Rugby - PŚ: pierwszy ćwierćfinałowy horror
- Dodał: P K
- Data publikacji: 20.10.2019, 11:28
Walia pokonała 20:19 Francję w trzecim ćwierćfinale PŚ 2019 w rugby. Mecz rozstrzygnął się dopiero poprzez przyłożenie Walijczyków na 5 minut przed końcowym gwizdkiem sędziego.
To Walijczycy, którzy w tym roku wygrali prestiżowy Puchar Sześciu Narodów byli przed meczem zdecydowanym faworytem do zwycięstwa, ale widać było po nich, że jeden mecz więcej w turnieju (mecz Francji z Anglią został odwołany z powodu tajfunu Hagibis) odcisnął na nich ślad i po prostu byli dużo bardziej zmęczeni od dzisiejszych rywali. Już w pierwszych 10 minutach Francuzi dwa razy przyłożyli piłkę na polu punktowym i było 12:0. Co prawda Walijczycy szybko odpowiedzieli przyłożeniem i rzutem karnym, doprowadzając do rezultatu 10:12, ale końcówka pierwszej połowy zdecydowanie należała do Francuzów, którzy do przerwy prowadzili 19:10, ale powinni prowadzić wyraźnie wyżej.
I ta nieskuteczność po przerwie się zemściła, choć nie ona była główną przyczyną porażki Francuzów. Było nim okropnie głupie zachowanie Sebastiana Vahaamahiny, który w przegrupowaniu uderzył bez piłiki rywala łokciem i sędzie Jacob Peyper pokazał mu zasłużoną czerwoną kartkę. Sprawiło to, że Trójkolorowi ostatnie pół godziny grali 14 na 15 i rozpaczliwie musieli bronić wyniku. To udawało się do 75. minuty, kiedy to już przy wyniku 19:13 przegrali młyn na 5 metrach od swojego pola punktowego, a najsprytniej zachował się Ross Moriarty, przykładając piłkę na pole punktowe. Później Dan Biggar wykorzytał podwyższenie i zrobiło się 20:19. Walijczycy w ostatnich minutach już spokojnie dowieźli to prowadzenie do końca, stając się po Anglii i Nowej Zelandii trzecim półfinalistą turnieju.
Walia - Anglia 20:19 (10:19)
Punkty: Biggar 10, Wainwright 5, Moriarty 5 - Wakataw 5, Olivion 5, Vahaamahina 5, Ntamack 4