Poznań Motor Show 2019

  • Dodał: Tomasz Małycha
  • Data publikacji: 06.04.2019, 23:30

Targi Poznańskie to niezaprzeczalnie najważniejsze wydarzenie motoryzacyjne w Polsce. Przyjazd do stolicy Wielkopolski jest dla odwiedzających szansą na obejrzenie samochodów, których spotkanie na ulicach jest niemożliwe. A to wszystko za sprawą pokazywanych konceptów, które dopiero co zostały zaprezentowane w Genewie.

 

Zapraszam na alfabetyczną wycieczkę po najważniejszych stoiskach.

 

Alfa Romeo

Pierwsza w kolejności marka i od razu jedno z najciekawszych stoisk. Jest to niemałe zaskoczenie biorąc pod uwagę, że w gamie modelowej Alfy znajdują się obecnie trzy modele: Gliulia, Stelvio i pachnący już spalenizną, odgrzewany kotlet pod nazwą Giulietta. Jednak koncern FCA miło zaskoczył polską publiczność

i pokazał dwa asy - koncepcyjną Alfę Tonale oraz prawdziwy bolid Saubera startujący w Formule 1

w ubiegłym roku.

 

Alpina

Zaskakujące stoisko nieznanej w Polsce marki, która zaprezentowała aż trzy modele - B4, B7 i XD4. Co warto zaznaczyć, nie jest to tuner bawarskiej marki, a zupełnie osobna firma, której samochody mają oddzielny numer VIN.

 

Alpine

Kiedy w ofercie masz jeden model, ale na targach prezentujesz go w trzech sztukach to wiesz, że dział PR się nie obija.

 

Audi

Mnóstwo elektryków. Aż trzy koncepty wyznaczające przyszłość dla marki z Ingolstadt - Elaine, Q4 e-tron

i spektakularne coupe - PB18 etron. Do tego cała paleta nowości, m.in. A1, A6, A8, Q3, Q8… Wisienką na torcie była flota kilkunastu produkcyjnych e-tronów dostępnych do jazd testowych dla zwiedzających.

 

Aston Martin

Brytyjczycy zaprezentowali się z klasą. Obok Vantage'a stanął najszybszy seryjny Aston w historii - DBS Superleggera.

 

Bentley

Skromne stanowisko z dwoma ekstremalnie luksusowymi modelami - Benteyga i Continental GT. Oba w spójnych konfiguracjach emanowały prestiżem.

 

BMW

Masa nowości. Jeden koncept (Vision 100), dwa modele stojące w maskowaniu, przed oficjalną premierą (X3 M i X4 M) oraz wiele modeli, które większość zwiedzających nie miała jeszcze możliwości spotkać na drogach: nowa “siódemka”, “ósemka” w odmianie bez dachu i najnowszy czołg - X7. BMW nie zapomniało również o motocyklistach - wydzielona została specjalna strefa dla entuzjastów pozostawiania po sobie jednego śladu.

 

Cupra

Na razie sztuczna marka dostała sztuczne stoisko. Seat nadal nie kryje się, że Cupra jest dopiero w trakcie rozwoju i obok dwóch samochodów Cupra Ateca postawiono… Seata Leona w odmianie Cupra. Wystrój - mocno premium.

 

Dodge

Zaskoczenie dla wielu, w tym również mnie. Koncern FCA zabrał ze sobą również mało znaną na naszym rynku markę Dodge i w dodatku przedstawił najmocniejszy możliwy lineup modelowy - Challengera Hellcata, Durango RT i puckupa RAM. Zdecydowanie najbardziej amerykańskie stoisko w całym Poznaniu cieszyło się nieustającym oblężeniem.

 

Hyundai

Koreańczycy pokazali swoje dwa oblicza. Z jednej strony elektryczna Kona, Ioniq i gorąca nowość w postaci Nexo. Jednak na uboczu dwa modele rozpalające prawdziwych motomaniaków - i30N w odmianie hatchback i liftback.

 

Jeep

Miło widzieć amerykańską legendę powoli wracającą do walki na rynku. Najważniejszy model - nowy Wrangler - został adekwatnie udekorowany kamienistym podłożem.

 

KIA

Analogicznie do Hyundaia - były auta elektyczne w postaci e-Niro i Optimy plug-in, ale blask fleszy i tak należał to Stingera GT i nowego Ceeda, szczególnie w odmianie Proceed GT. Wisienką na torcie był stojący w kącie policyjny Stinger GT.

 

Mazda

Japońska marka zaprezentowała aż trzy nowe modele. Niewiele zmienioną CX-3, nieco bardziej odświeżoną “szóstkę” i zupełnie nową ”trójkę” w odmianach hatchback i sedan. Była to pierwsza okazja, by zobaczyć trójbryłową odmianę tego auta w Polsce.

 

McLaren

Targowy debiutant, marka która jest w naszym kraju dopiero kilka miesięcy i dotychczas sprzedano jedynie kilka egzemplarzy aut mających w logo centrum projektowe z Woking. To nie przeszkodziło jednak importerowi przedstawić aż trzy modele w spektakularnych konfiguracjach. Były to 570 S, 600 LT Spider

i 720 S Spider w indywidualnej konfiguracji MSO.

