ELF: druzgocąca porażka Panthers przeciwko Sea Devils

Panthers Wrocław przegrali wyjazdowe spotkanie 13. kolejki European League of Football z Hamburg Sea Devils 0:17. Dla Panter była to już siódma porażka, a przed nimi ostatni mecz w sezonie, w którym na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu zmierzą się z Vienna Vikings. Drużyna ze stolicy Austrii ma bilans 10-1.

Mecze wrocławskich Panter przeciwko Morskim Diabłom są już klasykiem Europejskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego. Wszystkie cztery spotkania tych zespołów kończyły się różnicą nie większą niż jednego posiadania, a dwa miesiące temu na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu byliśmy świadkami pierwszej w historii rozgrywek dogrywki. Ta trafiła na konto ekipy z Hamburga 26:23, dzięki czemu Sea Devils mogli kontynuować swój zwycięski marsz. Teraz, przystępując do domowego rewanżu przeciwko Panthers, niemiecka drużyna miała osiem zwycięstw z rzędu, zaliczając w tym czasie takie wyniki, jak 70:0, czy 59:0.

Rywalizacja od początku była jednak bardzo wyrównana, a świetną robotę wykonywała defensywa wrocławskiego zespołu. W pierwszej kwarcie żadna ze stron nie była w stanie zdobyć nawet punktu, a stan 0:0 utrzymywał się do ostatnich sekund drugiej odsłony. Niestety na dwadzieścia sekund przed końcem połowy gospodarze popisali się skuteczną akcją, a Glen Toonga indywidualnym rajdem zapewnił Morskim Diabłom przyłożenie i prowadzenie w przerwie 7:0.

Drugą część spotkania miejscowi rozpoczęli od zdobycia trzech punktów po celnym kopnięciu Erica Schlomma z 35 jardów. Następnie przyjezdni próbowali odrabiać straty, ryzykując nawet przy czwartej próbie, ale formacja ofensywna była tego dnia daleka od swojej najlepszej formy. W samej końcówce czwartej kwarty przyłożenie zaliczył jeszcze Gerald Ameln, ustalając wynik meczu na 17:0. Tym samym Panthers Wrocław po raz pierwszy w historii klubu zakończyli spotkanie European League of Football bez zdobycia choćby jednego punktu.

Hamburg Sea Devils — Panthers Wrocław 17:0 (0:0, 7:0, 3:0, 7:0)