Plus Liga: świetny Trefl wywozi trzy punkty z Zawiercia!
- Dodał: Radosław Kępys
- Data publikacji: 15.11.2020, 19:13
Jedyna porażka Aluronu CMC Warty Zawiercie przed meczem z Treflem przydarzyła się na inaugurację z Jastrzębskim Węglem. Wtedy walki było jednak bardzo dużo, a mecz zakończony wynikiem 2:3. W niedzielę, siatkarze z Zawiercia ponieśli znacznie bardziej bolesną drugą porażkę w sezonie. Goście z Gdańska wygrali pewnie 3:0 (25:22, 25:21, 25:23).
Aluron CMC Warta Zawiercie znowu miesza w czołówce Plus Ligi. Mimo, że przez pandemiczne problemy, siatkarze z Zawiercia do tej pory rozegrali tylko sześć spotkań, pięć z nich wygrali i mieli duże szanse, by po wyrównaniu bilansu w najbliższych tygodniach, być na poziomie najlepszych. W niedzielę jednak czekał na nich bardzo trudny rywal. Trefl Gdańsk to również solidna drużyna, której głównym atutem jest stabilizacja i świetna praca trenera Michała Winiarskiego, który zarówno w i zeszłym, jak i w tym sezonie, robi wyniki ponad stan. W przeciwieństwie do zawiercian, Trefl przed tym spotkaniem miał na koncie 10 rozegranych spotkań, z czego 6 było wygranych, a 4 przegrane. Która z dwóch rewelacji sezonu miała w niedzielę triumfować?
Początek meczu, aż do stanu 3:3 był bardzo wyrównany, choć to Trefl Gdańsk jako pierwszy w tej konfiguracji zdobywał punkt. I to właśnie goście pierwsi narzucili swoje warunki gry w tym meczu, zdobywając po chwili trzy punkty z rzędu – m.in. dzięki świetnej postawie na bloku. Przy stanie 8:4 dla gdańszczan, trener gospodarzy – Igor Kolaković wziął czas, by zdyscyplinować swój zespół. Nie udało się to dostatecznie – wystarczyło tylko do chwilowej gry punkt za punkt, a to nie mogło pomóc gospodarzom w powrocie do seta. Świetnie u gości spisywał się regularnie punktujący Mateusz Mika. Z każdym momentem przewaga Trefla powiększała się i dopiero przy 16:10 dla rywali, gospodarze się obudzili. Doszli do Trefla na dwa punkty, a to już dawało podstawy do wyrównanej walki. Przy stanie 21:20 była okazja, by zawiercianie osiągnęli remis, ale Dominik Depowski został zablokowany. Do końca seta oba zespoły grały punkt za punkt, a w decydującym momencie Marcin Janusz zagrał jeszcze asa serwisowego, ustalając rezultat na 25:22.
Początek drugiego seta wskazywał na to, że po słabszym początku, zawiercianie się przebudzili. Wreszcie kilka udanych ataków zaliczył Mateusz Malinowski, dzielnie wspomagała go reszta kolegów i mimo wyrównanego początku, od stanu 9:9, gospodarze odskoczyli na trzy punkty. Po czasie wziętym przez Michała Winiarskiego, jego siatkarze znowu przycisnęli i po jednym z bloków, a także błędzie rywali zrobił się remis. Jakość gry Trefla znowu często przypominała tę z pierwszej partii – dużo lepsza gra na siatce i w obronie, do tego umiejętne rozłożenie ataku, a przy tym kapitalny blok, w którym brylował Kewin Sasak. Prowadzenie gości wzrosło do czterech punktów, a to wskazywało na to, że goście idą na prowadzenie 2:0. Fatalna akcja miała miejsce przy nieudanym ataku Dominika Depowskiego na 24:20 dla Trefla. Przyjmujący zespołu z Zawiercia przy próbie ataku wylądował na jedną nogę i upadł tak niefortunnie, że chwilę nie podnosił się z parkietu. Na szczęście, okazało się, że ta sytuacja nie miała zbyt poważnych konsekwencji. Siatkarz wrócił do gry, a chwilę później Mateusz Malinowski posłał piłkę w aut, dając gdańszczanom 25 punkt i wygraną w secie 25:21.
Trzeci set znakomicie rozpoczęli gdańszczanie – od udanego ataku ze środka Bartłomieja Mordyla. Gdy ten siatkarz chwilę później stanął na zagrywce, na tyle utrudnił zadanie rywalom, że Mateusz Malinowski został zablokowany. Gospodarze wyglądali na rozbitych, pokazywali to choćby bojaźliwą zagrywką. Po stronie gości wszystko wyglądało za to znakomicie. Po kolejnym bloku ze strony Trefla zrobiło się 9:5. Mecz zmierzał do szczęśliwego dla gości końca – w niedzielę wykorzystali oni wszystkie słabości Aluronu. Kolejne minuty tylko potwierdzały ten fakt. Przy stanie 15:9 dla rywali, Kolaković wziął jeszcze czas, ale mecz wydawał się już nie do odwrócenia. Po nim siatkarze gospodarzy tylko pogrążyli się w marazmie, bijąc kolejne piłki daleko w aut lub popełniając proste błędy. Dopiero, gdy mecz już był praktycznie przegrany, gospodarze zerwali się i zaczęli notować krótkie serie kolejnych punktów. Im dalej w seta, tym rezultat robił się bardziej niebezpieczny. Ostatecznie jednak, goście zachowali zimną krew i wygrali 25:23.
Aluron CMC Warta Zawiercie – Trefl Gdańsk 0:3 (22:25, 21:25, 23:25)
Aluron: Patryk Niemiec, Mateusz Malinowski, Garett Muagututia, Flavio Gualberto, Maximiliano Cavanna, Piotr Orczyk – Michał Żurek (L)
Trefl: Pablo Crer, Kewin Sasak, Bartłomiej Lipiński, Bartłomiej Mordyl, Marcin Janusz, Mateusz Mika – Maciej Olenderek (L)

Radosław Kępys
Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.
