Piłka wodna - MŚ: USA, Australia, Węgry i Hiszpania w półfinałach turnieju kobiet
- Dodał: Bartosz Szafran
- Data publikacji: 22.07.2019, 13:35
W poniedziałek rozegrano ćwierćfinały mistrzostw świata kobiet w piłce wodnej. Nie przyniosły one wielkich niespodzianek, do czołowej czwórki awansowały Amerykanki, Australijki, Hiszpanki i Węgierki. Grano także o dalsze miejsca w klasyfikacji końcowej.
Broniące tytułu Amerykanki, które z przebiegu mistrzostw wyrastają na główne faworytki do złota, pokonały Grację 15:5. Już po pierwszej kwarcie mistrzynie olimpijskie prowadziły 4:0. Greczynki pierwszy raz trafiły do istaki rywalek dopiero w drugiej kwarcie, kiedy przegrywały już 0:5. W połowie meczu sprawa wydawała się rozstrzygnięta - faworytki prowadziły 8:2. W kolejnych 16 minutach stopniowo, skutecznie powiększały przewagę. Najskuteczniejszą w ich szeregach byłą zdobywczyni czterech bramek, Madeline Musselman.
W drugim ćwierćfinale spotkały się Rosja i Australia. Obie drużyny należą do światowej czołówki, ale ostatnio wyżej stały notowania Rosjanek. Mecz jednak lepiej zaczęły Australijki, które po pierwszej kwarcie prowadziły 2:1. W kolenych ośmiu minutach drużyna z Australii dorzuciła jeszcze dwie bramki i na przerwie było 4:1. W drugiej połowie Rosjanki zaczęły odrabiać straty, pod koniec trzeciej kwarty zbliżyły się na dystans jednej bramki (4:5), a w czwrtej kwarcie nawet doprowadziły do remisu (6;6). Ostatnie słowo należało jednak do Australijek, które w ciągu półtorej minuty rzuciły trzy bramki. Takiej przewagi Rosjanki już nie były w stanie odrobić. W zwycięskiej ekipie wyróżniła się Robie Webster, która zaliczyła trzy celne rzuty.
W meczu Hiszpanii z Holandią faworytkami były te pierwsze, broniące srebrnych medali sprzed dwóch lat. Nikt chyba jednak nie przypuszczał, że po pierwszej kwarcie faworytki będą prowadzić 6:1. W tym momencie kwestia awansu do półfinału była już de facto rozstrzygnięta. W kolejnych kwartach mecz był wyrównany, Holenderki nawet nieco zmniejszyły stratę, ale Hiszpanki zdarzenia w basenie zdawały się mieć pod pełną kontrolą. Ostatecznie wygrały 12:8. Pod wie bramki dla triumfatorek rzuciły Anna Espar Llaquet i Maica Godoy Garcia.
Trudno było wskazać faworytki ostatniego ćwierćfinału. Włoszki i Węgierki stanowią podobną siłę, zanosiło się więc na wyrównane spotkanie i tak faktycznie było. Pierwszą kwartę lepiej zagrały gospodynie poprzednich mistrzostw, które po ośmiu minutach gry prowadziły 4:2. Przed przerwą Włoszki zmniejszyły stratę do jednej bramki. W drugiej połowie padły już tylko cztery bramki, po dwie dla każdej ze stron. Włoszki dwa razy doprowadzały do remisu, Węgierki dwa razy odzyskiwały prowadzenie. Ostatni raz na 5 minut przed końcem meczu. Próby Włoszek doprowadzenia do dogrywki na karne okazały się nieskuteczne i tak poznaliśmy komplet półfinalistek.
Sporo emocji przyniosły mecze o miejsca od 9. do 12. W obu tych spotkaniach do rozstrzygnięcia potrzebne były rzuty karne. Kanadyjki i chinki w regulaminowym czasie zdobyło po 10 bramek, przy czym Kanadyjki wyrównującą bramkę rzuciły 47 sekund przed końcową syreną. Karne to isny thriller, zakończony wygraną Kanadyjek 7:6. Identyczny wynik w regulaminowym czasie uzyskały Kazaszki i Nowozelandki, tu ostatnia bramka padła ponad dwie i pół minuty przed końcem. W karnych skuteczniejsze były zawodniczki z Kazachstanu, które trafiały cztery razy, Nowa Zelandia była skuteczna tylko dwa razy.
Odmienny przebieg miały mecze o lokaty 13. i 15. Były to jednostronne widowiska. Kubanki rozgromiły 30:0 najsłabszą drużynę mistrzostw, czyli gospodynie i sklasyfikowane zostaną na lokacie 15. Na 13. lokacie czempionat ukończą Japonki, które wygrały z RPA 21:2.
Wyniki:
Ćwierćfinały
USA - Grecja 15:5
Rosja - Australia 7:9
Hiszpania - Holandia 12:8
Włochy - Węgry 6:7
O miejsca 9-12:
Kanada - Chiny 17:16 (po rzutach karnych)
Nowa Zelandia - Kazachstan 12:14 (po rzutach karnych)
O miejsce 13:
RPA - Japonia 2:21
O miejsce 15:
Korea - Kuba 0:30
Zestawienie półfinałów:
USA - Australia
Hiszpania - Węgry
Mecze o miejsca 5-8 zagrają:
Grecja - Rosja
Holandia - Włochy
O miejsce 9 zagrają:
Kanada - Kazachstan
O miejsce 11 zagrają:
Chiny - Nowa Zelandia
Bartosz Szafran
Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.