Premier League: ogromna dominacja Liverpoolu, The Reds wygrywają derby Anglii

  • Data publikacji: 19.01.2020, 19:24

The Reds kontynuują swoją niesamowitą drogę po mistrzostwo Anglii - pokonali dziś Manchester United 2:0, dając lekcję gry Czerwonym Diabłom. Jest to dwunaste zwycięstwo z rzędu w lidze Liverpoolu.

 

Liverpool w imponującym stylu rozpoczął spotkanie - już w 14. minucie wyszedł na prowadzenie. Trent Alexander-Arnold dośrodkował z rzutu rożnego, a w polu karnym najwyżej wyskoczył Virgil van Dijk, który głową wpakował piłkę do siatki. Po zdobyciu gola gospodarze przejęli kompletnie kontrolę nad spotkaniem, a kolejne bramki wisiały w powietrzu. W 25. minucie do siatki trafił Roberto Firmino, ale jego gol został anulowany, ponieważ Liverpool znalazł się w posiadaniu piłki przez faul van Dijka na Davidzie de Gei. Gospodarze jednak nie zamierzali się zatrzymywać i atakowali dalej. Manchester United przez całą pierwszą połowę wyglądał bezbronnie w porównaniu do podopiecznych Jurgena Kloppa. Tylko szczęście ratowało Czerwone Diabły przed stratą kolejnych bramek, bowiem w 36. minucie Georginio Wijnaldum pokonał de Geę. Holender w momencie strzału znajdował się jednak na spalonym. Tuż przed końcem pierwszej połowy Sadio Mane stanął oko w oko z hiszpańskim bramkarzem, uderzył w lewą stronę bramki, ale były gracz Atletico Madryt wyciągnął nogę i zdołał obronić strzał. Wynik 1:0 był do przerwy nie oddawał tego, co działo się dziś na Anfield.

 

Po zmianie stron Liverpool kontynuował swoją okupację i głównie przebywał na połowie rywala. Wystarczy powiedzieć, że w pierwszych czterech minutach The Reds mogli zdobyć aż trzy gole, ale bardzo niecelnie dzisiaj strzelali Mohamed Salah i Sadio Mane. Jeśli kogos mielibyśmy wskazać, kto dzisiaj grał poniżej oczekiwań po stronie Liverpoolu, to właśnie ofensywne trio Jurgena Kloppa. W 49. minucie z kolei Jordan Henderson spróbował swojego szczęścia z dystansu, ale piłka po jego strzale odbiła się jedynie od prawego słupka. Manchester United przetrwał jednak okres naporu gospodarzy, a w 60. minucie sam wyprowadził obiecującą, koronkową akcję. Kończący ją Anthony Martial włożył jednak w strzał z kilku metrów zbyt dużo siły, by wpisać się na listę strzelców. Liverpool po tej sytuacji zaczął bardziej skupiać się na utrzymaniu dotychczasowego wyniku i nie tworzył już tak dobrych sytuacji. Czerwone Diabły zaś pod koniec meczu postawiły wszystko na jedną kartę i ruszyły do ataku niemal całym składem. Nie potrafiły jednak na poważnie zagrozić Alissonowi. Liverpool zaś skorzystał z tego, że gracze Ole Gunnara Solskjaera nie dbali już tak o obronę i wyprowadził zabójczą kontrę w ostatniej akcji meczu. Do prostopadłej piłki dobiegł Mohamed Salah, wyprzedził obrońcę i strzałem między nogami ustanowił wynik spotkania. Liverpool tym samym wygrał 2:0 i zaprezentował kawał dobrej piłki na Anfield. 

 

Liverpool - Manchester United 2:0 (1:0)

Bramki: 14' van Dijk, 90+3' Salah

Liverpool: Alisson - Robertson, van Dijk, Gomez, Alexander-Arnold - Wijnaldum, Henderson, Oxlade-Chamberlain (66' Lallana) - Mane (83' Fabinho), Salah, Firmino (83' Origi)

Manchester United: de Gea - Shaw (88' Dalot), Lidelof, Maguire - Wan-Bissaka, Fred, Matić, Williams (75' Greenwood) - Pereira (74' Mata), James, Martial

Kartki: 8' Matić, 25' de Gea, 72' Shaw

Sędziował: Craig Pawson

 

Tabela Premier League