Siatkówka - ME kobiet: Serbia wygrywa za trzy punkty
- Data publikacji: 29.08.2019, 20:34
W Ankarze walczyły dwie najsilniejsze drużyny grupy A. Grały o wyjście z pierwszego miejsca. Gospodynie turnieju - Turczynki, zmierzyły się z Serbkami. To przyjezdne pokonały rywalki, wygrywając spotkanie 3:1 i zapewniając sobie pewny awans z pozycji numer jeden.
Obie ekipy wygrały wszystkie swoje dotychczasowe spotkania, ale to przyjezdne siatkarki przed ostatecznym starciem zajmowały pierwszą lokatę. Serbki miały 12 punktów na koncie, Turczynki 11. Choć awans miały już dawno zapewniony, bo do kolejnej fazy mistrzostw z grupy wychodzą aż cztery reprezentacje, to gra była warta świeczki. Oprócz tych dwóch drużyn, dalej przeszły także Bułgarki i Greczynki, które mają już za dobą wszystkie rozgrywki w grupie.
Siatkarki zaczęły tę rywalizację na równym poziomie. Na początku seta gra była wyrównana (4:4). Po dłuższej wymianie punkt za punkt, w końcu to Serbki zaczęły budować przewagę i wyszły na prowadzenie 14:11. Turczynki jednak szybko odrobiły taką stratę, nie pozwalając rywalkom odskoczyć jeszcze dalej z wynikiem. Wyrównały i przez moment rywalizacja w kocówce seta toczyła się znowu na równym poziomie punktowym (20:20). W ostatecznej fazie seta tym razem to Turcja wypracowała sobie prowadzenie, które znacznie mogło zbliżyć je do wygrania tej pierwszej partii (23:21), ale przeciwniczki w ekspresowym tempie doprowadziły do remisu. Pierwsze piłkę setową miały gospodynie (24:23) i tę pierwszą wykorzystały.
Tę drugą partię także zaczęły od równej walki łeb w łeb (7:7). Po tej równowadze Serbki i tym razem jako pierwsze zbudowały przewagę. Prowadziły 9:7, chcąc wypracować sobie jeszcze większą różnicą punktową. Najpierw miały cztery oczka więcej (13:9), ale utrzymując przez większość czasu taką przewagę, w końcówce zaczęły obijać rywalki. z 18:12 przeszły na 23:15, zapewniając sobie tym samym zwycięski drugi set. Siatkarki z Turcji zdobyły jeszcze cztery punkty do wyniku, ale nie miały szans na odrobienie aż takich strat. Serbki wyrównały w partiach na 1:1.
Wybite z rytmu w drugim secie gospodynie, w tej kolejnej odsłonie meczu od samego początku jej trwania wzięły się w garść. Wyszły na parkiet zmobilizowane i już na wstępie zafundowały przyjezdnym cztery punkty prowadzenia (6:2). Serbskie zawodniczki musiały szybko się pozbierać z marazmu, bo wynik mógł im bardzo odskoczyć. Zbliżyły się na różnicę jednego/dwóch punktów (12:10), po czym dobrą grą zremisowały na 12:12, zaraz potem wychodząc na przewagę (17:14). Sytuacja zmieniła się diametralnie. Teraz to zwyciężczynie poprzedniej partii dokładały kolejne punkty w górę. W końcówce miały cztery oczka więcej (22:18). Seta wygrały 25:22.
Czwarta partia rozpoczęła się identycznie, jak ta poprzednia - od prowadzenia 6:2 rozjuszonych Turczynek. Znów to Serbki musiały gonić... i znów to zrobiło. Tym razem wcześniej odrobił straty, bo na 8:8. Nie chciały pozwolić rywalkom na wyrwanie sobie tego meczu i pewne wyjście z pierwszego miejsca. Przez wiele kolejnych wymian było po równo. W połowie Serbki postanowiły po raz trzeci wziąć sprawy w swoje ręce. Wysunęły się na czoło (16:14) i z każdym małym krokiem zbliżały się ku zwycięstwu za trzy punkty. Dokładały jeszcze kolejne cegiełki do wyniku (18:14), przez co ich przeciwniczki traciły powoli nadzieję na uratowanie sytuacji. Gospodynie próbowały jeszcze wzbudzić emocje kibicom zgromadzonym w hali w Ankarze, zbliżając się na 20:21. Serbki na chwilę utraciły panowanie nad wydarzeniami na boisku. Ale tylko na chwilę. Piłkę meczową miały przy 24:22 i pierwszą wykorzystały.
Turcja - Serbia 1:3 (25:23 19:25 22:25 22:25)