Hokej na lodzie - MŚ IB: Kapica show, Polacy z łatwością pokonują Ukrainę

  • Data publikacji: 29.04.2019, 17:40

Polacy wygrali drugie spotkanie na Mistrzostwach Świata Dywizji I grupy B. Biało-czerwoni pokonali Ukrainę aż 7:3 i pozostają na pierwszym miejscu w tabeli. Aż pięć goli padło łupem Damiana Kapicy.

 

Polacy świetnie sobie radzą na Mistrzostwach Świata Dywizji I grupy B. Nie jest to jednak zaskoczenie, bo zarówno z Holandią jak i Ukrainą byliśmy ogromnym faworytem. Nasi reprezentanci od samego początku zdominowali rywali zza wschodniej granicy. Początek należał do Krystiana Dziubińskiego, który miał kilka okazji na zdobycie gola. Pierwsze trafienie padło jednak łupem Damiana Kapicy, który pokonał bramkarza w 16. minucie. Świetną asystą popisał się Patryk Wronka, który napędził całą akcję i wystawił krążek zawodnikowi Cracovii. Kilkadziesiąt sekund później jednak Ukraińcy wyrównali za sprawą Wsewołoda Tołstuszki. Przed końcem pierwszej tercji biało-czerwoni zdążyli jeszcze zdobyć drugiego gola, po raz kolejny na listę strzelców wpisał się Kapica. Polak złapał bramkarza rywali na przemieszczeniu i z łatwością go pokonał.

 

Polacy prawdziwą strzelaninę rozpoczęli jednak dopiero w drugiej tercji. W 23. minucie Jaśkiewicz oddał mocne uderzenie z niebieskiej, na linii strzału znalazł się jeszcze Adam Domogała, który skierował gumę do siatki. Chwilę później Kapica skompletował hat-tricka. W 27. minucie odpowiedział Lałka, który trafił idealnie w okienko, nie pozostawiając szans Johnowi Murrayowi. Ukraińcy jednak niezbyt długo cieszyli się ze zmniejszenia straty do swoich przeciwników, bo po 30 sekundach Damian Kapica zdobył swoją czwartą bramkę. Polak oddał strzał z zerowego kąta i pokonał Ohandżanjana. Kilkanaście sekund później zawodnicy znad Dniepru otrzymali kolejny cios, tym razem Filip Komorski podwyższył prowadzenie. To było bardzo intensywne pięć minut, w czasie których obejrzeliśmy aż pięć goli! Do końca tercji wynik nie uległ zmianie.

 

Początek ostatniej części również nie był za szczęśliwy dla reprezentantów Ukrainy, albowiem gola samobójczego zdobył Romanenko. Trafienie zostało zapisane na konto Damiana Kapicy, który skończył ten mecz z potężnym dorobkiem pięciu strzelonych bramek. Wynik meczu ustalił Serhij Babyniec. Spotkanie ostatecznie zakończyło się wysokim zwycięstwem Polski 7:3. 

 

Następne spotkanie Polski to mecz z Rumunią 1 maja o godzinie 19. 

 

Polska - Ukraina 7:3 (2:1; 4:1; 1:1)

 

1:0 Damian Kapica 15:56 (Wronka + Bryk)

1:1 Wsewołod Tołstuszko 17:53 (Ołeh Zadojenko)

2:1 Damian Kapica 19:02 (Łyszczarczyk + Kolusz)

3:1 Adam Domogał22:39 (Jaśkiewicz + Michalski)

4:1 Damian Kapica 24:00 (Neupauer)

4:2 Witalij Lałka 26:26 (Petruchno)

5:2 Damian Kapica 27:07 (Bryk + Neupauer)

6:2 Filip Komorski 27:32 (Gościński)

7:2 Damian Kapica 41:06

7:3 Serhij Babyniec 48:56 (Peresunko + Tołstuszko)

 

Pozostałe wyniki 2. kolejki:

 

Japonia - Rumunia 2:3 (2:0; 0:2; 0:1)

 

Estonia - Holandia - mecz odbędzie się o godzinie 19:00.