Liga Mistrzów CEV: bez niespodzianki w Warszawie... Perugia wygrywa 3:1
- Dodał: Agnieszka Nowak
- Data publikacji: 17.12.2019, 22:40
Po bardzo wyrównanym spotkaniu Verva Warszawa ORLEN Paliwa przegrała na własnej hali z Sir Sicomą Monini Perugią 1:3. Tym samym podopieczni Andrei Anastasiego zajmują aktualnie trzecie miejsce w tabeli grupy D tegorocznej Ligi Mistrzów.
Dzisiejsze starcie zapowiadało się niezwykle interesująco, nie tylko jeśli chodzi o rangę. We włoskiej drużynie występuje bowiem Wilfredo Leon - nowy przyjmujący reprezentacji Polski, a na ławce trenerskiej zasiada szkoleniowiec Biało-Czerwonych - Vital Heynen. Podopieczni Belga rozpoczęli rywalizację na europejskich boiskach bardzo dobrze. Po dwóch zwycięstwach - odpowiednio z Benficą Lizbona oraz Tours VB przewodzi w grupie D. Znakomicie spisywał się wówczas polski siatkarz kubańskiego pochodzenia, który błyszczał nie tylko w ataku, ale i w zagrywce.
Zespół Vervy ma natomiast na koncie po jednym zwycięstwie i porażce. Po pewnej wygranej z mistrzami Francji, podopieczni Andrei Anastasiego niespodziewanie ulegli siatkarzom z Lizbony 1:3. Warszawianie nie zwalniają jednak tempa w rodzimej PlusLidze. W minioną sobotę pokonali Trefl Gdańsk 3:0 i w wciąż plasują się na pozycji wicelidera.
Pojedynek od początku był bardzo zacięty. Zawodnicy obu drużyn utrzymywali stabilną linię przyjęcia i byli skuteczni w ataku. Gospodarze lepiej spisywali się jednak przy siatce. Punktowe bloki oraz te pasywne, które umożliwiły warszawianom przeprowadzenie kontrataków pomogły im objąć 2-punktowe prowadzenie 6:4. Przewaga ta utrzymywała się mniej więcej do połowy seta. Później siatkarze Perugii sprawili rywalom duże problemy w przyjęciu i także popracowali blokiem. Tablica wyników pokazała 13:13, a Włosi z każdą piłką rozkręcali się coraz bardziej. Kolejne mocne zagrywki i wykorzystane kontry pozwoliły im odskoczyć na 15:13. Podopieczni Andrei Anastasiego mieli coraz większe problemy ze skończeniem ataku i przegrywali większość pojedynków na siatce. Na dodatek nie do zatrzymania był Wilfredo Leon i Aleksandar Atanasijević. W końcówce przewaga Perugii osiągnęła już 7 punktów i przyjezdni pewnie wygrali 25:17.
Podopieczni Vitala Heynena nie zwalniali tempa i w drugiej partii bardzo szybko zdominowali rywali. Utrzymana skuteczność w ataku, błędy własne siatkarzy Vervy, a także potężne zagrywki Leona pozwoliły im objąć prowadzenie 8:5. Warszawianie łatwo się jednak nie poddawali, a przeciwnicy również nie byli nieomylni. Znacznie mniej punktów atakiem zdobywał też Leon, który o około połowę zmniejszył swoją skuteczność. Dzięki temu gospodarze zniwelowali straty na 9:9. Od tej pory gra toczyła się punkt za punkt. W decydującej fazie seta determinacja Vervy dała owoce. Znakomite obrony Damiana Wojtaszka i skuteczność naszych atakujących dały 2-punktowe prowadzenie 21:19. Choć siatkarze Perugii zdołali wyrównać na 22:22, seta dzięki znakomitym zagrywkom Brizarda wygrali warszawianie 25:23.
Kolejna odsłona nie rozpoczęła się dobrze dla podopiecznych trenera Anastasiego. Słabsze przyjęcie i niedokładność w ataku warszawian dały rywalom 4 punkty przewagi - 5:1. Gospodarzom udało się jednak odrobić i tą stratę. W polu zagrywki ponownie błysnął Brizard, a kontrataki pewnie kończył Kwolek. W efekcie na tablicy wyników pojawił się remis 10:10. Później zawodnicy Perugii uruchomili jednak swój wysoki blok, którym kilkakrotnie zatrzymali naszych skrzydłowych. Wygrywali także większość długich akcji, dzięki czemu rozstrzygnęli tego seta na swoją korzyść - 25:21.
Czwarta partia była od początku wyrównana. Gra toczyła się punkt za punkt do stanu 5:5. Wtedy serię szczelnych bloków postawili warszawianie, a rywale popełnili własne błędy. Tym samym gospodarze objęli prowadzenie 10:6. Włosi wciąż utrzymywali jednak koncentrację, a pomyłki przydarzyły się siatkarzom Vervy. Pojedyncze błędy Kwolka, Brizarda czy Udrysa skumulowały się. W konsekwencji Perugia zniwelowała straty i odskoczyła na 2 "oczka" - 17:15. Dzięki asowi serwisowemu zawodnika Vervy gra rozstrzygała się na przewagi. Zablokowany został Bartosz Kwolek i podopieczni Vitala Heynena wygrali 26:24.
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa. - Sir Sicoma Monini Perugia 1:3 (17:25, 25:23, 21:25, 24:26)
MVP: Wilfredo Leon