Tokio 2020 - co nas czeka za rok (1) - 24 lipca
- Dodał: Bartosz Szafran
- Data publikacji: 24.07.2019, 13:00
Dokładnie za rok, 24 lipca 2020 o godzinie 13:00 polskiego czasu rozpocznie się Uroczystość Otwarcia Igrzysk XXXII Olimpiady w Tokio. Kilkadziesiąt minut później zapłonie olimpijski znicz, a sportowcy i kibice na całym świecie z zapartym tchem będą oczekiwali na początek sportowej rywalizacji.
To będzie piękny, fantastyczny czas, kiedy zjednoczymy się w kibicowaniu naszym idolom, kiedy wraz z nimi i innymi kibicami będziemy przeżywali entuzjazm zwycięstwa i przełykali gorzkie łzy porażki. Będziemy zarywali noce, zaniedbywali pracę i inne obowiązki, może raz na cztery lata popatrzymy na rywalizację w tych mniej popularnych dyscyplinach. A autobusie i metrze będziemy dyskutowali o każdym rekordzie i niespodziewanym wyniku. Cały cywilizowany świat ogarnie olimpijska gorączka. Nie mogąc się doczekać tych chwil, dokładnie na "rok do" dzień po dniu przedstawimy Wam minutowy program igrzysk, starając się z pewną dozą przymrużenia oka przewidzieć jakie najważniejsze wydarzenia nas w danym dniu czekają - nas jako kibiców reprezentantów Polski, ale i całego sportu w olimpijskim wydaniu. Zapraszamy! Od dziś przez następne 16 dni aż do 9 sierpnia!
Szczegółowy program:
22 lipca
23 lipca
24 lipca
Jak już wspomniałem Uroczystość Otwarcia igrzysk rozpocznie się 24 lipca o godzinie 13:00 polskiego czasu. Jest wiele osób, które czekają na uroczystość, które oglądają ją "od deski do deski", które uznają to za jedno z najważniejszych wydarzeń igrzysk. Ja osobiście do nich nie należę. Nudzą mnie z małymi wyjątkami artystyczne występy, nuży mnie tasiemcowy przemarsz 200 reprezentacji. Najczęściej telewizor włączam, kiedy zaczynają się części oficjalne - wciągnięcie na maszt olimpijskiej flagi, przysięgi, a przede wszystkim zapalenie znicza. To ostatnie w ostatnich latach jest coraz bardziej udziwniane, niemniej intryguje co tym razem wymyślą gospodarze. A może nic nie wymyślą... może ktoś po prostu go normalnie zapali bez wydziwiania. W każdym razie to piątkowe wczesne popołudnie poświęcę raczej na pozamykanie wszystkich ważnych spraw w pracy, wszak następne dwa tygodnie wyłączony będę kompletnie, trzeba się będzie przestawić na zasypianie około 16-17 i wstawanie zaraz po północy. Różnica czasu z Tokio to siedem godzin, pierwsze konkurencje będą startowały około 1 w nocy w Polsce...
Nim jednak rozpocznie się Uroczystość Otwarcia niektórzy sportowcy rozpoczną już rywalizację. W środę 22 i czwartek 23 lipca swoje pierwsze mecze fazy grupowej rozegrają piłkarze, piłkarki i specjalistki od softballu. W żadnej z tych dyscyplin nie zobaczymy reprezentacji Polski, więc meczom tym będziemy się przyglądać ze średnim zainteresowaniem. Zresztą męski turniej piłkarski to chyba jedyna dyscyplina, w której występ ograniczony jest częściowo wiekiem. Stąd i poziom sportowy i zainteresowanie kibicowskie jest raczej średnie. Swoją drogą intrygujące jest dlaczego MKOl, który w swych działaniach zmierza do obniżenia kosztów organizacji igrzysk i zmniejszenia ich gigantyzmu, tkwi przy rozgrywaniu turniejów piłki nożnej. Młodzieżowe igrzyska w Buenos Aires pokazały, że znakomitą alternatywą dla "trawiastej" piłki jest futsal. Do rozegrania turnieju w tej konkurencji wystarczyłaby jedna hala - koszty mniejsze, a i zainteresowanie kibiców byłoby większe. Z drugiej jednak strony turniej olimpijski kobiet gromadzi na starcie najlepsze drużyny i swoim poziomem przerasta nawet mistrzostwa świata, a kobiety w futsalu... no nie za bardzo funkcjonują. Trudny temat, trudno znaleźć dobre rozwiązanie.
W piątek 24 lipca w godzinach nocnych rywalizację rozpoczną też wioślarze i łucznicy. Na Sea Forest Waterway zostaną rozegrane wyścigi eliminacyjne w sześciu konkurencjach - jedynkach, dwójkach podwójnych i czwórkach podwójnych mężczyzn i kobiet. W Rio wiele radości dały nam wioślarki - w dwójce Magdalena Fularczyk i Natalia Madaj wywalczyły w pięknym stylu złoto, w czwórce na najniższym stopniu podium stanęły Maria Springwald, Joanna Leszczyńska, Agnieszka Kobus i Monika Ciaciuch. Jak będzie w Tokio? Olimpijskie kwalifikacje jeszcze przed nami, mistrzostwa świata 2019 także. Najpierw się trzeba na igrzyska zakwalifikować. Czwórka podwójna w ostatnich latach pływając w nieco innym składzie regularnie staje na podium najważniejszych imprez, więc tu możemy oczekiwać dobrego występu. Dwójki kobiecej w składzie z 2016 roku już nie ma, dla następczyń naszych mistrzyń kwalifikacja olimpijska będzie już sukcesem. O niespodziankę mogą się pokusić za to w dwójce Mirosław Ziętarski i Mateusz Biskup, którzy znają już smak medalu mistrzostw świata. Nieżle w tym sezonie pływa też męska czwórka podwójna w skłądzie Dominik Czaja, Wiktor Chabel, Szymon Pośnik i Fabian Barański. To wszystko to oczywiście wróżenie z fusów, dużo mądrzejsi będziemy po sierpniowym czempionacie globu. Tak czy owak 24 lipca w środku nocy z zainteresowaniem przyglądać się będziemy pierwszym startom wioślarzy.
Łucznicy i łuczniczki rozegrają natomiast rundy rankingowe. O szansach Polaków trudno cokolwiek powiedzieć, bo na dziś nie mamy jeszcze ani jednej kwalifikacji, a dla Europejczyków miejsc nie zostało zbyt dużo i jest dość prawdopodobne, że w Tokio nie zobaczymy polskiego łucznika na starcie. Rundy rankingowe są do oglądania dość trudne, podobnie jak kwalifikacje w strzelectwie. Zdecydowanie łatwiej śledzić jest wyniki w internecie. Jeśli jednak nie będzie Polaków, to czy znajdzie się ktoś, kto wstanie o 2 rano by śledzić zmieniające się numerki? Jeśli tak, to zapraszamy na poinformowani.pl, tu relacja LIVE ze wszystkich olimpijskich aren będzie trwała na pewno.
Bartosz Szafran
Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.