PlusLiga: Projekt dobrze zaczął, ale trzy punkty jadą do Lublina

LUK Lublin w ramach 11. kolejki PlusLigi pokonał zespół Projektu Warszawa 3:1. Po pierwszym secie wydawało się, że to Stołeczni będą dyktować warunki w tym spotkaniu. Lublinianie jednak wrócili do gry i odnotowali trzecie zwycięstwo w sezonie.

Środowe spotkanie lepiej rozpoczęli gracz Projektu. Po stronie LUK-u pojawiało się sporo niedokładności, co skutkowało błędami. Z kolei gospodarze bardzo dobrze czytali grę rywali i po ataku Kevina Tillie prowadzili 9:4. Warszawianie przy bardzo dobrym przyjęciu nie mieli problemu ze zdobywaniem kolejnych punktów. W ofensywie w szeregach Projektu brylował Niels Klapwijk, z kolei lubelska drużyna miała spore problemy w tym elemencie. Gdy Wojciech Włodarczyk zaatakował w aut, przewaga Stołecznych wzrosła do sześciu „oczek” - 17:11. Gospodarze do końca kontrolowali wynik, kończąc seta szczelnym blokiem Piotra Nowakowskiego.

Siatkarze Projektu poszli za ciosem, rozpoczynając drugiego seta od czteropunktowego prowadzenia - 6:2. Od początku nie brakowało długich wymian i imponujących obron, jednak długie akcje na swoją korzyść częściej rozstrzygali warszawianie. W ofensywie wciąż nie zawodził Klapwijk, a na drugim skrzydle punkty dokładali też Tillie czy Szalpuk. Gospodarze prowadzili już 16:11, jednak wtedy LUK zaczął odrabiać straty. Goście coraz lepiej prezentowali się w bloku, a po ataku Włodarczyka tracili do rywali już tylko jedno „oczko”. Stołeczni przerwali serię przyjezdnych, ale LUK w końcu dopiął swego, odwracając wynik po świetnych blokach Jana Nowakowskiego - 21:22. W końcówce emocji nie brakowało, a seta rozstrzygnęła dopiero gra na przewagi. Obie ekipy miały swoje szanse na zakończenie tej partii, lecz to LUK wyszedł zwycięsko z tej walki, wygrywając po błędzie wystawy Projektu.

W kolejnym secie przez chwilę mogliśmy oglądać wyrównaną grę punkt za punkt. Jako pierwsi zaatakowali jednak lublinianie, prowadząc 7:4 po udanych atakach Jendryka i Romacia. Warszawianie zabrali się za odrabianie strat. Swój zespół ciągnął bardzo dobrze dysponowany Szalpuk i Projekt wyrównał wynik przy stanie 12:12. W tym secie oba zespołu popisywały się świetnymi wyblokami i obronami, a kibice mogli cieszyć oko coraz ciekawszymi akcjami. LUK wraz z bardzo dobrze grającym dziś na siatce Janem Nowakowskim ponownie odskoczył na parę punktów. Stołeczni odpowiedzieli pięknym za nadobne, szybko doprowadzając do remisu. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza jeszcze raz przystąpili do ataku. W ofensywie brylował Romać, a Włodarczyk popisywał się w elemencie bloku. Lublinianie zupełnie zdominowali końcówkę seta, a kapitan LUK-u zakończył go asem serwisowym - 18:25.

W kolejnej odsłonie znów jako pierwsi inicjatywę przejęli goście z Lublina. Szymon Romać do dobrej dyspozycji w ataku dołożył i też zagrywkę i LUK prowadził 8:5. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza rozpędzali się z każdą kolejną akcją, a Stołeczni mieli coraz większe problemy. Projekt nie radził sobie w przyjęciu, co przełożyło się na nieskuteczne ataki. Tym samym przewaga przyjezdnych po asie serwisowym Jendryka wzrosła do siedmiu punktów - 7:14. Roberto Santilli próbował ratować swój zespół zmianami, ale i one nie odmieniły gry warszawian. Lublinianie ze spokojem kontynuowali swoją świetną grę, a podenerwowany Projekt nie pomagał sobie błędami własnymi. Goście dowieźli korzystny dla siebie wynik do samego końca, a ich zwycięstwo przypieczętował blok Jana Nowakowskiego - 17:25.

Projekt Warszawa - LUK Lublin 1:3 (25:19, 27:29, 18:25, 17:25)
Projekt Warszawa: Firlej, Tillie, Nowakowski P., Klapwijk, Szalpuk, Wrona, Wojtaszek (L) oraz Janikowski, Semeniuk, Pawlun, Grobelny, Baranek
LUK Lublin: Jendryk, Komenda, Włodarczyk, Nowakowski J., Romać, Szerszeń, Gregorowicz (L) oraz Torelli, Stajer, Jóźwik
MVP: Szymon Romać