PGE Ekstraliga: deklasacja na Motoarenie, Sparta lepsza od Apatora

W ostatnim spotkaniu trzeciej kolejki PGE Ekstraligi drużyna Betard Sparty Wrocław pokonała na wyjeździe For Nature Solutions KS Apator Toruń 52:38. W zespole mistrzów Polski z 2021 roku zadziałało niemal wszystko, co potwierdza fakt, że najsłabszym ogniwem drużyny był Maciej Janowski.

Dzisiejsze spotkanie odbywało się na toruńskiej Motoarenia, ale od samego początku to przyjezdni wydawali się lepiej przygotowani do jazdy na tym obiekcie. W pierwszej serii wrocławianie zdecydowanie lepiej wychodzili spod taśmy, dzięki czemu po czterech gonitwach prowadzili 15:9. Duża w tym zasługa Bartłomieja Kowalskiego, który miał za sobą już trzy starty, ponieważ w trzecim wyścigu zastąpił Macieja Janowskiego, który wjechał w taśmę. Sparta rozpoczęła mecz od podwójnego zwycięstwa, a Kowalski miał po pierwszej serii sześć punktów na koncie.

Druga seria startów to dwa kolejne remisy, choć na torze nie brakowało walki. W piątym biegu Piotr Pawlicki najpierw naciskał Patryka Dudka, a ostatecznie stoczył świetną walkę z Wiktorem Lampartem o jeden punkt. Ostatecznie "oczko" trafiło do żużlowca Apatora, a wychowanek Unii Leszno otrzymał od sędziego ostrzeżenie za niebezpieczną jazdę. Szósta gonitwa to natomiast druga "trójka" na koncie Emila Sajfutdinowa, który obronił się przed atakami szybkiego Daniela Bewleya. Na koniec drugiej serii startów toruńscy kibice wreszcie doczekali się pierwszego zwycięstwa i to podwójnego. Para Paweł Przedpełski - Robert Lambert zatrzymała Janowskiego, a na ostatniej pozycji dojechał Mateusz Panicz.

Gdy wydawało się, że Apator może złapać wiatr w żagle, goście błyskawicznie uderzyli po przerwie, a dwójka Łaguta - Pawlicki pokonała Sajfutdinowa, przywracając 6-punktową przewagę. Zaraz potem kapitalny atak przeprowadził Bewley, który na drugim łuku objechał Lamberta, a dzięki punktowi Woffindena prowadzenie wrocławian wzrosło do ośmiu "oczek". Na zakończenie trzeciej serii otrzymaliśmy jednak fantastyczną odpowiedź miejscowych — co prawda po starcie na prowadzeniu był Kowalski, ale najpierw wyprzedził go Dudek, a niedługo później manewr swojego kolegi powtórzył Sajfutdinow. W walce nie liczył się "Magic", który w trzech startach miał jeden punkt na koncie.

Początek czwartej serii, więc nie mogło być inaczej — trzecie podwójne zwycięstwo wrocławian w pierwszym biegu po równaniu. Przed startem dość wyraźnie ruszał się Tai Woffinden, ale sędzia nie uznał tego za korzyść dla Brytyjczyka, który ostatecznie dojechał do mety za plecami Pawlickiego. Z kolei w dwunastej gonitwie osamotniony Bewley (Panicz został wykluczony) z dziecinną łatwością objechał Dudka i zapewnił bardzo ważny remis swojej drużynie. Trzynasty wyścig to natomiast wygrana Sparty 4:2 po błędzie Emila, dzięki czemu goście zapewnili sobie zwycięstwo.

W biegach nominowanych przyjezdni jeszcze bardziej dobili miejscowych kibiców, wygrywając decydującą gonitwę 5:1. Tym sposobem Betard Sparta Wrocław pokonała For Nature Solutions KS Apator Toruń aż 52:38, a w jej zespole aż trzech żużlowców zdobyło przynajmniej dziesięć "oczek".