Volta a la Comunitat Valenciana: klasyfikacja generalna dla Własowa
- Dodał: Paweł Ukleja
- Data publikacji: 06.02.2022, 17:53
Volta a la Comunitat Valenciana to pierwszy w sezonie wyścig zaliczany do kalendarza UCI ProSeries. Na starcie stanęło wiele gwiazd światowego peletonu. Nie zabrakło również polskiego nazwiska - w barwach Bingoal Pauwels Souces WB oglądaliśmy Stanisława Aniołkowskiego. Zapraszam na szczegółowe podsumowanie Wyścigu dookoła Walencji 2022!
Historia
Volta a la Comunitat Valenciana posiada długą historię sięgającą aż 1929 roku. Pierwsze edycje zostały całkowicie zdominowane przez reprezentantów Hiszpanii. Premierowym zagranicznym tryumfatorem okazał się Belg, Hilaire Couvreur. Dokonał tego w 1958 roku. Przez lata wyścig zmieniał swoją nazwę. Vuelta a Levante, Vuelta de la Region de Valencia, Vuelta a las Tres Provincias... Obecna nazwa funkcjonuje od 1984 roku. Impreza organizowana była corocznie aż do sezonu 2008, kiedy to zniknęła z kalendarza na prawie osiem lat. Powróciła w 2016 roku i od tego czasu odbywa się cyklicznie. Zeszłoroczny wyścig padł łupem Szwajcara Stefana Kunga, który wyprzedził Nelsona Oliveirę i Enrica Masa. Rekordzistą pod kątem zwycięstw w klasyfikacji generalnej jest Alejandro Valverde. Hiszpan tryumfował w wyścigu aż trzykrotnie: w 2004, 2007 i 2018 roku. Nadal aktywny kolarz Movistaru znalazł się na liście startowej również tegorocznej edycji. Czy w swoim pożegnalnym sezonie zdołał dołożyć czwarty tryumf?
Etap 1: Les Alqueries - Torralba del Pinar (166,7 km)
Start pierwszego odcinka zaplanowano w miejscowości Les Alqueries. Trasa liczyła 166,7 kilometra i miała mocno pagórkowaty charakter. Organizatorzy poprowadzili kolarzy przez trzy dosyć wymagające podjazdy, na których ulokowano premie górskie drugiej kategorii. Na szczycie ostatniej ze wspinaczek - Torralba del Pinar - umiejscowiono metę.
W odjazd dnia zabrało się pięciu kolarzy, a ich przewaga maksymalnie wyniosła pięć minut. Na czele peletonu mocno pracowała jednak ekipa Movistar Team, więc akcja została skasowana dosyć wcześnie, bo 32 kilometry przed metą. Na przedostatnim podjeździe do kolarzy w granatowych strojach dołączyły się zespoły Astana Qazaqstan Team oraz Quick-Step Alpha Vinyl. Selekcja postępowała. Na finałowy podjazd wjechała grupa około 30 kolarzy. Ataki rozpoczęły się w najbardziej stromym punkcie Torralba del Pinar. Z peletonu wyrwali Antwan Tolhoek (Trek-Segafredo) oraz Jakob Fuglsang (Israel-Premier Tech). Po chwili skontrował Remco Evenepoel (Quick-Step Alpha Vinyl) i zdecydowanie zdystansował rywali. Za nim pognał Aleksandr Własow (BORA-hansgrohe), lecz nie zdołał doścignąć Belga. Tym samym Evenepoel odniósł pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, wpadając na metę 16 sekund przed Rosjaninem. Trzeci na kresce zameldował się Carlos Rodriguez z ekipy INEOS Grenadiers. Jego strata wyniosła 31 sekund. Co oczywiste - Remco Evenepoel został pierwszym liderem imprezy.
Etap 2: Betera - Torrent (171,5 km)
Drugi etap wystartował z miejscowości Betera i liczył nieco ponad 170 kilometrów. Na trasie znalazło się aż pięć górskich premii, jednak podjazdy te nie były na tyle wymagające, by poważniej rozerwać peleton. Odcinek kończył płaski finisz w mieście Torrent.
Ucieczka dnia utworzyła się niedługo po starcie i liczyła sześciu kolarzy. Tempo w peletonie dyktowały ekipy Israel-Premier Tech i Quick-Step Alpha Vinyl utrzymując różnicę do harcowników na poziomie trzech minut. Odjazd został doścignięty na ostatniej premii górskiej. Przed szczytem z peletonu próbował zaatakować Dylan Teuns (Bahrain-Vicotious), lecz i on został szybko złapany. Etap został rozstrzygnięty poprzez sprint z grupy. Najszybszy na ostatnich metrach okazał się Fabio Jakobsen (Quick-Step Alpha Vinyl). Tuż za jego plecami finiszowali Sebastian Molano (UAE Team Emirates) i Elia Viviani (INEOS Grenadiers). Liderem pozostał siódmy na mecie Remco Evenepoel (Quick-Step Alpha Vinyl).
