Lotto Ekstraklasa: wymęczone zwycięstwo Lecha Poznań
- Dodał: Jakub Zegarowski
- Data publikacji: 03.03.2019, 19:53
Lech Poznań pokonał po bardzo słabym meczu Arkę Gdynia 1:0 (1:0) w meczu 24. kolejki Lotto Ekstraklasy. Zwycięskiego gola dla "Kolejorza" strzelił Christian Gytkjaer.
W pierwszej połowie działo się bardzo niewiele. Arka Gdynia skupiła się przede wszystkim na zabezpieczeniu tyłów, momentami cofając się aż dziewięcioma zawodnikami do obrony. Lech starał się rozgrywać piłkę atakiem pozycyjnym, jednak nie miał pomysłu i kreatywności, żeby sforsować dobrze zorganizowanych gości. Gospodarze stworzyli sobie dwie ciekawe sytuacje, jedną z nich zamieniając na gola. Za pierwszym razem pomylił się jeszcze Christian Gytkjaer, posyłając nad bramką piłkę z szesnastego metra po świetnym odegraniu Macieja Makuszewskiego. Duńczyk bardziej skuteczny był kilkanaście minut później. Błyskotliwą akcję prawą stronę przeprowadzili Robert Gumny i Kamil Jóźwiak, drugi z nich posłał piłkę w pole karne, gdzie najlepiej odnalazł się Gytkjaer i strzałem z pierwszej piłki pokonał bezradnego Steinborsa. Gdynianie nie byli w stanie odpowiedzieć żadnym zagrożeniem. Mieli momenty, kiedy dłużej utrzymywali się przy futbolówce, dominowali w środku pola, lecz nie potrafili wykreować żadnej szansy.
Po przerwie nieco lepiej rozpoczęli Lechici, lecz po kilku minutach na boisku dominowali Gdynianie. Podopieczni Zbigniewa Smółki częściej mieli piłkę przy nodze, stwarzając nawet jakieś zagrożenie pod bramką Jasmina Buricia. Groźny strzał z dystansu oddał m.in. Luka Zarandia. Najbardziej niebezpiecznie było w 66. minucie. W znakomitej sytuacji znalazł się Maciej Jankowski, lecz jego strzał głową z kilku metrów trafił wprost do koszyczka bośniackiego golkipera. Ogólnie, bardzo ciężko powiedzieć cokolwiek dobrego o grze obu zespołów w drugiej połowie. Na murawie panował chaos i bezmyślny, nudny futbol. To "Arkowcy" dłużej utrzymywali się przy piłce, ale nie potrafili przełożyć tego na zagrożenie. Warto odnotować jedynie strzał barkiem Rafała Siemaszki, który jednak powędrował nad bramką Buricia. Lech z kolei skupiał się na obronie wyniki, a jego nieliczne kontry paliły na panewce przez niedokładne zagrania i nieporozumienia. Do ostatniego gwizdka sędziego już nic się nie zmieniło, a kibice mogli odetchnąć z ulgą, że ten fatalny mecz wreszcie dobiegł końca.
LECH POZNAŃ - ARKA GDYNIA 1:0 (1:0)
Bramki: Gytkjaer 39'
Lech Poznań: Burić – Gumny, Rogne, Vujadinović, Tomasik – Jóźwiak (90+2. Klupś), De Marco, Gajos, Makuszewski – Jevtić (71. Trałka), Gytkjaer (78. Žamaletdinov)
Arka Gdynia: Steinbors – Zbozień, Maghoma, Danch, Olczyk – Deja, Janota, Vejinović (83. Cvijanovič), Zarandia (77. Siemaszko) – Jankowski, Aankour (62. Banaszewski)
Żółte kartki: de Marco, Jevtić
Sędzia: Paweł Gil