Badminton: faza grupowa Sudirman Cup za nami
- Dodał: Bartosz Szafran
- Data publikacji: 22.05.2019, 17:25
Dziś w Nanningu rozegrano ostatnie mecze grupowe mistrzostw świata drużyn mieszanych. Najciekawiej było w meczu Indonezja - Dania, który decydował o "być albo nie być" obu drużyn na mistrzostwach.
W Sudirman Cup wystartowało 31 najlepszych drużyn mieszanych z całego świata, nie ma wśród nich reprezentacji Polski. Uczestników podzielono na cztery poziomy. W poziomie 1 występuje 12 najwyżej klasyfikowanych zespołów, podzielonych na cztery grupy, w której każdy gra z każdym. W poziomie 2 osiem drużyn gra w dwóch grupach o miejsca 13-20 w końcowym rankingu imprezy, w poziomie 3 gra idzie o lokaty 21-28, ostatnie trzy drużyny w poziomie czwartym grają o miejsca 29-31.
Najciekawsza sytuacja była w grupie 1A. W pierwszych dwóch meczach Indonezja wygrała z Anglią, a ci z kolei pokonali Danię. Mistrzowie Europy mieli jedną możliwość awansu do ćwierćfinału: wygrać z Indonezją. Wydawało się to zadaniem bardzo trudnym, bo wiele gwiazd duńskiego badmintona w ostatnich miesiącach zawiesiło rakietę na kołku. Do Chin przyjechała drużyna młoda, mało doświadczona i chyba jednak słabsza niż dwa lata temu. A jednak ta ekipa potrafiła wspiąć się na wyżyny umiejętności i wygrać z faworyzowaną Indonezją 3:2. Punkty dla Europejczyków zdobywali Viktor Axelsen, mikst Mathias Christiansen/Sara Thygesen oraz Mia Blichfeldt. Dal nacji azjatyckiej punktowali Mohammad Ashan i Hendra Setiawan w deblu panów oraz Greysia Polii i Apriyani Rahayu. Co ciekawe wszystkie mecze zakończyły się w dwóch setach i to z małymi wyjątkami dość jednostronnych. Taki przebieg meczu można było przewiedzieć, widząc składy obu ekip. Końcowy wynik meczu premiował awansem obie drużyny, poza ćwierćfinały w tej sytuacji spadała Anglia. Cóż, taki jest sport. Miejmy nadzieję.
W grupie 1A rozegrano mecz Japonia - Tajlandia, którego stawką było pierwsze miejsce w grupie. Faworytami byli Japończycy, choć obie drużyny miały już zapewniony start w ćwierćfinałach. Niespodzianki nie było, gospodarze przyszłorocznych igrzysk wygrali 4:1. Jedyny punkt dla pokonanych wywalczyła Pornpawee Chochuwong, pokonując niespodziewanie Akane Yamaguchi. W pozostałych grach Japończycy byli zdecydowanie lepsi, zasłużenie wygrywając grupę.
W grupie 1 D gospodarze mistrzostw pewnie pokonali Indie 5:0. Mecz był raczej jednostronny, wyrównane było spotkanie Chen Longa z Sameerem Vermą, zakończone dwusetowym, ale wywalczonym po długiej walce, zwycięstwem mistrza olimpijskiego z Rio de Janeiro. Hindusi faworytom zdołali urwać jednego seta - w męskim deblu. Nie powalczyła nawet Saina Nehwal, pokonana dość gładko przez Chen Yufei. Awans do najlepszej ósemki z tej grupy obok Chińczyków zapewniła sobie Malezja.
W grupie 1C wiadomo było, że pierwsze dwa miejsca zajmą Korea i Tajwan, które zgodnie pokonały Hongkong. Dziś te dwie drużyny rozstrzygnęły kwestie pierwszego miejsca w grupie. Stało się one udziałem obrońców tytułu, którzy wygrali jednak z trudem, 3:2. Wynik byłby odwrotny, gdyby nie niespodziewana porażka Tai Tzu Ying z Se Young An. Koreanka, zajmująca 50 miejsce w rankingu BWF nadspodziewanie łatwo rozprawiła się z liderką rankingu. Punkty dla Tajwanu wywalczyli za to zgodnie z oczekiwaniami Tien Chen Chou i debel Lee Yang i Wang Chi Lin. Koreańczycy zdominowali mecze debla kobiet i miksta.
Zestawienie ćwierćfinałów:
Dania - Chiny
Japonia - Malezja
Korea Południowa - Tajlandia
Indonezja - Tajwan
W grupie 2B mecz o pierwsze miejsce i możliwość gry o 13. lokatę w klasyfikacji generalnej rozegrały Kanada i Niemcy. Dla faworyzowanych Europejczyków punktował Mark Lamsfuss - w deblu wraz z Marvinem Seidelem pokonali Joshuę Hurlburta-Yu i Duncana Yao, a w mikście wraz z Isabel Herttrich tegoż HurlburtaYu, grającego z Josephine Wu. Kanadyjczycy jednak wygrali ten mecz, wygrywając w pozostałych trzech grach. Triumf Michelle Li nie jest zaskoczeniem, ale zwycięstwa Jasona Ho-Shue z Kai Schaeferem i debla Rachel Honderich i Kristen Tsai z Johanną Goliszewski i Larą Kapplein już tak. Kanadyjczycy osiągnęli historyczny sukces, potwierdzający tylko, że badminton w ich kraju rozwija się dynamicznie i wkrótce ta nacja zagości na stałe w czołówce światowego badmintona. W drugim meczu Singapur pokonał Izrael 4:1 i zapewnił sobie 3. miejsce w grupie. Jedyny punkt dla pokonanych wywalczył Misha Zilberman.
Mecze rozstrzygające w grupie 2.:
o miejsce 13. Kanada - Francja
o miejsce 15. Niemcy - Holandia
o miejsce 17. Singapur - Wietnam
o miejsce 19. Izrael - USA
Zakończyła się też rywalizacja w grupach poziomu 3. W grupie A triumfowali Irlandczycy, którzy dziś komplet wygranych zapewnili sobie pokonując Australię 3:2. Niezawodny Nhat Nguyen przyłożył rękę do dwóch punktów - w singlu zwyciężył Jacoba Schuelera, wraz z Samem Magee dołożył decydujący punkt w deblu. Magee wraz z siostrą Chloe wygrali też miksta. W tej samej grupie Nowa Zelandia pewnie pokonała Nepal 4:1 i zapewniła sobie 3. miejsce. W grupie B bardzo wyrównany mecz rozegrały Szwajcaria i Sri Lanka. Po czterech grach było 2:2, u nacji europejskiej punktowali Sabrina Jacquet i mikst Olivier Schaller i Celine Burkart. O końcowej wygranej w meczu i grupie decydował debel kobiet. Po trwającym grubo ponad godzinę lepsze okazały się zawodniczki ze Sri Lanki, w decydującej, trzeciej partii zwyciężając 22:20. W meczu dwóch bliskich nam geograficznie krajów Słowacja wygrała z Litwą 4:1, dzięki czemu powalczy o 25. miejsce w końcowej klasyfikacji Sudirman Cup.
Mecze rozstrzygające w grupie 3.:
o miejsce 21. Irlandia - Sri Lanka
o miejsce 23. Australia - Szwajcaria
o miejsce 25. Nowa Zelandia - Słowacja
o miejsce 27. Nepal - Litwa
Bartosz Szafran
Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.