Niespodzianka w Veronie. Jaime Munguia rozbił Sadama Aliego
- Dodał: Jakub Zegarowski
- Data publikacji: 13.05.2018, 06:13
Niecały rok temu Sadam Ali (26-2, 14 KO) zaszokował cały pięściarski świat, pewnie ogrywając legendarnego Miguela Cotto i odbierając mu pas mistrzowski WBO w wadze super półśredniej. Dzisiaj stanął do walki w jego pierwszej obronie, z mało znanym Meksykaninem Jaime Munguią (29-0, 25 KO) i... został zdemolowany.
21-letni Munguia znacznie górował nad przeciwnikiem warunkami fizycznymi, co starał się wykorzystać od pierwszego gongu. Z niebywałą pewnością siebie ruszył na bardziej doświadczonego rywala, zasypując go lawiną ciosów. Zwykle bazujący na balansie ciała w defensywie Ali, nie nadążał i dawał się łatwo trafiać, a ciosy Mungui siały spustoszenie w jego organizmie. W pierwszej rundzie dwukrotnie był liczony, trzeci raz w drugiej. W trzeciej "upiekło" mu się, aczkolwiek i tak zebrał wiele mocnych uderzeń. Sędzia ringowy chciał przerwać pojedynek między trzecią a czwartą rundą, ale Ali wybłagał o jeszcze jedną szansę.
Niepotrzebnie. Munguia poczuł krew, pewnie zaatakował, trafił mocnym sierpowym, posyłając Aliego jeszcze raz na deski. To był już koniec. 21-letni Meksykanin odniósł największe zwycięstwo w swojej karierze, otworzył sobie jednocześnie drzwi do jeszcze większych pojedynków.
Wcześniej pasa WBC w wadze koguciej bronił Rey Vargas (32-0, 22 KO). Jego przeciwnik, Azat Howhannisyan (14-3, 11 KO) nie miał zbyt wielkich szans na zwycięstwo, ale kilka razy zagroził panującemu mistrzowi, celując w niego mocnymi bezpośrednimi sierpowymi. Meksykański czempion zakończył pojedynek cały zakrwawiony, aczkolwiek zwycięski. Po ostatnim gongu sędziowie punktowi ogłosili 118:110. 117:111. 116:112 dla Vargasa.