Skeleton - PŚ: triumfy Flock i Dukursa
- Dodał: Bartosz Szafran
- Data publikacji: 20.11.2020, 16:33
W łotewskiej Siguldzie zainaugurowano sezon skeletonowego Pucharu Świata. W pierwszych zawodach, rozegranych bez publiczności i w mocno okrojonej obsadzie triumfowali Janine Flock i Martins Dukurs.
Ten sezon skeletonowego Pucharu Świata będzie bardzo ważny, ale i specyficzny. Ważny, bo jest wstępem do kwalifikacji na igrzyska olimpijskie w Pekinie. Wstępem w takim sensie, że zawodnicy nie zdobywają jeszcze punktów do rankingu olimpijskiego, lecz mogą spełniać jedno z kryteriów pozwalających na start w Pekinie, jakim jest zdobycie punktów IBSF w co najmniej ośmiu startach na co najmniej trzech różnych torach w okresie od października 2020 do stycznia 2022. Czemu sezon jest specyficzny? Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, pandemia COVID-19 spowodowała, że zawody odbywają się przy pustych trybunach, a znaczna część mocnych ekip zrezygnowała ze startu w pierwszej europejskiej części sezonu - dotyczy to między innymi Kanadyjczyków, Amerykanów, Chińczyków i Koreańczyków.
Pierwsze dwa tygodnie skeletoniści rywalizować będą w Siguldzie. Podobnie rzecz się ma z bobsleistkami i bobsleistami, ale oni rywalizację rozpoczynają jutro. W zawodach kobiet dziś wytarowało 18 zawodniczek. Zdecydowanie najlepsza okazała się Janine Flock. Austriaczka w obu przejazdach uzyskała najlepsze czasy, dystansując kolejne rywalki o blisko sekundę. Drugi łącznym wynik, co jest pewnym zaskoczeniem, jeśli można mówić o niespodziankach w tak nietypowym sezonie, zajęła Holenderka Kimberly Vos. Dla tej zawodniczki to najlepszy wynik w karierze i pierwsze podium Pucharu Świata od ponad 3 lat. Jeszcze większa niespodzianka na miejscu trzecim, który przypadło w udziale zawodniczce łotewskiej, Endiji Teraudzie. Warto podkreślić, że to debiut Łotyszki w Pucharze Świata, zakończony tak spektakularnym sukcesem. Tuż za podium uplasowała się znana już z ubiegłego roku Czeszka Anna Fernstaedt. Słabo zaprezentowały się na początku sezonu Niemki. Mistrzyni świata z ubiegłego roku, Tina Hermann była dopiero szósta, triumfaotka Pucharu Świata - Jacqueline Loelling siódma.
Niespodzianki nie było w rywalizacji panów. Legenda skeletonu, Martins Dukurs wygrał zawody pucharowy po raz 56 w karierze. Dokonał tego w kapitalnym stylu, mając najlepsze czasy dwóch przejazdów. Łotysz wyprzedził o 0.79 sekundy dwóch Niemców, którzy uzyskali identyczne czasy - mowa tu o Felixie Keisingerze i Alexandrze Gasnerze. Skeletoniście niemieccy zyskali na słabszym występie w drugim ślizgu brata Martinsa - Tomassa Dukursa, który po pierwszym ślizgu był drugi, a ostatecznie zakończył rywalizację tuż za podium. Na kolejnych miejscach mieliśmy brytyjsko - rosyjską przekładankę. Wysokie lokaty Matta Westona i Craiga Thompsona są niespodzianką in plus. Negatywnie raczej zaskoczył mistrz olimpijski z Soczi, Alexand Trietiakow, który nie zmieścił się w czołowej ósemce, wyprzedzony jeszcze przez rodaka Nikitę Tregubova.
Polacy nie startowali. Kolejne zawody również w Siguldzie dokładnie za tydzień.
Bartosz Szafran
Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.