 

Mercedes

Bezapelacyjny zwycięzca w kategorii premier. Było ich tyle, że właściwie nie sposób opisać je szerzej i zachować sprawozdawczy charakter publikacji. Dlatego pozwolę sobie jedynie na wymienienie samochodów, które mieliśmy okazję zobaczyć po raz pierwszy. Były to: AMG A35, AMG GT-R PRO, AMG GT 4-Door Coupe 63

4 Matic+, EQC, GLE, CLA shooting brake, A-klasa sedan, eVito, AMG G63.

 

Mitsubishi

Cztery auta, dwie “nowości”. Obok starego już Space Stara i świetnie sprzedającego się Eclipse Cross stanęły dwa odświeżone modele - ASX i L200. Design obu został ujednolicony z bestsellerem marki.

 

Nissan

Czuć napięcie. Silnie zelektryfikowana gama została zaprezentowana z należytym rozmachem. Celebrytą był tutaj wyjątkowy Leaf Nismo RC, ale poza nim obejrzeć można było również "zwyczajne modele". Obok elektrycznych NV200 i Leafa stanął przebojowy Qashqai i Micra w nowej wersji N-Sport.

 

Porsche

Zdecydowanie najbardziej oblegana ekspozycja i samochody, które dosłownie przyciągały ręce odwiedzających. Żadne inne auta nie cieszyły się takim współczynnikiem odcisków palców na metr kwadratowy nadwozia. Ciężko się jednak dziwić, gdy zobaczymy jakie samochody można było tam obejrzeć. Premierę miała tutaj najnowsza 911-tka w odmianie Cabrio. Poza nią obejrzeć można było kilka innych aut o nadwoziu zamkniętym, między innymi 911 GT2 RS i dwa egzemplarze 935 Moby Dick - legendarny oryginał

i jego współczesną interpretację. Na uboczu, niczym zapomniany, stał bolid Formuły E.

 

Rolls Royce

Tylko dwa modele, jednak powodujące mimowolny opad żuchwy. Do znanego już Dawna dołączył niezwykle kontrowersyjny SUV - Cullinan. Co by o nim nie mówić, na żywo robi ogromne wrażenie.

 

Seat

Wysyp SUV-ów. O dziwo, nadal bez wersji elektrycznych. Do mającej już ugruntowaną pozycję na rynku Ateci dojechało Tarraco i Arona. Zastanawiająca była jedynie nieobecność popularnej przecież w Polsce Ibizy. Czyżby hiszpański temperament dane nam było w przyszłości odszukiwać jedynie w podniesionych samochodach?

 

Skoda

Czesi również nie potraktowali Targów Poznańskich po macoszemu. Pierwszy raz zobaczyć można tu było zapowiadającą się na hit Scalę oraz najmniejszego SUV-a, model Kamiq. Do tego, wśród reszty prezentowanych modeli, wprawne oko mogło wypatrzeć trzecią premierę - Kodiaqa w odmianie RS.

 

Ssangyong

Koreańska marka została moim zdaniem nieco skrzywdzona przez organizatorów, bowiem została “upchnięta” w łączniku między wystawą samochodową a detailingową. Tym niemniej importer nie próżnował i pokazał niemal wszystkie modele dostępne w ofercie. Dodatkowo, w dość nietypowy sposób, zapowiedział nadchodzącą premierę nowego Korando.

 

Suzuki

Pełna gama modelowa, ale gwiazda mogła być tylko jedna. Małe Jimny w niepozornym kolorze było oblężone niemal cały dzień. Samochód, na który popyt tak mocno przekroczył oczekiwania polskiego importera, że na odbiór zamówionego dziś egzemplarza trzeba poczekać kilka lat.

 

Volkswagen

Teoretycznie nie ma przymusu wystawiania się na największych targach w Polsce. Chyba, że mówimy o Volkswagenie, dla którego Poznań jest miastem domowym ze względu na pobliskie fabryki tej marki. Nie dziwi więc rozmach z jakim zaprezentowali oni swoją gamę modelową. Zobaczyć można było dwa nowe koncepty z linii ID, odświeżonego Passata i pożegnalną wersję Golfa 7.5 GTI TCR.

 

Podsumowanie

Z roku na rok widać malejącą rangę targów samochodowych. Nie dotyczy to jednak jedynie wydarzenia w Poznaniu, lecz jest to trend zauważalny nawet w Genewie. Część marek doszła do wniosku, że angażowanie tak wielkich zasobów kadrowych i pieniężnych na trwającą cztery dni wystawę jest nieopłacalne i są lepsze sposoby na zdobycie klientów. Stąd też próżno było szukać marek takich jak Volvo, Peugeot, Opel czy Renault. Zabrakło również Forda, Hondy czy Toyoty, więc część zwiedzających mogła poczuć się rozczarowana  z tego powodu.

Jeśli jednak przymknąć oko na nieobecnych, targi same w sobie są niepowtarzalną okazją, by zobaczyć samochody, których nie sposób spotkać na drogach. Wszystkie w jednym miejscu. Taki wyjazd na targi jest świetnym pomysłem dla osób, które fascynują się motoryzacją. To samochodowe święto i aż ciężko sobie wyobrazić, aby pewnego roku mogło się nie odbyć.

 

Tomasz Małycha – Poinformowani.pl

Tomasz Małycha

Redaktor działu Motoryzacja, twórca projektu KozackieSamochody.pl, z zamiłowania fotograf motoryzacyjny