Liga Europy: pierwszy grupowy triumf Lecha! Świetny mecz poznaniaków!
- Dodał: Szymon Frąckiewicz
- Data publikacji: 05.11.2020, 20:45
Lech Poznań w dobrym stylu pokonał na własnym stadionie Standard Liege. Tym samym zapisał na swoim koncie pierwsze trzy punkty w tej edycji Ligi Europy. Ekipie z Poznania nie umniejsza fakt, że rywale byli osłabieni przez kłopoty zdrowotne. Podopieczni Dariusza Żurawia zagrali po prostu dobry mecz.
W pierwszych minutach ofensywnie nastawiona była ekipa gości, ale Lech Poznań skutecznie się bronił i z czasem zaczął przejmować inicjatywę. Już w 14. minucie udało się natomiast zdobyć bramkę. Kapitalnym technicznym dośrodkowaniem sprzed pola karnego popisał się się Pedro Tiba, a jego zagranie skutecznym strzałem głową wykończył wbiegający z drugiego skrzydła Michał Skóraś. Minęło zaledwie osiem minut, a piłkarze Kolejorza już podwyższyli prowadzenie. Kontratak kapitalnym zagraniem zainicjował Jakub Moder. Wkrótce piłka dotarła do świetnie prezentującego się po lewej stronie boiska Tymoteusza Puchacza. Ten dośrodkował po ziemi na piąty metr, gdzie nie pomylił się Mikael Ishak. Siedem minut później dość niespodziewanie i w nietypowych okolicznościach kontaktową bramkę zdobyli goście. Nicolas Raskin uderzył z dystansu w słupek. Odbita piłka trafiła w plecy Filipa Bednarka i zaczęła zmierzać do bramki. Polak zdążyłby zatrzymać futbolówkę przed przekroczeniem linii bramkowej, gdyby nie to, że uprzedził go Maxime Lestienne. Belg z ledwie kilku centymetrów wpakował piłkę do bramki. Już kilkadziesiąt sekund później Standard mógł wyrównać. Bednarek niefortunnie skierował piłkę pod nogi jednego z rywali, ale świetną interwencją naprawił swój błąd. Tym samym do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
W drugiej połowie już po trzech minutach kolejną bramkę zdobyli wicemistrzowie Polski. Ponownie podopieczni Żurawia przeprowadzili skuteczną kontrę. Znów asystę zaliczył Puchacz, a bramkę zdobył Ishak, jednak tym razem Polak dośrodkował w okolice dziesiątego metra skąd Szwed skutecznie wolejował. W 65. minucie piłkarz ze Skandynawii był bliski zdobycia hattricka. Jego sytuacyjne uderzenie po błędzie obrońców rywali w ostatniej chwili zostało wybite z linii bramkowej. Powtórki pokazały, że zabrakło ledwie kilku centymetrów. Zespół z Liege szukał swoich szans na bramki, ale przeważał wciąż Lech i skutecznie się bronił.
W drugim meczu grupy D Benfica zremisowała w Lizbonie z drużyną Glasgow Rangers. To oznacza, że zarówno Portugalczycy, jak i Szkoci mają 7 punktów, Lech Poznań 3, a Standard 0.
Lech Poznań – Standard Liege 3:1 (2:1)
Bramki: 14' Skóraś, 22', 48' Ishak – 29' Lestienne
Lech: Bednarek – Czerwiński, Satka, Rogne, Puchacz – Skóraś (62' Sykora), Tiba (81' Muhar), Moder, Marchwiński (62' Kamiński), Ramirez (81' Awwad) – Ishak (85' Chaczarawa)
Standard: Bodart – Jans, Bokadi, Dussenne, Gavory (46' Siquet) – Bastien, Cimirot, Lestienne (73' Oulare), Raskin (73' Carcela-Gonzalez), Balikwisha – Amallah (60' Boljević)
Żółte kartki: 2' Ramirez, 88' Muhar – 28' Gavory, 53' Bastien, 64' Dussenne
Sędziował: Manuel Schuttengruber (Austria)
