Snooker - Masters: dwa jednostronne mecze w piątek

Siedem partii w obu spotkaniach zobaczyli kibice w Alexandra Palace podczas piątkowych spotkań turnieju Masters, które były dwoma ostatnimi ćwierćfinałami. O ile wygrana Judda Trumpa z Kyrenem Wilsonem niespodzianką nie jest, to triumf Barry'ego Hawkinsa nad Markiem Selbym może szokować.

Judd Trump wraca do dobrej formy. Dziś mecz ze swoim odwiecznym rywalem Kyrenem Wilsonem miał być niezwykle zacięty, a okazał się jednostronnym widowiskiem. Trump od początku pokazywał, że jest w tym meczu dobrze dysponowany. Brejki 68 i 74, przy tylko dwunastu oczkach wbitych przez Wilsona w pierwszej partii dały prowadzenie 2:0. Później "The Warrior" na chwilę zaistniał w tym meczu, bo wbił 71 w brejku, a przed przerwą miał szansę na remis dzięki 53-punktowemu podejściu, ale Trump odpowiedział brejkiem w wysokości 50 punktów i całą partię wygrał 63:54. Przy 3:1 Wilson nie miał już argumentów. Podejścia 76 i 67, a w końcu wygrana partia zamykająca mecz 70:1 i Trump mógł się przygotowywać do półfinału, w którym miał zagrać ze zwycięzcą meczu Mark Selby - Barry Hawkins.

Judd Trump - Kyren Wilson 6:1 (85(68):12, 78(74):0, 2:72(71), 63(50):54(53), 76(76):45, 74(67):1, 70:1

W drugim spotkaniu trudno było jednoznacznie stwierdzić, kto jest faworytem. Teoretycznie powinien nim być aktualny mistrz świata, ale słaba pierwsza część sezonu Selby'ego mogła ten obraz lekko zamazywać i tak też się stało. Barry Hawkins pokazał w piątkowy wieczór kawał dobrego snookera, pewnie wygrywając 6:1. I scenariusz spotkania był identyczny, jak to, co działo się w meczu wcześniejszym. Hawkins wyszedł na prowadzenie 2:0 (brejk 58), później Selby wygrał partię na 1:2, ale kolejne cztery frejmy padły łupem Hawkinsa. To nie był jego idealny mecz, bo tylko w 5. partii wbił notowanego brejka (65), ale i tak wystarczyło, by pokonać słabego "Jestera z Leicester". Wynik 6:1 w pełni oddaje dominację Hawkinsa.

Barry Hawkins - Mark Selby 6:1 (65(58):14, 70:62, 42:71, 68:26, 109(65):0, 75:56, 67:24)