EBL: Stal jednak pod wozem, Arka lepsza u siebie

Kilka dni temu Stali udało się uciec spod topora, ale tym razem ekipa z dolnej części tabeli była lepsza od ostrowian. Arka Gdynia pokonała trzecią ekipę tabeli 92:80.

Zespół znad morza już w pierwszej kwarcie wykorzystał atut własnej hali, żeby zbudować sobie prowadzenie. Po dobrym wejściu Florence’a gospodarze mieli zapas 7:2, a rywalom ciężko było odpowiedzieć jakoś sensownie na ataki Arki. Cały czas rzucali niecelnie i przez dwie minuty nie powiększyli swojego dorobku. Przeciwnie wyglądało to u gdynian – po udanej „trójce Wilczka prowadzili już 15:6,a na przerwę schodzili z trochę mniejszym, ale wciąż dobrym zapasem 22:16.

Gospodarze nie osiedli jednak na laurach i w drugiej części kontynuowali dobrą grę w ofensywie. Stal z kolei kompletnie nie wyglądała jak czołowy zespół – liczne błędy kozłowania, do tego standardowo niecelne rzuty… Goście pogrążali się coraz bardziej, bo przeciwna strona oddawała rzut za rzutem. Wkrótce przewaga gospodarzy wynosiła 20 „oczek”, a do tego dochodziły jeszcze pojedyncze punkty z rzutów osobistych.

Jedyną kwartą, w której ostrowianie zdobyli więcej punktów od Arki była trzecia – goście poprawili wówczas swoją skuteczność, głównie dzięki Thomasowi. Wciąż jednak nie do końca szło Kuligowi i Djurisicowi, a mimo wyrównanej gry Stal wciąż traciła 62:71. Czwarta kwarta za wiele nie zmieniła. Gdynianie kontrolowali grę, jednocześnie prowadząc ją spokojnie bo mieli naprawdę spory zapas punktów. Ostatecznie miejscowi podsumowali ten mecz lay-upem Wade i wygrali 92:80.

Suzuki Arka Gdynia – BM Stal Ostrów Wielkopolski 92:80 (22:16, 29:21, 20:25, 21:18)

Gdynia: Florence 25, Fenner 15, Wilczek 14, Wade 11, Musić 11, Bogucki 6, Hrycaniuk 4, Sewioł 4, Wołoszyn 2, Lis

Ostrów Wielkopolski: Skele 18, Zębski 15, Michalak 13, Kulig 10, Thomas 9, Silins 5, Djurisić 4, Garbacz 3, Załucki 2, Loncar 1