Zenit Kazań wygrywa siatkarską Ligę Mistrzów!
- Data publikacji: 13.05.2018, 21:35
Mistrzowie Rosji przystępowali do tego meczu, jako zdecydowani faworyci, jednak drużyna z Civitanovy nie znalazła się w finale przez przypadek. Po blisko trzygodzinnym meczu drużyna Zenitu Kazań pokonała Cucine Lube Civitanovą 3:2 i wygrała Ligę Mistrzów po raz czwarty z rzędu.
Początek meczu przebiegał dość spokojnie, na pierwszą przerwę techniczną drużyny schodziły przy wyniku 8:6 dla Cucine Lube Civitanovy. Rosjanie w połowie seta doścignęli Włochów (13:13), a kilka minut później, po doskonałej obronie środkowego Alexeya Samoylenki, kontratak skończył Wilfredo Leon i na drugiej przerwie technicznej to drużyna z Kazania cieszyła się z prowadzenia 14:16. Włosi po przerwie wyszli na boisko ze zdwojoną siłą, zdobywając trzy następne punkty (17:16), jednak Kazań również nie odpuszczał i, dzięki potężnym zagrywkom oraz fantastycznej grze blokiem, odzyskał dwupunktowe prowadzenie (17:19). Gra punkt za punkt trwała aż do końca seta, który na przewagi, po atomowej zagrywce Wilfredo Leona, padł łupem Zenita Kazań 27:29.
Inicjatywę w drugim secie od samego początku przejęła Cucine Lube Civitanova, wychodząc na prowadzenie 3:1 i utrzymując dwupunktową przewagę do pierwszej przerwy technicznej (8:6). Włosi nie cieszyli się za długo z przewagi, gdyż Zenit szybko doprowadził do wyrównania (10:10). Od tego momentu utrzymywała się gra punkt za punkt, a na drugiej przerwie o jedno oczko lepsza była włoska drużyna (16:15). Po drugiej przerwie technicznej zupełnie niespodziewanie załamała się gra Zenitu Kazań, natomiast Włosi grali doskonale, odskakując przeciwnikom najpierw na 21:17. Kilka minut później blok na Leonie zakończył drugą partię (25:18). Po dwóch setach w Kazaniu był remis 1:1.
Wyraźnie podbudowani bardzo mocną końcówką poprzedniej partii, siatkarze z Civitanovy znów świetnie rozpoczynają seta, tym razem od prowadzenia 3:0. Skuteczna gra przy swojej zagrywce pozwala im utrzymać trzypunktową przewagę do pierwszej przerwy technicznej (8:5). Przy tym wyniku doszło do pierwszej w tym meczu zmiany na pozycji w zespole z Kazania, gdzie środkowego Alexeya Samyolenkę zastąpił Alexander Gutsalyuk. Stało się tak, ponieważ istne spustoszenie na środku siał Dragan Stanković, który jednym z wielu bloków podwyższył prowadzenie swojej drużyny do czterech punktów (10:6). Ta przewaga utrzymała się do drugiej przerwy technicznej (16:12). Notoryczne błędy w zagrywce rosyjskiego zespołu nie pozwalały im się zbliżyć do uciekających Włochów. Sygnał do walki dał Wilfredo Leon, który dwoma asami serwisowymi doprowadził do stanu 21:19. Od tej pory drużyny walczyły punkt za punkt i chociaż, przy stanie 24:22, doskonałym skrótem popisał się Matt Anderson, to w następnej akcji Dragan Stanković atakiem ze środka przypieczętował zwycięstwo w trzecim secie Cucine Lube Civitanovy. (25:23)
Czwarty set również zaczął się po myśli włoskiego składu, ponieważ szybko objął on prowadzenie 3:1, aczkolwiek tym razem zawodnicy z Kazania zdecydowanie szybciej odrobili straty, a po bloku Artema Volvicha wynik na tablicy pokazywał 5:5. Jednak po chwili, as serwisowy Tsvetana Sokołowa, a akcję później, efektowny atak Taylora Sandera w pierwszy metr po skosie, ponownie dały prowadzenie Civitanovej na pierwszej przerwie technicznej (8:5). Zenit jednak, podobnie jak w drugim seci,e doprowadził do stanu 10:10, po czym grę punkt za punkt przerwał as serwisowy Osmanego Juantorreny (14:12). Na drugą przerwę techniczną Cucine Lube Civitanova schodziła z prowadzeniem 16:13, a w hali w Kazaniu zaczynało pachnieć sensacją. Pogoń za rywalem rozpoczął blok na Juantorrenie, a na prowadzenie drużynę z Kazania wyprowadził as serwisowy Alekseya Samoylenki (21:22). W końcówce jak prawdziwa gwiazda zachował się Wilfredo Leon, kończąc ważną kontrę na 22:24 oraz ostatnią piłkę seta (23:25). W Kazaniu czekał nas tie-break.
Tym razem na samym starcie Civitanova nie odjechała przeciwnikowi, jednak dwa błędy w ataku Leona doprowadziły do wyniku 3:2 dla Włochów. Przewaga Włochów zaczęła rosnąć po wygranej kontrze przez Sokołowa, a w następnej akcji zablokowany został atakujący drużyny z Kazania Maxim Mikhailov (5:2). Kontrataki wygrywane przez drużynę z Kazania pozwoliły się zbliżyć na dystans jednego punktu (6:5), jednak kontrola wróciła do zawodników Civitanovy, którzy zmieniali strony przy wyniku 8:6. Rosjanie znaleźli się w bardzo niekomfortowej sytuacji, kiedy to w aut zaatakował Matt Anderson (11:7). As rozgrywającego Zenitu Aleksandra Butki, a następnie kapitalny blok oraz skończona przez Wilfredo Leona kontra, doprowadziły drużynę z Kazania do remisu (11:11). Serię Zenitu przerwał dopiero Tsvetan Sokołow, popisując się skutecznym atakiem (12:11). Od tego momentu drużyny wymieniały się na przemian punktami, a pierwszą piłkę meczową - przy wyniku 14:13 - miała Civitanova. Wilfredo Leon postanowił, że ten mecz w ten sposób się nie skończy, doprowadzając do remisu skutecznym atakiem (14:14). W następnej akcji Taylor Sander posyła piłkę w aut, 14:15 i jest piłka meczowa dla Zenitu Kazań. Maxim Mikhailov po czasie psuje serwis (15:15). Ostatnie słowo w całym meczu należało do Wilfredo Leona, który, kończąc atak z lewej strony, doprowadził do drugiej piłki meczowej, a następnie w polu serwisowym zakończył mecz asem! 15:17 2:3 -Zenit Kazań zdobywcą Ligi Mistrzów w sezonie 2017/2018!
Cucine Lube Civitanova 2:3 Zenit Kazań (27:29) (25:18) (25:23) (23:25) (15:17)
Cucine Lube Civitanova: Sokołow (29), Sander (15), Juantorrena (8), Stanković (19), Kovar (2), Grebennikov (L), Christenson (3), Cester (6), Zhukouski
Zenit Kazań: Anderson (11), Volvich (9), Leon (33), Butko (2), Samoylenko (5), Gutsalyuk (1), Verbov (L), Mikhailov (24), Panteleymonenko, Alekseev