Etap 3: Alicante - Antenas del Maigmo (155,1 km)
Odcinek numer trzy określany był mianem "królewskiego etapu". Kolarze rozpoczęli ściganie w Alicante skąd wyruszyli w 155-kilometrowe zmagania. Na trasie organizatorzy zaplanowali aż sześć premii górskich, jednak daniem głównym był prowadzący na metę, liczący 10 kilometrów podjazd Alto de las Antenas del Maigmo Tibi, którego średnie nachylenie wynosiło 7,5%. Co więcej - spora jego część prowadziła po drodze szutrowej.
Tym razem trochę zajęło, zanim na czele wykrystalizowała się ucieczka. Nastąpiło to dopiero na pierwszym podjeździe. Od peletonu oderwał się liczny, bo 11-osobowy odjazd. Kolejne umiejscowione na trasie wspinaczki coraz bardziej uszczuplały czołową grupę. W pewnym momencie na czele pozostał jedynie Słoweniec Jan Tratnik (Bahrain-Victorious), który samotnie rozpoczął finałowy podjazd. W peletonie na atak zdecydował się Alejandro Valverde (Movistar Team). Próba Hiszpana wywołała zdecydowaną reakcję faworytów, co spowodowało, że od peletonu oderwała się grupa około 15 kolarzy. Na całym zamieszaniu stracił Tratnik, który został doścignięty na początku szutrowego odcinka. Półtora kilometra przed metą zaatakował Aleksandr Własow (BORA-hansgrohe), który na dobre oderwał się od czołówki i nie oddał prowadzenia aż do końca. Rosjanin wpadł na metę 14 sekund przed Carlosem Rodriguezem (INEOS Grenadiers), a trzeci ze stratą 21 sekund na "kresce" pojawił się Enric Mas (Movistar Team). Remco Evenepoel (Quick-Step Alpha Vinyl) nie wytrzymał tempa i stracił koszulkę lidera na rzecz zwycięzcy etapu.
Etap 4: Orihuela - Torrevieja (193,1 km)
Czwarty odcinek Volta a la Comunitat Valenciana był najdłuższym z dotychczasowych, bowiem liczył 193 kilometry. Trasa z Orihueli do Torravieja nie była jednak zbyt wymagająca. Mniej więcej w środku etapu znajdowała się pojedyncza premia górska. Poza tym kolarze poruszali się w dosyć płaskim terenie, co wskazywało na drugi w wyścigu sprinterski pojedynek.
Przed startem etapu do wycofania się zmuszone zostały ekipy Jumbo-Visma i Team DSM, w których szeregach wykryto przypadki zakażenia koronawirusem. W odjazd dnia zabrało się jedynie pięciu kolarzy, a dzień na trasie miał przebieg typowego odcinka sprinterskiego. Ucieczka kręciła przed peletonem, a schwytana została 20 kilometrów przed metą. Na 10 kilometrów przed "kreską" na krótką akcję zdecydował się Ivan Cobo (Equipo Kern Pharma), jednak jego szarża nie trwała długo. Zgodnie z przewidywaniami - etap zakończył się sprintem z peletonu. Najszybszym z kolarzy okazał się Matteo Moschetti (Trek-Segafredo). Na drugim miejscu finiszował Manuel Penalver (Burgos-BH), a podium etapu uzupełnił Alexander Kristoff (Intermarche-Wanty-Gobert Materiaux). Na bardzo dobrym miejscu odcinek zakończył polski rodzynek - Stanisław Aniołkowski (Bingoal Pauwels Sauces WB). Finiszował on na szóstej pozycji.
Etap 5: Paterna - Walencja (92 km)
Finałowy etap Wyścigu dookoła Walencji liczył tylko 92 kilometry i zadedykowany został sprinterom. Na trasie zabrakło jakichkolwiek trudności. Odcinek rozpoczął się dosyć niespodziewanie - od próby ataku wicelidera, Remco Evenepoela. Belgowi nie udało się jednak na dłużej oderwać od peletonu. Główną ucieczkę dnia stworzyło czterech kolarzy, w tym Vincenzo Nibali (Astana Qazachstan Team). Maksymalnie uciekinierzy wypracowali sobie półtorej minuty przewagi, a odjazd skasowany został kilkanaście kilometrów przed metą. Jasnym było, że etap rozstrzygnie sprint z peletonu. Najszybszym zawodnikiem po raz kolejny okazał się Fabio Jakobsen (Quick-Step Alpha Vinyl), który wyprzedził Elię Vivianiego (INEOS Grenadiers). Trzecie miejsce zajął Alexander Kristoff (Intermarche-Wanty-Gobert Materiaux). Ponownie skutecznym finiszem popisał się Stanisław Aniołkowski (Bingoal Pauwels Sauces WB), który zakończył finisz na piątym miejscu.
Klasyfikacja generalna padła łupem Aleksandra Własowa (BORA-hansgrohe), który o 32 sekundy wyprzedził Remco Evenepoela (Quick-Step Alpha Vinyl). Trzecie miejsce przypadło w udziale Carlosowi Rodriguezowi (INEOS Grenadiers), który do lidera stracił 36 sekund.
Paweł Ukleja
Absolwent psychologii, którego zainteresowania wykraczają daleko poza obszar studiów. Od dziecka pasjonat sportu, zwłaszcza skoków narciarskich i kolarstwa szosowego, którymi to zajmuje się na łamach portalu Poinformowani.pl