F1: Verstappen spokojnie zwycięża w domowym wyścigu Ferrari
ArtesMax/flickr.com

F1: Verstappen spokojnie zwycięża w domowym wyścigu Ferrari

  • Dodał: Bartłomiej Woliński
  • Data publikacji: 11.09.2022, 17:00

Max Verstappen się nie zatrzymuje. Holender odniósł kolejne zwycięstwo, których na koncie w sezonie 2022 ma już 11. Ferrari nie dało rady rzucić rękawic Red Bullowi i z domowego wyścigu wyjeżdża z drugim miejscem Charlesa Leclerca i czwartym Carlosa Sainza. Podium wyścigu na Monzy uzupełnił George Russell. Wielkie brawa należą się dla Nycka de Vriesa, który w debiucie ukończył wyścig Formuły 1 w punktach.

 

Grand Prix Włoch to 16. runda sezonu 2022 i jak to bywa na tym etapie mistrzostw, do czynnika sportowego dochodzi element zaskoczenia, czyli kary za ponadregulaminową wymianę podzespołów. Także tym razem po sobotnich kwalifikacjach doszło do ogromnego chaosu pod względem ustawienia na starcie. Sytuacja była na tyle skomplikowana, że dopiero kilka godzin po czasówce ostatecznie poznaliśmy konkretne ustawienie na starcie GP Włoch, a kierowcy sami w social mediach żartowali i podpytywali się wzajemnie, z których pól startują do niedzielnego wyścigu. Tak więc tak oficjalnie wyglądał grid przed rozpoczęciem niedzielnego ścigania:

Gdy zgasło pięć czerwonych świateł, po mistrzowsku start rozegrał Charles Leclerc. Świetnie wystartował także drugi George Russell, ale Brytyjczyk przestrzelił dohamowanie do pierwszej szykany, przestrzelając zakręt. W środku stawki było niezwykle ciasno, dużo kierowców tasowało się miedzy sobą. Start kompletnie popsuł trzeci Lando Norris, który zaraz po starcie spadł na P6. Atakujący z siódmej pozycji Max Verstappen już na drugim okrążeniu zameldował się w czołowej trójce, a na okrążeniu piątym Holender był już przed Georgem Russellem. Kolejne pozycje odrabiał także Carlos Sainz, który błyskawicznie znalazł się w pierwszej dziesiątce. Jako pierwszy do alei serwisowej już na ósmym okrążeniu zjechał Sergio Perez. Meksykanin wyjechał jednak na tor z płonącym prawym przednim dyskiem hamulcowym, z którym nie mógł poradzić sobie przez kilka okrążeń. Po dziesięciu kółkach Max Verstappen delikatnie zbliżał się do Charlesa Leclerca, do którego tracił mniej więcej 1,5 sek. Na okrążeniu 11. Sebastian Vettel zameldował, że traci moc silnika, co potwierdził siwy dym wydostający się z bolidu Niemca. Krótko po komunikacie radiowym Seb zatrzymał samochód przed drugą strefą DRS, a na torze pojawił się wirtualny samochód bezpieczeństwa. Z krótszego czasu pit stopu skorzystał jedynie lider wyścigu, Charles Leclerc. Monakijczyk powrócił na tor na świeżych pośrednich oponach na pozycji trzeciej. W międzyczasie po torze frunął Carlos Sainz, który po 14 okrążeniach był już na P4.

 

