Liga Mistrzów: popisowa końcówka Bayernu i efektowne zwycięstwo

  • Dodał: Jakub Łosiak
  • Data publikacji: 03.11.2020, 22:55

Niezwykle ciekawy i emocjonujący mecz zaserwowały nam drużyny RB Salzburg i Bayernu Monachium. Byki długo stawiały się obrońcom tytułu, ale w końcówce Bayern podkreślił swoją klasę i wygrał 6:2. Dwa gole strzelił Robert Lewandowski.

 

Faworyt spotkania był jeden - Bayern Monachium. Pierwsze minuty jednak tego nie pokazywały. Mieliśmy bardzo otwarte spotkanie z wieloma sytuacjami pod jedną i drugą bramką. Salzburg bardzo odważnie atakował Bayern i potrafił dobrze rozgrywać piłkę pod bramką rywala. W 4. minucie to gospodarze ku zaskoczeniu wielu wyszli na prowadzenie. Sekou Koita sprzed pola karnego próbował strzelić na bramkę Neuera, ale został zablokowany i piłka trafiła pod nogi Margima Berishy, który tuż przy bliższym słupku trafił do siatki.

 

Bayern szybko ruszył do ataku. Dogodną okazję zmarnował Robert Lewandowski, uderzając z pola karnego tuż nad poprzeczką. Kolejne sytuacje miał Serge Gnabry. Najpierw po minięciu bramkarza piłkę niemal z linii bramkowej wybił jeden z defensorów, a chwilę później Niemiec trafił do siatki, tylko że był na spalonym. Po faulu na Lucasie Hernandezie sędzia podyktował jedenastkę dla Bayernu, ale po analizie VAR decyzję cofnął. W 21. minucie sfaulowany w polu karnym został Thomas Mueller i tym razem wątpliwości już nie było. Z jedenastego metra pewnie Stankovicia pokonał Lewandowski.

 

Salzburg polował na kolejne gole. Aktywny i błyskotliwy był Dominik Szoboszlai, a po rzucie rożnym i strzale głową Ramalho Bayern uratował Manuel Neuer. W miarę upływu czasu Bawarczycy przejmowali kontrolę nad spotkaniem. Znów niewiele przestrzelił Lewandowski, a w 44. minucie Bayern wyszedł na prowadzenie. Thomas Mueller zagrał wzdłuż bramki, a niefortunnie interweniował Kristiansen i trafił do własnej bramki.

 

Po przerwie od razu świetną sytuację stworzył sobie Salzburg. Na wysokości zadania stanął jednak Neuer, który obronił strzał Enocka Mwepu. Z rzutu wolnego próbował natomiast Lewandowski, ale trafił w mur. W 62. minucie Bayern zmarnował kontrę w sytuacji 3 na 1. Gnabry oddał strzał, ale na posterunku był Cican Stanković. Po chwili w poprzeczkę trafił Kingsley Coman.

 

Wejście smoka zaliczył Masaya Okugawa, który 30 sekund po zmianie wykorzystał prostopadłe podanie Andre Ramalho i pokonał Manuela Neuera. Bayern nie zraził się tym i walczył o zwycięstwo. W 79. minucie z rzutu rożnego Joshua Kimmich wrzucił na głowę Jerome'a Boatenga, który uprzedził obrońcę i wyprowadził Bayern na prowadzenie. Cztery minuty później swoje dołożył Leroy Sane, pokonując bramkarza pięknym strzałem w okienko.

 

W 88. minucie swoją drugą bramkę zdobył Robert Lewandowski. Polak wykorzystał dośrodkowanie Javi'ego Martineza, wyszedł ponad obrońcę i główką trafił do bramki. Nie było to ostatnie słowo Bawarczyków. W doliczonym czasie swoje trafienie dołożył Lucas Hernandez i Bayern po znakomitej końcówce pokonał RB Salzburg 6:2.

 

RB Salzburg - Bayern Monachium 2:6 (1:2)

Bramki: 4' Berisha, 66' Okugawa - 21'(k.), 88' Lewandowski, 44' (sam.) Kristensen, 79' Boateng, 83' Sane, 90+2' Hernandez

Salzburg: Stanković - Kristiansen, Ramalho, Wober, Ulmer - Mwepu, Camara, Junuzović (65' Okugawa), Szoboszlai - Berisha (76' Onguene), Koita (65' Okafor)

Bayern: Neuer - Pavard (74' Sarr), Boateng, Alaba, Hernandez - Kimmich, Tolisso (74' Martinez) - Gnabry (90+1' Costa), Mueller (90+1' Musiala), Coman (75' Sane) - Lewandowski

Kartki: Camara, Mwepu - Pavard, Gnabry

Sędzia: Aleksei Kulbakow (Białoruś)