PGNiG Superliga mężczyzn: gdańszczanie wrócą na Wybrzeże bez punktów

Zespół Tałanta Dujszebajewa w meczu 19. kolejki miał za zadanie wygrać z Wybrzeżem Gdańsk. Wszystko poszło zgodnie z planem i kielczanie pokonali gości znad morza 41:25.

Wyraźna różnica dzieli oba zespoły w tabeli, ale to spotkanie było ważne zwłaszcza w kontekście pozycji kielczan. Po ewentualnej wygranej nad Gdańskiem gospodarze mogli wyrównać dorobek punktowy z prowadzącymi w klasyfikacji „Nafciarzami”.

Pierwsze dwie bramki dla Industrii zdobył Tomasz Gębala, a po chwili dla kielczan było już 4:1. Gdańszczanie jednak szybko zebrali siły i po udanym karnym Papaja w 6. minucie był już remis. Zastanawiała tylko jedna rzecz – jak długo klub z Trójmiasta będzie w stanie utrzymać tempo obrońców tytułu. Do mniej więcej połowy pierwszej partii wyglądało to całkiem obiecująco, ale później kielczanie przeszli do swojego działania. Moryto i Nahi rzucali jak szaleni, a konsekwencją ich poczynań było wysokie prowadzenie 22:14 przed przerwą.

Gospodarze nie zamierzali zwalniać tempa i od razu po powrocie zaserwowali rywalom potrójną dawkę trafień. Szybko odpowiedział dwoma golami Pieczonka, ale to Kielce miały więcej okazji do zdobycia bramek. Oczywiście tak wysokiego prowadzenia miejscowi nie mieliby bez swojego bramkarza, który do 45. minuty miał już na koncie dwanaście udanych interwencji. Jeszcze na kwadrans przed końcem goście zostali osłabieni, bo czerwony kartonik otrzymał Zmavc. Wynik odjeżdżał im coraz dalej i ostatecznie przewaga kielczan nad Gdańskiem wyniosła 16 bramek.

Industria Kielce – TORUS Wybrzeże Gdańsk 41:25 (22:14)