PlusLiga: Jastrzębski Węgiel triumfuje w Gdańsku i awansuje na pozycję wicelidera

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 01.11.2020, 17:04

Jastrzębski Węgiel pokonał w Ergo Arenie Trefl Gdańsk 3:1. Był to drugi triumf podopiecznych Luke’a Reynoldsa nad „Gdańskimi Lwami". Tym razem kluczem do wygrania każdej z partii okazała się zagrywka. Wygrana pozwoliła jastrzębianom wskoczyć na drugie miejsce w tabeli i o jeden punkt wyprzedzić ekipę z Zawiercia.

 

Początek spotkania był bardzo wyrównany. Obowiązywała zasada „kto serwuje ten wygrywa" i to właśnie dzięki dobrej postawie w polu serwisowym obie drużyny zarówno wychodziły na prowadzenie jak i odrabiali straty. Koniec końców tablica wyników i tak pokazywała remis – 8:8, 13:13. Przy stanie 18:18 na zagrywce w zespole Trefla pojawił się Bartłomiej Lipiński, który umożliwił drużynie wyjście na najwyższe, 5-punktowe prowadzenie 23:18 podopieczni Michała Winiarskiego wygrali pewnie 25:20 po skutecznej akcji z pierwszej piłki.

 

Drugą odsłonę lepiej otworzyli jastrzębianie. Ponownie decydujący okazał się element zagrywki. Potężne uderzenia Mohameda Al Hachdadiego zza linii końcowej wyprowadziły gości na prowadzenie 7:2. Choć część strat pomógł zespołowi odrobić Mariusz Wlazły – 6:9, „Pomarańczowi" znów odskoczyli za sprawą znakomitej dyspozycji serwisowej Jurij Gladyra – 14:9. Podopieczni Luke'a Reynoldsa bez większych problemów utrzymali przewagę do końca i wygrali 25:21.

 

Rozpędzeni jastrzębianie znakomicie rozpoczęli kolejną partię i bardzo szybko wyszli na kilkupunktową prowadzenie – 7:3. Dobra gra na kontrze pozwoliła przyjezdnym jeszcze powiększyć dystans – 11:4. Bezradni siatkarze Trefla nie potrafili zagrozić rywalom żadnym elementem gry i w efekcie rywalizacja stała się całkowicie jednostronna – 9:19. Wówczas w polu zagrywki gospodarzy pojawił się Sasak , który pomógł odrobić część strat – 15:19 i dał tym samym nadzieję na odwrócenie losów seta. Ciężar gry wzięli jednak na siebie Kampa i Luati, dzięki którym „Pomarańczowi" odzyskali wysokie prowadzenie. Seta zakończył zepsuty serwis Trefla – 17:25.

 

W ostatniej partii sytuacja się nie zmieniła i znów to jastrzębianie prowadzili grę. Duża skuteczność ataku oraz solidne przyjęcie przyczyniły się do 3-punktowego prowadzenia gości – 4:1,11:8. Tak jak i w poprzednich dwóch setach tak i teraz Trefl nie zdołał dogonić rywali i po pełnej dominacji jastrzębianie wygrali 25:18, a tym samym cały mecz 3:1.

 

Trefl Gdańsk – Jastrzębski Węgiel 1:3 (25:20, 21:25, 17:25, 18:25)

 

MVP: Jurij Gladyr