EBL: niedziela nie dla faworytów

  • Dodał: Igor Wasilewski
  • Data publikacji: 08.11.2020, 21:22

Dwa z trzech niedzielnych meczów w Energa Basket Lidze zakończyło się porażkami faworytów. GTK Gliwice uległo dosyć zdecydowanie HydroTruckowi Radom 80:87. Wiele do powiedzenia nie miał też Anwil Włocławek, który przegrał na własnym parkiecie ze Spójnią. Na koniec Astoria uratowała honor wyżej rozstawionych drużyn i pokonała, choć nie bez problemu, Polpharmę.

 

Astoria i Polpharma rozpoczęły spotkanie tak, jak każdy kibic koszykówki wyobraża sobie idealny mecz drużyn z niższych miejsc w tabeli. Nie najwyższy poziom, ale spore tempo, dużo celnych rzutów, a co za tym idzie wysoki wynik, wynagradzały wszystkie niedobory związane z ewentualnymi brakami w jakości sportowej. Cały czas o krok przed przeciwnikami wydawali się być bydgoszczanie, ale ostatecznie to Polpharma, po raz pierwszy prowadzona przez nowego trenera - Roberta Skibniewskiego - zdołała sama wyjść na minimalne prowadzenie i zejść na przerwę, prowadząc 51:47.

 

Steven Haney i Peter Olisemeka brali na siebie ciężar zdobywania punktów. Przewaga starogardzian pod koszami skrzętnie wykorzystywana była przez dwóch najlepszych zawodników zespołu, który nie tylko utrzymywał przewagę, ale zdołał też ją powiększyć na początku trzeciej kwarty. Po drugiej stronię w rolę liderów wcieli się Michał Chyliński oraz Tomislav Gabrić. Chorwacki skrzydłowy aż czterokrotnie trafiał zza linii 6,75 i to głównie dzięki niemu Astoria przejęła w końcówce kontrolę nad meczem, wygrywając 94:89. Było to piąte zwycięstwo podopiecznych Artura Gronka, którzy przesunęli się w tabeli na dziesiątą pozycję. 

 

Enea Astoria Bydgoszcz - Polpharma Starogard Gdański 94:89 (27:25, 20:26, 21:20, 26:18)

Astoria: Gabrić 26, Chyliński 21, Sanders 17, Frąckiewicz 17, Nizioł 6, Aleksandrowicz 5, Loncar 3, Krasuski 1, Nowakowski 1

Polpharma: Haney 20, Olisemeka 19, Furstinger 11, Jarecki 10, Washington 8, Allen 8, Surmacz 7, Kowalczyk 6, Walka 0

 

Pierwsze niedzielne spotkanie rozegrano w Radomiu. Hydrotruck zmierzył się z GTK Gliwice. Gospodarze przegrali ostatnie pięć meczów i także nie byli faworytami dzisiejszej rywalizacji. Początek należał zdecydowanie do Hydrotrucku, który objął prowadzenie 13:0. Radomianie skorzystali ze słabej gry GTK i szybko zbudowali przewagę. Pierwszą kwartę gospodarze wygrali 30:9. 

Zaliczka wypracowana przez Hydrotruck na początku meczu okazała się decydująca. Gliwiczanie gonili wynik i w końcówce mieli nawet szansę na odwrócenie losów spotkania, bo różnica spadła do pięciu punktów. Ostatecznie to jednak zespół Roberta Witki zwyciężył 87:80. To dopiero drugie zwycięstwo zespołu z Radomia w tym sezonie. Niesamowicie skuteczny zza linii 6,75 był Filip Zegzuła, który trafił aż 7 trójek. W sumie zdobył on 24 punkty i był najlepiej punktującym zawodnikiem meczu.

Hydrotruck Radom - GTK Gliwice 87:80 (30:9, 19:21, 24:30, 14:20)

Hydrotruck: Zegzułą 24, Ostojić 18, Neal 17, Wall 9, Prahl 8, Griffin 7, Piechowicz 2, Zalewski 2, Lewandowski 0

GTK: Perkins 22, Henderson Jr. 19, Rhett 16, Varnado 11, Gołębiowski 10, Diduszko 2, Radwański 0, Szymański 0

 


We Włocławku spotkały się zespoły, które już w trakcie tego sezonu zmieniły trenerów. Anwil Włocławek i PGE Spójnia Stargard mają na swoim koncie więcej porażek niż zwycięstw i szczególnie w przypadku dwukrotnych mistrzów Polski jest to duże rozczarowanie. Kolejny moment słabości Anwil pokazał w pierwszej kwarcie dzisiejszego meczu, kiedy zdobył tylko 8 punktów. Skuteczna za trzy punkty Spójnia w drugiej odsłonie gry wypracowała prawie 20 punktów przewagi. Gospodarze zaczęli odrabiać straty i do przerwy przegrywali tylko 43:46.

Wydawało się, że przejęcie prowadzenia przez włocławian jest tylko kwestią czasu. Jednak przez dłuższy czas utrzymywała się kilkupunktowa różnica. Aż do momentu, kiedy pod koniec trzeciej kwarty Spójnia ponownie wyszła na dwucyfrowe prowadzenie. Goście ze Stargardu nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa i mecz zakończył się niespodziewanym rezultatem 96:84. Liderem Spójni był Raymond Cowels, który zdobył aż 28 punktów. Najskuteczniejszym graczem gospodarzy był najnowszy nabytek Rotnei Clarke, który rzucił 21 punktów.

Anwil Włocławek - PGE Spójnia Stargard 84:96 (8:24, 35:22, 18:25, 23:25)

Anwil: Clarke 21, Booker 19, Moore 13, Radić 11, Lichodiej 5, Bogucki 4, Green 4, Sulima 3, Pluta 2, Tomaszewski 2, Mielczarek 0

Spójnia: Cowels 28, Tarrant 18, Matczak 13, Młynarski 11, Kostrzewski 9, Gudul 7, Steele 6, Śnieg 4