Hokej na lodzie - MŚ kobiet: Amerykanki i Kanadyjki w finale po raz 21!
- Dodał: Jan Gąszczyk
- Data publikacji: 16.04.2023, 00:40
Półfinały tegorocznych MŚ Elity kobiet w hokeju na lodzie nie dostarczyły zbyt wielu emocji, chociaż padł w nich grad bramek. Kanadyjki i Amerykanki pewnie pokonały swoje europejskie rywalki i zameldowały się w kolejnym finale wewnątrz amerykańskim. W hokeju kobiet na te dwie nacje jak na razie nie ma mocnych.
Stany Zjednoczone – Czechy 9:1
Bramki: 11’,38’ Kessel, 24’,26’ Knight, 28’ Murphy, 35’ Roque, 43’,47’ Janecke,54’ Harvey – 31’ Sapovalivova
To był drugi półfinał z rzędu w MŚ, w którym spotykały się te dwie ekipy. Czeszki walczyły o największe osiągnięcie w historii, a Amerykanki o swój 22. z rzędu finał mistrzostw. Podobnie jak w meczu fazy grupowej gra była wyrównana jedynie w pierwszej tercji. Kolejne dwie to była totalna dominacja ekipy amerykańskiej. Obrazu meczu nie zmieniła nawet bramka Adeli Sapovalivovej, która pokonała Aerin Frankel. Amerykanki 45 razy strzelały na bramkę rywalek, podczas gdy nasze południowe sąsiadki miały jedynie 15 takich strzałów. Czeszkom zostanie teraz walka o brąz, a Amerykanki myślą już o finale i odzyskaniu złota po solidnej przerwie.
Kanada – Szwajcaria 5:1 (0:0,2:0,3:1)
Bramki: 31’37’,55 Fillier, 43’ Rattray, 60’ Johnston – 58’ Muller
W fazie grupowej Kanadyjki wygrały z dzisiejszymi rywalkami 4:0. Gospodynie dominowały w pierwszej tercji, chociażby w strzałach na bramkę(14-2), ale nie potrafiły zamienić tego na bramki. W końcu na początku drugiej tercji strzelecką niemoc faworytek przełamała Sarah Fillier. Pod koniec drugiej tercji kolejnym golem popisała się znów Fillier, co powiększyło przewagę Kanadyjek. Kolejną bramkę zdobyła Jamie Rattray, co w zasadzie odebrało nadzieję Szwajcarkom. Na pięć minut przed końcem meczu Sarah Fillier skompletowała „hat-tricka”,wprowadzając swoją drużynę do finału domowych mistrzostw. Szwajcarki walczyły do końca, czego owocem była honorowa bramka dla tej drużyny strzelona na dwie minuty przed końcem spotkania. Na dosłownie sekundy Szwajcarki kolejną bramką dobiła Rebecca Johnston. Trzeba jednak powiedzieć uczciwie, że to i tak najłagodniejszy wymiar kary biorąc pod uwagę, chociażby strzały na bramkę(57-9).
Na marginesie najważniejszych rozstrzygnięć toczyła się również walka o miejsca 5-8. Zwycięsko z tych starć wyszły Finki, które rozbiły Niemki 8:2 oraz Szwedki, które minimalnie 1:0 pokonały Japonki. Te dwie drużyny zmierzą się w meczu o piąte miejsce.