Premier League: Crystal Palace zwycięża na Old Trafford
- Data publikacji: 24.08.2019, 18:10
Niespodziewanym zwycięstwem gości zakończył się mecz trzeciej kolejki angielskiej Premier League. Manchester United podejmował Crystal Palace. Londyński klub pokonał Czerwonych Diabłów 2:1, zwyciężając tym samym po raz pierwszy w tym sezonie.
W spotkanie lepiej weszli gracze Czerwonych Diabłów, to oni zaczęli stwarzać sytuacje. Po kilku minutach rozgrywania piłki w środkowej strefie boiska prawą stroną boiska ruszył Aaron Wan-Bissaka. Zdołał odegrać do Daniela Jamesa, który spróbował dośrodkować w pole karne. Na wysokości zadania stanęła w tej sytuacji obrona gości, która wyekspediowała futbolówkę wgłąb placu gry. Już dwie minuty później kolejną sytuacją próbowali zaskoczyć gospodarze. Z rzutu rożnego dogrywał Luke Shaw wprost na głowę McTominaya, ten oddał strzał, lecz niecelny. Od bramki zaczynał bramkarz Crystal. Kilkanaście minut później doskonałą okazję na zdobycie bramki miał Daniel James. Młody zawodnik Czerwonych Diabłów uderzał z kilku metrów na bramkę. Bramka nie padła tylko dzięki obecności na linii van Aanholta, który blokując strzał wyręczył bramkarza. W końcu nadeszła 32 minuta. Przyćmione atakami United w tym spotkaniu Crystal Palace przypomniało o swojej obecności na boisku. Vicente Guaita dograł przysłowiową lagę do przodu. Piłkę zdołał odegrać Schlupp i uwolnić tym samym Ayewa. Ghańczyk nie pomylił się w tej sytuacji i pewnie pokonał de Geę. Już 5 minut później mogło być 2:0! Spore zamieszanie w szesnastce gospodarzy mógł wykorzystać Wilfried Zaha, jednak uderzał z zbyt ostrego kąta, żeby móc zagrozić bramce Davida de Gei. Kilka minut później przenieśliśmy się pod bramkę gości. Anthony Martial miał dużo miejsca, jednak zdołał go powstrzymać Gary Cahill. Doświadczony Anglik zrobił to jednak niezgodnie z przepisami, za co obejrzał żółty kartonik - pachniało w tej sytuacji czerwienią dla defensora Crystal Palace.
W drugiej połowie znowu dużo lepsi byli zawodnicy United. Już w 51 minucie groźną sytuację Jesse Lingardowi wypracował Paul Pogba. Anglik mógł spokojnie przyjąć, rozejrzeć się i oddać strzał. Zamiast tego przyjął piłkę na tyle nieudolnie, że stracił piłkę. Przez dalszą część meczu Czerwone Diabły nacierały w ataku, ale nie wynikało z tego nic konkretnego. Aż do 70 minuty. Po przewinieniu Milivojevicia na McTominayu sędzia odgwizdał rzut karny. Do piłki podszedł Marcus Rashford, a nie tak jak to miało miejsce w meczu z Wolves - Paul Pogba, który zmarnował wtedy jedenastkę finalnie decydującą o stracie dwóch punktów. Młody Anglik jednakże również nie wykorzystał karnego. Piłka po jego strzale uderzyła w słupek i piłka wróciła do gry. Na zegarach wciąż 0:1. Wyrównanie miało nadejść dopiero w 89 minucie. Strzelcem gola został Daniel James. Ładnym strzałem z okolicy 14 metrów od bramki pokonał goalkeepera gości. Dogrywającym w tej sytuacji był Anthony Martial, ale to strzał Walijczyka skradł całe show na Old Trafford. Radość kibiców zgromadzonych przy Sir Matt Busby Way nie trwała zbyt długo. W doliczonym czasie gry Crystal Palace, za sprawą Patricka van Aanholta, wyszło na prowadzenie, którego już finalnie nie oddało do końca meczu. Nie popisał się tutaj David de Gea. Piłkarze gości byli dzisiaj bezlitośni i pewnie wykorzystywali każdy błąd Czerwonych Diabłów, zamieniając je na bramki.
Manchester United - Crystal Palace 1:2 (0:1)
Bramki: 89' James - 32' Ayew, 90+3' van Aanholt
Manchester United: de Gea - Shaw (34' Young), Lindelof, Maguire, Wan-Bissaka - Lingard (56' Greenwood), Pogba, McTominay (85' Mata), James - Martial, Rashford
Crystal Palace: Guaita - van Aanholt, Cahill, Kelly, Ward - Kouyate (83' McCarthy), Milivojević, McArthur - Schlupp (80' Townsend), Ayew (75' Benteke), Zaha
Żółte kartki: 71' James - 38' Milivojević, 41' Cahill, 79' Zaha, 86' Guaita
Sędziował: Paul Tierney (Anglia)