczce i tym razem oddali Duńczykom tylko jedną rundę do końca połowy (choć B1T był niesamowicie blisko ugrania fenomenalnego clutcha 1v4, został jednak powstrzymany przez ostatniego antyterrorystę) – tę zakończyliśmy wynikiem 9:6. Druga runda pistoletowa tej mapy trafiła na konto Natus Vincere. Ukraińska formacja wygrała także anty-eco. Pierwszy full padł jednak łupem Dunczyków. Heroic nie odpuszczało i udało im się wygrać aż siedem rund z rzędu! Na’Vi jednak w końcu – po długim śnie – obudziło się. Na tablicy widniało prowadzenie gospodarzy 13:12. Pobudka pozwoliła im zwyciężyć dwie kolejne rundy, ponownie wychodząc na prowadzenie, ale dalej to TeSeS popisał się spokojem clutchując 1v1, a następnie cadiaN dał piętnasty punkt po clutchu 1v2. Ostatnia runda regulaminowego czasu pomimo braków w wyposażeniu trafiła jednak na konto zespołu z Europy Wschodniej i tym samym mieliśmy ujrzeć dogrywki. Dodatkowe rundy zaoferowały nam fantastyczne emocje – dwie pierwsze – niesamowicie bliskie, trafiały na konto ukraińskiej drużyny bo ryzykownym odbijaniu. Trzecia została już pewnie zwyciężona przez ekipę broniącą, nie pozwalając Heroic nawet zaplantować bomby. Po zmianie stron to również Natus Vincere zaprezentowało się lepiej i zakończyło tę mapę wynikiem 19:15, kończąc jednocześnie całą serię i eliminując ekipę Heroic z turnieju.

Przygotowali Mateusz Krupa i Jan Szadkowski