Siatkówka - el. ME U20: udany początek Polaków

Polscy siatkarze U20 udanie rozpoczęli walkę w kwalifikacjach do mistrzostw Europy. Biało-Czerwoni w trzech setach pokonali reprezentację Ukrainy i są liderami swojej grupy. Jutro polski zespół czeka pojedynek z drużyną z Hiszpanii.

Podopieczni Michała Bąkiewicza wracają do gry. Biało-Czerwoni w walce o bilet na wrześniowy czempionat Starego Kontynentu powalczą z zespołami Ukrainy, Hiszpanii oraz Turcji. Warto przypomnieć, że to ta sama drużyna, która rok temu cieszyła się ze zdobycia tytułu mistrzów świata do lat 19. Reprezentacja Polski jest więc nie tylko zdecydowanym faworytem rozgrywanego w Toruniu turnieju, ale też jednym z kandydatów do medali zbliżających się mistrzostw Europy.

Biało-Czerwoni bardzo dobrze rozpoczęli premierową odsłonę. Kacper Ratajewski pewnie kończył posłane do niego piłki i po jego kolejnym ataku Polacy prowadzili już 4:1. Drużyna z Ukrainy zdołała jednak odrobić te straty i po uderzeniu Nazara Hetmana doprowadzili do remisu - 7:7. Przez chwilę oba zespoły wymieniały się ciosami, ale bardzo szybko to gospodarze ponownie przejęli stery. Biało-Czerwoni robili różnicę mocnymi zagrywkami, a w ofensywie nie zawodził środek, gdzie świetnie prezentował się Kamil Majchrzak - 15:11. Gdy w polu serwisowym polskiej ekipy pojawił się Piotr Śliwka przewaga podopiecznych Michała Bąkiewicza jeszcze wzrosła. Siatkarze z Ukrainy nie radzili sobie w przyjęciu, a w ich grze pojawiało się dużo chaosu. Z kolei Polacy pewnie zdobywali punkt za punktem, prowadząc 23:13 po autowym ataku Zołotuchina. Tym samym to mistrzowie świata cieszyli się ze zwycięstwa w pierwszej partii po uderzeniu Tytusa Nowika z prawej flanki.

Druga odsłona nie rozpoczęła się po myśli Polaków. Gospodarze mieli problemy z przyjęciem zagrywek Nazara Hetmana i to Ukraina odskoczyła na kilka punktów - 1:4. Biało-Czerwoni próbowali gonić wynik, jednak nie mogli przebić się w ofensywie, gdzie czekał bardzo dobrze działający ukraiński blok. Tym samym po ataku Valjajbaby tablica wyników pokazała pięciopunktowe prowadzenie gości - 5:10. Ukraińcy nie ustrzegli się jednak błędów, które bardzo szybko wykorzystali Polacy. Różnicę na korzyść podopiecznych trenera Bąkiewicza zrobiły przede wszystkim mocne zagrywki Kamila Majchrzaka, z którymi nie radzili sobie przyjmujący z Ukrainy. Tym samym Biało-Czerwoni nie tylko odrobili straty, ale też obrócili wynik na swoją korzyść - 15:14. Gra wyrównała się, jednak gdy w polu serwisowym pojawił się Piotr Śliwka to nasza reprezentacja zaczęła dyktować warunki. Ukraińcy popełniali coraz więcej błędów i po autowym uderzeniu Hetmana to gospodarze mieli trzypunktową przewagę - 20:17. Polacy prowadzenia nie oddali już do samego końca, wygrywając kolejną partię po uderzeniu Kamila Szymendery z piątej strefy.

Ostatnią partię z wysokiego „C” rozpoczął Kamil Szymendera, który na dzień dobry zaserwował dwa asy. Polacy poszli za ciosem i świetnie prezentując się zarówno w ofensywie, jak i bloku natychmiast zbudowali sobie solidną przewagę - 7:2. Siatkarze z Ukrainy największy problem mieli w ofensywie, gdzie nie potrafili skończyć swoich ataków. Z kolei w zespole Biało-Czerwonych wszystko rozpoczynało się od bardzo dobrej, odrzucającej zagrywki, z którą nie radzili sobie rywale. Podopieczni trenera Bąkiewicza świetnie czytali również grę Ukraińców i pewnie stawiali szczelne bloki. Polacy zupełnie zdominowali tego seta, prowadząc 14:4 po asie serwisowym Mateusza Kufki. Ukraina była zupełnie bezradna wobec takie dyspozycji gospodarzy, a Michał Bąkiewicz nie wahał się sięgać po zmiany i dał pograć większości swojego zespołu. Biało-Czerwoni do końca robili swoje i cieszyli się z pierwszej piłki meczowej po ataku Jakuba Olszewskiego - 24:13. Zwycięstwo Polaków w całym meczu przypieczętował autowy serwis rywali.

Polska - Ukraina 3:0 (25:17, 25:20, 25:13)

Polska: Majchrzak, Szymendera, Kubicki, Kufka, Śliwka, Ratajewski, Hawryluk (L) oraz Nowak, Nowik, Olszewski, Biliński
Ukraina: Hetman, Kuc, Doniec, Zołotuchin, Prysakar, Hrycenko, Jakowlew (L) oraz Skorbatiuk, Valjajbaba, Hładyr, Czaban