US Open: Kyrgios lepszy od Miedwiediewa [WIDEO]

Siódmy dzień US Open za nami, a w nim kibice tenisa na całym świecie byli świadkami doskonałych pojedynków. W zapowiadanym jako hit czwartej rundy starciu Daniła Miedwiediewa z Nickiem Kyrgiosem triumfował Grek 7:6(11), 3:6, 6:3, 6:2, a awans wywalczyli również Matteo Berrettini, Casper Ruud i Karen Chaczanow.

 

Matteo Berrettini — Alejandro Davidovich Fokina

Zdecydowanym faworytem tego spotkania był Włoch, który jak dotąd nie miał w tym turnieju większych problemów, a w ostatniej rundzie pokonał Andy'ego Murraya. Za Hiszpanem przemawiał natomiast jedyny mecz pomiędzy tenisistami, który Fokina wygrał 2:0, ale było to na nawierzchni ziemnej, od której zawodnik z Półwyspu Iberyjskiego jest specjalistą.

 

Początek starcia to jednak całkowita dominacja Alejandro, który już w drugim gemie wykorzystał czwartego break-pointa i bardzo szybko wyszedł na prowadzenie 3:0. W kolejnych odsłonach nie doczekaliśmy się nawet jednej równowagi, a serwujący spokojnie wygrywali własne gemy, co ostatecznie doprowadziło do zwycięstwa Hiszpana 6:3. W drugim secie ponownie jako pierwszy swoje podanie utracił Berrettini, ale tym razem zdołał odpowiedzieć już w następnym gemie, wyrównując na 3:3. Następnie tenisiści dotarli do tie-breaka, w którym Matteo zdeklasował swojego rywala, zwyciężając aż 7-2.

 

Trzecia partia to zdecydowana przewaga Włocha, który już w pierwszym gemie uzyskał przewagę przełamania. Chwilę później Fokina znalazł się pod ścianą, ale zdołał obronić break-pointa na 0:3 i utrzymał serwis. Mimo tego Hiszpan nie był w stanie odrobić strat, zdobywając przy podaniu przeciwnika łącznie jeden punkt w całym secie! Z kolei Berrettini w samej końcówce raz jeszcze przełamał Alejandro, wygrywając 6:3. Czwarta partia to ponowna zamiana ról, a tenisista z Półwyspu Iberyjskiego już w trzeciej odsłonie uzyskała przewagę breaka. W kolejnych gemach to Włoch musiał odrabiać straty, ale nie był w stanie tego dokonać i przegrał 4:6, co oznaczało piątego seta.

 

W decydującej partii byliśmy świadkami prawdziwego roller-costera, z którego w lepszym stanie wyszedł Włoch, wychodząc na prowadzenie 4:1 z przewagą jednego przełamania. Następnie Matteo spokojnie kontrolował swoją przewagę, a w ósmym gemie wykorzystał trzeciego break-pointa, którym jednocześnie zakończył spotkanie i zapewnił sobie awans do ćwierćfinału US Open.

Casper Ruud — Corentin Moutet

Zdecydowanie bardziej jednostronny okazał się mecz pomiędzy rozstawionym z piątką Norwegiem a sensacyjnym uczestnikiem czwartej rundy imprezy — Corentinem Moutetem. Dwa pierwsze sety to całkowita dominacja Caspera, który po dwa razy przełamywał podanie swojego oponenta, dzięki czemu spokojnie wygrywał 6:1 oraz 6:2. W trzeciej partii Moutet zaskoczył jednak Norwega i w piątym gemie uzyskał przewagę przełamania, wychodząc na prowadzenie 4:2. Ruud zdołał szybko odpowiedzieć, wyrównując stan partii, co ostatecznie doprowadziło do tie-breaka. W nim lepszy okazał się Francuz, który zwyciężył 7-4. Rozdrażniony tenisista ze Skandynawii w czwartym secie nie dał Corentinowi najmniejszych szans, ponownie wygrywając 6:2.

Karen Chaczanow — Pablo Carreno-Busta

Historia meczów obu zawodników sięga 2017 roku, a przez te pięć lat panowie spotkali się aż 9-krotnie. Bilans tych starć był korzystny dla Rosjanina 5-4, a dodatkowo Karen wygrał również trzy ostatnie pojedynki z Carreno-Bustą. Mimo tego za faworyta uznawano wyżej rozstawionego Hiszpana.

 

Spotkanie rozpoczęło się od natychmiastowego przełamania w wykonaniu Pablo, który następnie spokojnie utrzymywał swoją przewagę, wygrywając seta 6:4. W drugiej partii przebudził się Chaczanow, który najpierw miał dwa break-pointy w drugim gemie, a później wreszcie przełamał rywala w szóstej odsłonie, zwyciężając seta 6:3.

 

Trzecia partia to już całkowita deklasacja w wykonaniu Karena, który aż trzykrotnie przełamał serwis tenisisty z Półwyspu Iberyjskiego, wygrywając 6:1. Gdy jednak Carreno-Busta znalazł się pod ścianą, to zaczął grać zdecydowanie lepiej i w czwartym secie przełamał przeciwnika na 3:2, co następnie utrzymał do samego końca.

 

O awansie do ćwierćfinału zadecydować miała piąta partia, w której zdecydowanie lepiej odnalazł się Rosjanin. Chaczanow przełamanie podanie rywala w szóstym gemie, a następnie był bliski zamknięcia meczu w kolejnym gemie serwisowym Hiszpana. Tutaj Pablo zdołał się jeszcze obronić, ale w dziewiątej odsłonie był już bez szans i przegrał 3:6.

Nick Kyrgios — Danił Miedwiediew

Na zakończenie siódmego dnia US Open organizatorzy zapewnili kibicom prawdziwe święto tenisa, w postaci meczu Nicka Kyrgiosa z Daniłem Miedwiediewem. Według ekspertów nieznacznym faworytem był lider światowego rankingu tenisistów, ale bilans bezpośrednich spotkań przemawiał za Australijczykiem, który wygrał trzy z czterech pojedynków z Rosjaninem.

 

Pierwszy set to tenis na najwyższym poziomie, a już w drugim gemie dwa break-pointy obronił Danił. W szóstej odsłonie Miedwiediew utracił podanie na rzecz przeciwnika, ale odpowiedź obrońcy tytułu przyszła już chwilę później. Następnie obaj zawodnicy pewnie wygrywali własne gemy, co doprowadziło do tie-breaka. W nim aż trzy piłki setowe miał Rosjanin, ale za każdym razem kosmicznym zagraniem odpowiadał Kyrgios, utrzymując się w grze. Z kolei w końcówce to Grek przejął inicjatywę i ostatecznie wykorzystał czwartą piłkę setową, wygrywając 13-11. Druga partia to jednak kapitalna odpowiedź lidera rankingu, który już w drugim gemie wykorzystał czwartego break-pointa, a następnie dorzucił drugie przełamanie na 5:1. W siódmej odsłonie Nick niespodziewanie nawiązał jeszcze walkę, ale na koniec i tak przegrał seta 3:6.

 

Dwa kolejne set należały już do Nicka. Grek w trzeciej partii uzyskał jedno przełamanie, który wystarczyło do wygrania partii 6:3. Z kolei w czwartym secie Kyrgios nie dał rywalowi najmniejszych szans, dwukrotnie przełamując podanie Miedwiediewa i zwyciężając aż 6:2.