Przez kolejnych ponad 10 okrążeń wyścig nieco się uspokoił. Na kółku 26. do boksu zjechał Max Verstappen, który powrócił na tor na pośredniej mieszance. Pozycję lidera odzyskał tym samym Charles Leclerc. Lider Red Bulla na świeżych oponach zaczął kręcić najlepsze czasy okrążeń i szybko zbliżać się do prowadzącego Ferrari. Na 31. okrążeniu po miękkie opony zjechał Carlos Sainz, tym razem wszystkie pit stopy Ferrari wykonane na poziomie Red Bulla, przynajmniej jedna praca domowa odrobiona. Hiszpan powrócił na tor na pozycji ósmej, za plecami Sergio Pereza. W międzyczasie z wyścigu z powodu awarii wycofać musiał się Fernando Alonso. Dwa okrążenia po Carlosie na ostatnią zmianę opon zjechał Leclerc. Plan C Ferrari zakładał atak na ostatnich okrążeniach wyścigu, Charles, aby wykonać ten scenariusz, w ciągu 20 okrążeń musiał odrobić do Maxa Verstappena 20 sek. Kolejnym kierowcą, który musiał wycofać się z rywalizacji był Lance Stroll. W bolidzie monakijczyka doszło do przegrzania hamulców, katastrofalny weekend Astona Martina.

 

Charles Leclerc starał się gonić, ale niewiele z zakładanego planu udało się zrealizować. Max Verstappen na zużytych pośrednich oponach wciąż dysponował bardzo mocnym tempem, ale z pomocą Ferrari przyszedł Daniel Ricciardo, w którego bolidzie doszło do awarii jednostki napędowej. Australijczyk zatrzymał się w takim miejscu, że dla bezpieczeństwa na tor musiał wyjechać samochód bezpieczeństwa. Na „darmowy” pit stop zjechała cała czołówka, ale klasyfikacja generalna nie uległa zmianie. Max Verstappen wciąż znajdował się przed Leclerciem, Russellem oraz Sainzem. Do boksu nie zjechał Lewis Hamilton, który na używanych softach zdecydował się zaryzykować i dokończyć wyścig. Kolejne okrążenia mijały, a bolid Rcciardo wciąż pozostawał na torze. Wszystko wskazywało na to, że porządkowi nie zdołają uprzątnąć uszkodzonego samochodu przed końcem rywalizacji. Tak też się stało, Leclerc nie miał już okazji zaatakować Maxa, a rozczarowanie Monakijczyka podzielali kibice na torze. Jako pierwszy linię mety na Monzy przekroczył Max Verstappen. Niesamowita prędkość i skuteczność Holendra, pierwsze podium i zwycięstwo w „świątyni prędkości”. Triumf we Włoszech to jednocześnie piąte z rzędu i jedenaste zwycięstwo mistrza świata w sezonie 2022!!!. Czy ktoś jeszcze jest w stanie zatrzymać Verstappena i powstrzymać go przed przebiciem rekordu VettelaSchumachera, 13 zwycięstw podczas jednego sezonu? Szczerze śmiem wątpić.

 

Nie udało się Ferrari powtórzyć ogromnego sukcesu z sezonu 2019 w rok 75-lecia istnienia marki, tifosi na kolejny triumf Scuderii w domowej rundzie muszą czekać kolejny rok. Ferrari nie dysponuje na tym etapie mistrzostw konstrukcją tak mocną i wszechstronną jak Red Bull. Brawa dla zespołu Mercedesa, który dzięki Georgeowi Russellowi Lewisowi Hamiltonowi ukończył wyścig na P3 i P5, ryzyko w końcówce się opłaciło. Kierowcą dnia bezapelacyjnie został Nyck de Vries, który zakończył debiut na dziewiątej pozycji!!!, kończąc karierę Nicholasa Latifiego, który dzisiaj był po prostu nigdzie. Niesamowity występ, przy znikomej znajomości samochodu i występie ad hoc, wielkie brawa.

Pełne wyniki wyścigu o GP Monzy: https://www.formula1.com/en/results.html/2022/races/1120/italy/race-result.html

 

Formułę 1 czeka teraz niemal miesięczna przerwa podyktowana skreśleniem z kalendarza GP Rosji. „Królowa sportów motorowych” powróci 30 września na nocny wyścig w Singapurze.

Bartłomiej Woliński – Poinformowani.pl

Bartłomiej Woliński

Absolwent Dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Motorsportem pasjonuję się od 2007 r. W związku z moimi zainteresowaniami prowadzę także bloga i fanpage na Facebooku.