Worlds '22 - dzień 6: koniec marzeń G2 Esports i Evil Geniuses

G2 Esports oraz Evil Geniuses nie odwrócili swojego losu w serii meczów rewanżowych i pożegnali się z tegorocznymi Worldsami. Szczególnym rozczarowaniem była na pewno postawa Samurajów, którzy nie podjęli nawet rękawicy, kompromitując się już w pierwszej grze wieczoru. Do następnej rundy awansowali natomiast JD Gaming oraz DWG KIA, a po kosmicznym tie-breakerze lepsi okazali się mistrzowie LPL-a.

G2 Esports vs Evil Geniuses - 0:1

Początek pierwszego meczu zdecydowanie należał do amerykańskiej formacji. W 6. minucie duet z dolnej alei EG załatwił dwa zabójstwa dla Luciana, a chwilę później Targamas został wyłapany przez rywali i został zabity przez Inspireda. W 9. minucie EG zgarnęło Rift Heralda i dodatkowo dołożyło zabójstwo na Threshu, które trafiło do Hecarima. Im dalej w las, tym gorzej. Siła Luciana zaczęła wybrzmiewać coraz bardziej i już w 16. minucie amerykańska formacja miała 5 tysięcy sztuk złota przewagi. 

Sytuacja nie zmieniła się. Evil Geniuses kontrolowało tę grę i zdominowało przeciwników całkowicie. Efektem tego było zgarnięcie Barona Nashora w 22. minucie bez jakichkolwiek przeszkód. Mimo takiej przewagi, dość długo amerykańska formacja zamykała tę grę. To jednak nie miało żadnego znaczenia. Każda drobna czy większa walka kończyła się dominacją Kaoriego, który zadawał ogrom obrażeń. W 32. minucie Inspired i spółka zgarnęli drugiego Barona i koniec gry zbliżał się nieustannie. Tak też się stało w 33. minucie i G2 praktycznie może się żegnać z fazą pucharową!

Evil Geniuses vs JD Gaming - 0:1

Początek starcia był bardzo spokojny, aż w końcu akcja przerzuciła się na dolną aleję, gdzie pierwszą krew zdobył Missing, ale sam zaraz upadł z rąk Renaty Glasc. W 10. minucie EG zgarnęło Rift Heralda, ale w tym samym czasie Missing oraz Kanavi wyłapali Vulcana w dżungli po niebieskiej stronie. W 12. minucie dominujący 369 popisał się solowym na Maokaiu, ale sam po chwili upadł z rąk Fiddlesticksa. Walka drużynowa, która zdefiniowała tę grę, miała miejsce w 15. minucie, gdzie EG ruszyło na rywali w ich własnej dżungli i choć początkowo wyglądało to dobrze, tak mistrzowie LPL odwrócili sytuację i unicestwili rywali. Doszło do tego, że w 19. minucie JD Gaming miało aż dziesięć tysięcy sztuk złota przewagi. W 24. minucie JD Gaming wygrało kolejną potyczkę i zgarnęło Barona Nashora. W ten o to sposób Nexus po stronie niebieskiej został zniszczony w 26. minucie, tak samo, jak szansę Evil Geniuses na wyjście z grupy. 

DWG KIA vs G2 Esports — 1:0

Rozgrywka rozpoczęła się dość spokojnie, a pierwszą walkę mieliśmy dopiero w ósmej minucie. Jankos przeprowadził ganka na górną aleję, gdzie BrokenBlade zdobył pierwszą krew przeciwko Nuguriemu, ale całą akcję przypłacił własnym życiem. W tym samym czasie Canyon zrobił piekielnego smoka, a niedługo później dorzucił również Rift Heralda. Dziesiąta minuta to natomiast świetna akcja DWG KIA na midzie, gdzie Nami pokonała Swaina, a przewaga mistrzów świata z 2020 roku wynosiła 1,000 sztuk złota.

W trzynastej minucie Sejuani wykonała solo-killa na Fiorze, pomimo tego, że to toplaner Samurajów miał ostatni wybór w drafcie. Zaraz potem DK zrównali z ziemią pierwszą wieżę na bocie, a także zgarnęli drugiego drake'a, powiększając różnicę w złocie do 3,500. Siedemnasta minuta to natomiast trzy zabójstwa w wykonaniu Koreańczyków na górnej części mapy, a przewaga wzrosła do sześciu tysięcy. Cztery minuty później DWG KIA wzięli trzeciego smoka i wygrali kolejny teamfight czterech za jednego, który zapewnił im Barona. Wraz ze wzmocnieniem DK wdarli się do bazy G2 Esports i w 26. minucie zakończyli mecz. Tym samym G2 Esports oraz Evil Geniuses zostali wyeliminowani z Worlds 2022.

JD Gaming vs DWG KIA — 1:0

Rozgrywka rozpoczęła się od równoczesnych walk na dolnej oraz górnej alei już w piątej minucie. Obie zakończyły się szczęśliwie dla JD Gaming, ponieważ ich bot zdołał uciec na niecałych 50 punktach życia, a na górze Aatrox z pomocą Vi pokonali Irelię. Chwilę potem mieliśmy kolejną wymianę na dolnej części Summoner's Rift, w której DWG KIA zdominowali rywali czterech za jednego, a Aphelios miał trzy zabójstwa. Tym sposobem koreańska formacja wypracowała 2,500 przewagi, ale hextechowy smok trafił na konto JDG.

Dwunasta minuta to natomiast ogromny teamfight na topie, trwający blisko 60 sekund, w którym DK wygrali czterech za trzech i powiększyli różnicę w złocie do trzech tysięcy. Z kolei w szesnastej minucie mistrzowie świata z 2020 roku zdeklasowali oponentów na górnej rzece pięciu za dwóch, zgarniając Rift Heralda i uzyskując 5,000 przewagi. Dwie minuty później Koreańczycy wzięli piekielnego drake'a, ale JD Gaming wreszcie znaleźli swoją walkę, wygraną czterech za zero. Zaraz potem zespół zniszczył kilka wież i zmniejszył stratę do tysiąca.

Dwa następne teamfighty to ponownie pokaz siły ze strony mistrzów LPL-a, którzy nie zdołali zdobyć smoka, ale wyszli na prowadzenie 19:16 oraz uzyskali nieznaczną przewagę w złocie. Dwudziesta dziewiąta minuta to natomiast walka o Barona, który trafił na konto DWG KIA, ale cała walka to kompletna dominacja Chińczyków czterech za zero dzięki kosmicznej grze 369 na Aatroxie. Z kolei w 34. minucie koszmarny błąd popełnił ShowMaker, który wleciał LeBlanc wprost w trzech rywali bez szans ucieczki. To była pierwsza śmierć midlanera w spotkaniu i od razu kluczowa. JDG natychmiast ruszyli midem i w rozbili przeciwników w ich bazie, wygrywając tie-breaker i zapewniając sobie pierwszej miejsce w grupie B.

Tabela grupy B:

Hubert Dondalski i Marcin Weiss