EBL: King z pewnym zwycięstwem

King Szczecin pokonał GTK Gliwice 84:62 w pierwszym z czwartkowych spotkań Energa Basket Ligi. Dzięki wygranej szczecinianie przynajmniej na chwilę wskoczyli na 4. miejsce w tabeli.

Faworytem meczu w Szczecinie zdecydowanie był zespół gospodarzy. King w obecnych rozgrywkach spisuje się wyraźnie lepiej od drużyny z Gliwic. Również ubiegły sezon był zdecydowanie bardziej udany dla nich. Szczecinianie próbowali swoich szans w fazie play-off, podczas gdy gliwiczanie z trudem walczyli o utrzymanie w lidze. GTK nie należało jednak skazywać na pożarcie. Zespół z Gliwic w ostatnich sezonach potrafił postawić się wyżej notowanym rywalom i wygrał z nimi dwukrotnie w czterech spotkaniach. Warto jednak zaznaczyć, że zwycięstwa zespołu ze Szczecina były znacznie bardziej przekonujące.

W spotkaniach tych ekip mamy więc dwa scenariusze - wywalczone zwycięstwo GTK lub wysoka wygrana Kinga. Dziś mieliśmy zdecydowanie drugi z nich. Gospodarze od początku meczu prezentowali się znakomicie. Gliwiczanie w całym spotkaniu prowadzili tylko raz - po swojej pierwszej w akcji w meczu. Po chwili King wyrównał, a następnie objął prowadzenie, którego nie oddał do końca. Przewaga zespołu ze Szczecina w pierwszej kwarcie wyraźnie się wahała, ale ostatecznie wyniosła 8 punktów. Po krótkiej przerwie szczecinianie dominowali już jednak niepodzielnie. Bardzo szybko odskoczyli od drużyny z Gliwic i przed zmianą stron mogli być już niezwykle pewni siebie. Mieli bowiem przewagę 20 punktów.

Druga połowa spotkania rozpoczęła się od dalszej dominacji gospodarzy. Ich przewaga szybko osiągnęła pułap 30 punktów. Wówczas faworyci zdecydowanie się rozluźnili, bo nie potrzebowali już zbytnio forsować tempa. W efekcie GTK przed ostatnią częścią gry odrobiło nieco straty i przegrywało różnicą 23 punktów. Ostatnia partia nie przyniosła już większych zmian. Obie drużyny wiedziały, że losy spotkania są przesądzone.

King Szczecin bez większych problemów pokonał GTK Gliwice 84:62 i awansował na 4. miejsce w tabeli. Szczecinianie przeskoczyli Anwil, który ma jednak rozegrane jedno spotkanie mniej i jutro najprawdopodobniej powróci na swoje miejsce. Gliwiczanie natomiast póki co przesuną się na 12. pozycję.

King Szczecin - GTK Gliwice 84:62 (20:12, 25:13, 23:20, 16:17)

King: Fayne 19, Meier 18, Cuthbertson 14, Mazurczak 12, Brown 10, Borowski 6, Eads 3, Matczak 2

GTK: Rowland 18, Ferguson 12, Skific 10, Murphy 9, Busz 4, Richardson 4, Ryzek 3, Put 2