F1: trzecia wygrana Verstappena w sezonie

Max Verstappen triumfował w pierwszym w historii wyścigu o GP Miami. Holender na mecie wyprzedził duet kierowców Ferrari - Charlesa Leclerca i Carlosa Sainza.

Roszady w stawce rozpoczęły się jeszcze przed początkiem ścigania. Kierowcy Astona Martina mieli problemy z paliwem podczas przygotowań do wyścigu w efekcie czego stracili miejsca wywalczone w kwalifikacjach i byli zmuszeni wystartować z alei serwisowej. Sam wyścig znakomicie rozpoczął Max Verstappen, który już w pierwszych dwóch zakrętach wyprzedził Carlosa Sainza i rozdzielił kierowców Ferrari ruszających z pierwszej linii. Im dalej w wyścig tym lepiej wyglądał zespół Red Bulla. Verstappen po kilkunastu okrążeniach dogonił Charlesa Leclerca i dość spokojnie się z nim uporał. W ślady kolegi z zespołu starał się pójść Sergio Perez, który już przymierzał się do Carlosa Sainza. Meksykanin miał jednak przejściowe problemy z silnikiem przez co stracił dystans do rywala. Za ich plecami bardzo pewnie jechał Valtteri Bottas. Za nim znajdowali się Pierre Gasly, Fernando Alonso oraz Lewis Hamilton, który stracił dwie pozycje na starcie. Brytyjczyk szybko złapał jednak rytm i przebił się na 6. lokatę. Na nieco dalszych miejscach dobrze ruszyli kierowcy Haasa, którzy zyskali po kilka pozycji kosztem, choćby kierowców Mclarena. Następne okrążenia przebiegały dość spokojnie. W trakcie wyścigu okazało się, że twarda mieszanka może wytrzymać znacznie dłużej niż to się wcześniej wydawało. Kierowcy, którzy ruszyli na tej oponie z dalszych miejsc liczyli na potencjalny samochód bezpieczeństwa maksymalnie wydłużając swój przejazd. Wyjazd owego pojazdu zagwarantował Pierre Gasly, który nie dostrzegł wyprzedzającego go Lando Norrisa i zakończył zarówno swój jak i Brytyjczyka występ. Na neutralizacji skorzystali przede wszystkim George Russell oraz Esteban Ocon. Obaj kierowcy stracili niewiele pozycji podczas zmiany opon i dysponowali świeższą mieszanką. W efekcie Russell przebił się na 5. miejsce, a Esteban Ocon na 9. lokatę. Kolizję podczas ostatnich okrażęń zanotowali niestety Sebastian Vettel i Mick Schumacher przez co obaj utracili punktowane lokaty. W czołówce po zjeździe samochodu bezpieczeństwa ataków próbowali Charles Leclerc oraz Sergio Perez. Monakijczyk nie był jednak w stanie wyprzedzić Verstappena, a Perez znalazł się przed Sainzem jedynie na moment, ponieważ zblokowane koła w jego bolidzie zaważyły na tym, że manewr wyprzedzania zakończył się niepowodzeniem. 

Ostatecznie w wyścigu triumfował Max Verstappen, a podium uzupełnili kierowcy Ferrari. Kolejna lokata przypadła Perezowi, a za nim uplasował się duet Mercedesa. Punkty zapisali na swoim koncie jeszcze Valtteri Bottas, obaj kierowcy Alpine oraz Alexander Albon.