PGE Ekstraliga: Motor odrabia straty i melduje się w finale
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 04.09.2022, 19:05
Motor Lublin odrobił stratę z pierwszego starcia półfinału PGE Ekstraligi i pokonał na własnym torze For Nature Solutions Apator Toruń 54:36. Tym samym lublinianie zameldowali się w finale, a duża w tym zasługa kapitalnego Mateusz Cierniaka — 19-latek w pięciu startach zdobył aż 14 punktów, co jest jego najlepszym wynikiem w karierze.
Po sensacyjnych rozstrzygnięciach piątkowego meczu w Toruniu drużyna Motoru Lublin znalazła się pod ścianą. Zwycięzcy sezonu zasadniczego przegrali na Motoarenie aż 40:50 i w dzisiejszym meczu na własnym torze musieli odrabiać straty, jeśli chcieli myśleć o walce o złoty medal.
Świetny początek Motoru
Jak się bardzo szybko okazało, zaliczka, z jaką Torunianie przyjechali na Lubelszczyznę, została odrobiona już w pierwszej serii startów. Zawody rozpoczęły się jednak od remisu, a doskonałą jazdą popisał się Jarosław Hampel, który przy płocie objechał Pawła Przedpełskiego i zdobył trójkę. Zaraz potem na tor wyjechali juniorzy, a faworyzowana dwójka gospodarzy nie dała swoim przeciwnikom najmniejszych szans, wygrywając podwójnie. Trzecia gonitwa to kolejny udany atak zawodnika Motoru, a Mikkel Michelsen po długiej prostej wszedł pod łokieć Roberta Lamberta, zapewniając zwycięstwo 4:2. Na zakończenie pierwszej serii startów mieliśmy natomiast drugie podwójne zwycięstwo miejscowych i stan dwumeczu został wyrównany.
Przebudzenie Apatora
Po krótkiej przerwie wnioski ze słabych występów wyciągnęli goście, a w piątym biegu fantastycznym wyjściem spod taśmy startowej popisała się dwójka Lambert - Przedpełski, która ponownie dała Apatorowi pięciopunktową przewagę. Sporym problemem lublinian była słaba dyspozycja Maksyma Drabika, który w trzech wyjazdach dorzucił tylko jeden punkt. Z kolei w szósty wyścigu bardzo ważne trzy oczka zapewnił Dudek, który świetnym atakiem przy krawężniku minął Michelsena, a torunianie wygrali 4:2. Chwilę później Motor odpowiedział 4:2, a Kubera dojechał do mety przed Lambertem — 68:64 w dwumeczu dla Apatora.
Deklasacja przy Alejach Zygmuntowskich i łut szczęścia torunian
Dziewiąta gonitwa to popisowy start pary gospodarzy, a miano niepokonanego zachował rehabilitujący się za piątkową wpadkę Mateusz Cierniak. Zaraz potem Robert Sawina zdecydował się na rezerwę taktyczną, a fatalnego tego dnia Holdera zastąpił Lambert. Zagrywka szkoleniowca Apatora nie przyniosła jednak oczekiwanego skutku, a para Kubera - Hampel zagwarantowała kolejne podwójne zwycięstwo Lublina. Start do dziesiątego biegu zapowiadał kolejną wygraną Motoru, ale zupełnie inne plany miał Lambert — Brytyjczyk fenomenalnym manewrem wdarł się między dwójkę przeciwników i ostatecznie dowiózł trójkę. Z kolei na początku ostatniego kółka zdefektowała maszyna jadącego na drugim miejscu Kubery, dzięki czemu darmowy punkt zgarnął Lewandowski — 76:74 dla Motoru.
Ostatnią serię fazy zasadniczej gospodarze rozpoczęli od efektownego zwycięstwa 5:1. W trakcie wyścigu upadek zanotował Przedpełski, ale pomimo niekorzystnego rezultatu podniósł się z toru, za co otrzymał od miejscowych kibiców burzę oklasków. Dwunasta gonitwa to natomiast kapitalna jazda parą Holdera z Zielińskim, w której Australijczyk doskonale bronił swojego młodszego kolegę przed atakami Drabika, przywożąc drużynie remis 3:3. Chwilę później świetną jazdą popisał się Przedpełski, ale wobec słabszego startu Lamberta mieliśmy kolejny podział punktów — 87:81 dla Motoru.
Cierniak pieczętuje awans
W pierwszym wyścigu nominowanym na tor ponownie wyjechał Mateusz Cierniak, który po raz kolejny nie dał przeciwnikom najmniejszych szans. Co prawda na ostatnim miejscu do mety dojechał Dominik Kubera, ale remis 3:3 zapewniał Motorowi awans do finału PGE Ekstraligi. Zaraz po tym wydarzeniu mieliśmy 20-minutową przerwę spowodowaną przez kilku kiboli z Torunia, którzy postanowili z trybun zakłócić przebieg imprezy. Na szczęścia sytuacja została w końcu opanowana, a w ostatnim starciu gospodarze wygrali 4:2.
Motor Lublin: 54 pkt 9. Jarosław Hampel — 12+2 (3,1,1,2*,2*,3) 10. Fraser Bowes — NS 11. Maksym Drabik — 1 (0,1,0,-,0,-) 12. zastępstwo zawodnika 13. Mikke Michelsen — 11+2 (3,2,2*,3,1,-) 14. Mateusz Cierniak — 14 (3,3,3,2,3) 15. Wiktor Lampart — 6+2 (2*,0,3,1*) 16. Dominik Kubera — 10+1 (2*,3,3,d,2,0)
For Nature Solutiosn Apator Toruń: 36 pkt 1. Patryk Dudek — 7+2 (1*,1,3,0,1,1*) 2. Jack Holder — 3+1 (0,1,1,-,1*,-) 3. Paweł Przedpełski — 9+1 (2,2*,0,u,3,2,0) 4. zastępstwo zawodnika 5. Robert Lambert — 13 (2,3,2,1,3,0,2) 6. Krzysztof Lewandowski — 1 (0,0,1) 7. Mateusz Affelt — 1 (1,0,-) 8. Denis Zieliński — 2 (2) |
Bieg po biegu: 1. (66,94) Hampel, Przedpełski, Dudek, Drabik — 3:3 2. (66,66) Cierniak, Lampart, Affelt, Lewandowski — 5:1 (8:4) 3. (66,49) Michelsen, Lambert, Drabik, Holder — 4:2 (12:6) 4. (66,92) Cierniak, Kubera, Dudek, Lewandowski — 5:1 (17:7) 5. (66,06) Lambert, Przedpełski, Hampel, Drabik — 1:5 (18:12) 6. (66,46) Dudek, Michelsen, Holder, Lampart — 2:4 (20:16) 7. (66,07) Kubera, Lambert, Hampel, Affelt — 4:2 (24:18) 8. (66,64) Cierniak, Michelsen, Holder, Przedpełski — 5:1 (29:19) 9. (66,59) Kubera, Hampel, Lambert, Dudek — 5:1 (34:20) 10. (67,20) Lambert, Cierniak Lewandowski, Kubera (d/2) — 2:4 (36:24) 11. (66,80) Michelsen, Hampel, Dudek, Przedpełski — 5:1 (41:25) 12. (67,64) Lampart, Zieliński, Holder, Drabik — 3:3 (44:28) 13. (66,68) Przedpełski, Kubera, Michelsen, Lambert — 3:3 (47:31) 14. (66,26) Cierniak, Przedpełski, Dudek, Kubera — 3:3 (50:34) 15. (66,79) Hampel, Lambert, Lampart, Przedpełski |
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.