Piłka ręczna - ME: pewne wygrane faworytów
- Data publikacji: 16.01.2020, 22:05
Za nami pierwsze mecze drugiej fazy grupowej Mistrzostw Europy w piłce ręcznej mężczyzn. Dziś rywalizowano w grupie "1", gdzie zgodnie z przewidywaniami wygrywali Hiszpanie, Chorwaci oraz Niemcy.
Hiszpania 31:25 Czechy (14:9)
Faworytem tego starci byli Hiszpanie i faktycznie nie zawiedli oczekiwań swoich kibiców. Jeszcze w pierwszych minutach, mecz był wyrównany, a Czesi byli skuteczni w swoich akcjach ofensywnych. Jednak od stanu - 7:7, zawodnicy z południa Europy ruszyli do ataku i odskoczyli rywalom, wygrywając tę część - 14:9. W drugich 30 minutach, Hiszpanie konsekwentnie powiększali przewagę i w pewnym momencie było już - 29:19. Wtedy trafił się mały przestój, ale Czesi nie mieli już czasu na odrobienie strat i przegrali ostatecznie - 31:25. Osiem bramek dla naszych południowych sąsiadów rzucił Ondrej Zdrahal, a dla Hiszpanów po pięć - Angel Fernandez i Alex Dujshebaev.
Chorwacja 27:23 Austria (13:8)
Podobnie w tym starciu, faworytem byli Chorwaci i podobnie jak Hiszpanie również wygrali. Jednak ich rywale, współgospodarze turnieju - Austriacy, napsuli im nieco więcej krwi. Początek był wyrównany, nawet z lekkim wskazaniem na Austrię, lecz potem Chorwaci odjechali na kilka trafień i schodzili na przerwę, prowadząc - 13:8. Po zmianie stron, zespół z Bałkanów kontrolował poczynania na parkiecie i pilnował swojej przewagi do samego końca. Dzięki temu, Chorwacja wygrała - 27:23. Po sześć bramek w obu ekipach zaliczyli Zlatko Horvat i Robert Weber.
Białoruś 23:31 Niemcy (11:18)
Niemcy odnieśli najwyższe zwycięstwo, rzucając Białorusinom osiem bramek więcej. Nasi zachodni sąsiedzi od pierwszych minut byli niezwykle skuteczni i konsekwentnie powiększali swoją przewagę, tak by na przerwę schodzić z solidną zaliczką siedmiu bramek - 18:11. W drugiej połowie, status ten się utrzymywał, a Niemcy ostatecznie wygrali różnicą ośmiu trafień - 31:23. Po sześć goli zdobyli Timo Kastening, zaś dla Białorusi Uladzislau Kulesh.