EBL: MKS ze zwycięstwem okupionym kontuzją lidera

  • Dodał: Igor Wasilewski
  • Data publikacji: 11.11.2020, 21:22

MKS Dąbrowa Górnicza pokonał niespodziewanie na wyjeździe Polski Cukier Toruń 99:94, ale kontuzji w ostatniej akcji meczu doznała najważniejsza postać drużyny, Sacha Killeya-Jones. W drugim środowym spotkaniu, Zastal wysoko, 103:77,  pokonał Polpharmę.

 

Od pierwszych minut wszystko w Toruniu toczyło się zgodnie z planem. Podopieczni trenera Jarosława Zawadki punktowali słabą obronę ostatniej drużyny tabeli i bardzo szybko wyszli na dwucyfrowe prowadzenie. Serię 20 niecelnych rzutów za trzy zakończył co prawda Andy Mazurczak, ale jego rolę, fatalnie pudłującego, przejął Jakub Motylewski. Center dąbrowian szybko zapisał na swoje konto pięć prostych niecelnych rzutów i bardzo szybko musiał opuścić parkiet.

 

MKS "podciągnął" nieco rezultat, szybko zbliżył się na cztery oczka i wcale nie wyglądał na ekipę dużo słabszą od Torunia. Ponadto, zmiennicy Polskiego Cukru, Wieluński i Samsonowicz, szybko zebrali po trzy faule i zawęzili pole manewru szkoleniowcowi Pierników. Sacha Killeya-Jones i Lee Moore zaczęli za pokazywać to, do czego przyzwyczaili już kibiców Energa Basket Ligi. Byli liderami punktowymi wśród zawodników Alessandro Magro i wykorzystali słabości torunian, wychodząc ostatnim rzutem pierwszej połowy na prowadzenie.

 

Jarosław Zawadka pobudził swoich graczy, a ci podczas pierwszych sześciu minut drugiej połowy, pięciokrotnie trafiali za trzy. Polski Cukier mógłby wyjść na całkiem pokaźne prowadzenie, gdyby nie jego fatalna postawa w zbiórkach. Przed czwartą kwartą torunianie przegrywali w tym aspekcie gry 24:31 i tylko jednym punktem prowadzili w najważniejszej ze statystyk.

 

MKS doskonale zaczął ostatnią odsłonę. Zdobył pierwsze sześć punktów, objął prowadzenie, którego, nie oddał już do końca spotkania. Na nic zdały się nawet czasy trenera Polskiego Cukru. Dąbrowianie wytrzymali końcówkę, a punkty Lee Moore'a ostatecznie dały ostatniej ekipie Energa Basket Ligi zapisać drugie zwycięstwo w sezonie 2020/2021. Przyjezdni nie mogą jednak uznać meczu w Toruniu, jako całkowicie udanego. W ostatniej akcji meczu, na naklejce pod koszem poślizgnął się Killeya-Jones i doznał kontuzji, o której powadze włodarze zespołu dowiedzą się najprawdopodobniej w kolejnych dniach.

 

Polski Cukier Toruń - MKS Dąbrowa Górnicza 94:99 (27:20, 15:25, 28:24, 24:30)

Polski Cukier: Cel 23, Jackson 18, Kulig 18, Trotter 17, Diduszko 10, Bragg 6, Perka 2, Wieluński 0, Samsonowicz 0 

MKS: Moore 26, Mazurczak 18, Killeya-Jones 17, Wilson 11, Nowakowski 8, Cizauskas 8, Piechowicz 5, Ratajczak 4, Dawdo 2, Motylewski 0

 

 

 

 

Polpharma Starogard Gdański zagrała po raz pierwszy na własnym parkiecie pod wodzą trenera Roberta Skibniewskiego. Rywal "Kociewskich Diabłów" był z najwyższej półki. Był to Zastal Zielona Góra, który jest zdecydowanym liderem tabeli (tej najbardziej odpowiadającej rzeczywistości w czasie pandemii - według procentów zwycięstw, a nie punktów), z jedną porażką. Od samego początku goście pewnie wykorzystywali czyste pozycje przy rzutach za trzy. Po jednym z trafień zza łuku Krisa Richarda, Zastal po kilku minutach wypracował dwucyfrową przewagę - 16:5. Pierwsza kwarta zakończyła się rezultatem 24:16.

Druga odsłona gry była już bardziej wyrównana. Polpharma na niecałą minutę przed zakończeniem pierwszej połowy zmniejszyła stratę nawet do czterech punktów. Jednak zespół z Zielonej Góry zdobył kolejne 5 punktów i do przerwy prowadził 47:38. Gospodarze zagrali świetnie na początku drugiej połowy. Po czterech minutach gry, po trójce Jamesa Washingtona wyszli nawet na prowadzenie 55:53. Odpowiedź Zastalu była najlepsza z możliwych. Mistrzowie kraju rzucili 12 punktów z rzędu, ponownie trafiając za trzy punkty.

W czwartej kwarcie goście zwiększyli różnicę do ponad 20 punktów i ostatecznie wygrali 103:77. Sam wynik nie oznacza jednak, że było to spokojne i kontrolowane przez 40 minut zwycięstwo podopiecznych Żana Tabaka. Najskuteczniejszym zawodnikiem meczu był Kris Richard, który zdobył 20 punktów, trafiając 6 rzutów za trzy punkty. Najwięcej - 19 - oczek dla Polpharmy rzucił Trevon Allen.

Polpharma Starogard Gdański - Zastal Zielona Góra 77:103 (16:24, 22:23, 22:27, 17:29)

Polpharma: Allen 19, Haney 12, Olisemeka 11, Washington 11, Jarecki 9, Furstinger 6, Surmacz 5, Kowalczyk 2, Walda 2, Chorab 0, Urbański 0, Itrich 0

Zastal: Richard 20, Lundberg 18, Freimanis 14, Reynolds 12, Groselle 12, Williams 10, Koszarek 10, Put 4, Traczyk 3