Szermierka - PŚ: piątkowe eliminacje średnio udane dla Polaków

W piątek w czterech miastach rozpoczęły się zawody szermierczego Pucharu Świata. Walczyło w nich wielu reprezentantów Polski, ale ich wyniki delikatnie rzecz ujmując na kolana nie rzucają. 

W Warszawie rozpoczął się tradycyjny turniej o Szablę Wołodyjowskiego w męskiej szabli. Do turnieju głównego, który rozegrany zostanie jutro z licznego grona polskich szermierzy przebił się jedynie Krzysztof Kaczkowski, który w pierwszej walce zmierzy się z Włochem Pierro Torre. Pozostali nasi szabliści nawet nie zbliżyli się do wygranych w eliminacjach, zawiódł nawet Szymon Hryciuk, który wydaje się nadzieją na lepsze czasy polskiej szabli. Najbliżej sukcesu był Piotr Szczepanik, który przegrał dopiero w ostatniej rundzie eliminacji bezpośrednich.

W Turynie odbyły się dziś eliminacje Grand Prix florecistek. W niedzielnej rywalizacji zobaczymy Hannę Łyczbińską (powalczy z Włoszką Alice Volpi), Martynę Synoradzką (Martina Batini z Włoch), Aleksandrę Jeglińską (Niemka Leonie Ebert) i Julię Walczyk-Klimaszyk (zwolniona z eliminacji, powalczy z Koreanką Kim Kiyeun). Co ciekawe w eliminacjach bezpośrednich lepiej walczyły te z Polek, które e grupach prezentowały się słabo i odwrotnie. Odpadły z rywalizacji Marika Chrzanowska, Renata Tomczak, czy Dominika Wasilczyk, które w klasyfikacji rundy grupowej były wyżej.

W Barcelonie z kolei walczą szpadzistki. W fazie grupowej świetnie poradziły sobie Kamila Pytka i Martyna Swatowska-Wenglarczyk, które zwolnione zostały z fazy pucharowej i w turnieju głównym powalczą odpowiednio z Chinką Sun Yiwen i Amerykanką Kyle Fallon. Do fazy zasadniczej przebiła się też Renata Knapik Miazga (powalczy z Francuzką Auriane Mallo).

W Taszkiencie walczą szablistki, ale o ich występach w eliminacjach nic nie wiadomo.