PlusLiga: zacięte starcie w Katowicach! Trzy punkty dla GKS-u
- Dodał: Agnieszka Nowak
- Data publikacji: 21.11.2020, 00:00
GKS Katowice po bardzo zaciętym spotkaniu pokonał 3:1 Ślepsk Malow Suwałki w sobotnim starciu 14. kolejki PlusLigi. Starcie obfitowało w zwroty akcji i przyniosło kibicom znacznie więcej emocji niż poprzedni pojedynek obu zespołów – wygrany przez katowiczan bez straty seta. Zwycięstwo pozwoliło podopiecznym Grzegorza Słabego wspiąć się na szóste miejsce w tabeli.
W premierowej odsłonie gra siatkarzy obu ekip wyraźnie falowała. Mecz lepiej rozpoczęli przyjezdni, którzy szybko uzyskali kilkupunktową przewagę – 2:4 , 7:10. Znani z ogromnej determinacji Katowiczanie popracowali jednak w defensywie i po wykorzystanych kontratakach nie tylko odrobili straty, ale także zmienili rywali na prowadzeniu – 19:16. Plany GKS-u pokrzyżował wtedy Bartłomiej Bołądź. Asy serwisowe przyjmującego Ślepska dały zespołowi nadzieję na pozytywne zakończenie partii – 19:20. Końcówka była bardzo nerwowa, a o wygranej zadecydowała gra na przewagi. Ostatecznie to jednak „Trójkolorowi" zachowali więcej zimnej krwi. Seta zakończyła punktowa zagrywka Jana Firleja – 28:26.
W drugiej partii również nie zabrakło emocji. Od stanu 9:9 przewagę objęli jednak siatkarze z północy Polski. Znakomita gra blokiem otworzyła im drogę do zwycięstwa – 10:13, 15:19. Choć katowiczanie znów łatwo nie odpuszczali i w decydującej fazie seta złapali kontakt z rywalami – 22:23, świetna dyspozycja pod siatką uchroniła podopiecznych Andrzeja Kowala od straty prowadzenia. Partię zamknęła punktowy blok Cezarego Sapińskiego – 23:25.
Kolejną odsłonę lepiej rozpoczęli gospodarze. Na półmetku ich minimalna przewaga zwiększyła się do trzech „oczek" – 11:8, ale przeciwnicy szybko nadgonili. Niedługo potem to suwałczanie wysunęły się na przód – 14:15, dzięki kolejnym znakomitej formie pod siatką W kluczowych akcjach lepsi okazali się jednak siatkarze z Górnego Śląska. Prowadzenie 2:1 zapewnił katowiczanom Miłosz Zniszczoł szczelnym pojedynczym blokiem na 25:21.
W czwartym secie podopieczni Grzegorza Słabego wpadli w lekkie tarapaty. Potężne zagrywki Bołądzia wyprowadziły Ślepsk na prowadzenie – 2:6. Gospodarze długo gonili wynik. Wyrównali dopiero w samej końcówce 22:22 atakiem Jakuba Jarosza. O końcowym triumfie „Trójkolorowych" zadecydował as serwisowy Jakuba Szymańskiego oraz zepsuta zagrywka przeciwników – 25:23.
GKS Katowice – MKS Ślepsk Malow Suwałki 3:1 (28:26, 23:25, 25:21, 25:23)
MVP: Jan Firlej
