Snooker - UK Championship: Bingham poza turniejem, reszta faworytów gra dalej
- Data publikacji: 01.12.2020, 06:00
Pierwszy dzień 3. rundy UK Championship przez czołowych zawodników takich jak Robertson, Trump i Higgins, będzie wspominana jako łatwa przeprawa i awans. Wyjątkiem jest natomiast Stuart Bingham, który żegna się z tymi prestiżowymi rozgrywkami. Swoją obecność zaznaczyli w dobrym stylu młodzi reprezentanci Chin.
Szybko zakończyło się pierwsze spotkanie, w którym Judd Trump zmierzył się z Liangiem Wenbo. Choć Anglik nie prezentował jakieś nadzwyczajnej formy, to wystarczyło to, by wyjść na prowadzenie 3:0 i ostatecznie pokonać Chińczyka 6:1. Niespodzianki nie było również w kolejnym spotkaniu, gdzie Barry Hawkins zmierzył się z Robertem Milkinsem. Młodszy z Anglików na otwarcie pojedynku pochwalił się 122-punktowym brejkiem, czym zasygnalizował dobrą dyspozycję, którą potwierdzał w kolejnych podejściach. Ostatecznie pokonał Milkinsa 6:3.
Ponad 100-punktowego brejka widzowie mogli oglądać w pojedynku Higgins vs Jones. 109 punktów zdołał w partii nr 7 wbić Walijczyk. Był to jednak jedynie mały sukces na otarcie łez, bowiem to Szkot prezentował się lepiej przez całe spotkanie wygrywając 6:2. Warto jednak zauważyć, że gra utytułowanego Higginsa nie zachwyca i może się to okazać zbyt mało w pojedynkach z silniejszymi przeciwnikami. Bez porywającego snookera, ale skutecznie awansował również kolejny z faworytów - Neil Roberson. Australijczyk chce pokazać, że szybkie odpadnięcia w dwóch ostatnich turniejach były tylko wypadkiem przy pracy, dlatego pokonanie Li Hanga 6:2 z pewnością go ucieszyło, choć nie jest to jeszcze osiągnięcie satysfakcjonującego tego ambitnego zawodnika.
Sporo emocji przyniósł chiński pojedynek bratobójczy. Zhou Yuelong pokonał 6:5 Chang Bingyu. Pierwsze trzy frejmy zdecydowanie należały do Yuelonga, który gładko wyszedł na prowadzenie 3:0 w czym z pewnością pomógł mu bardzo wysoki, 135-punktowy brejk w partii nr 2. Bingyu łatwo skóry jednak sprzedać nie chciał i odpowiedział brejkiem 139-punktowym, w kolejnych prejmach dokładając 55 i 98 punktów i doprowadzając do remisu 3:3. Ambitny 18-latek nie zatrzymywał się i zdołał wyjść na prowadzenie 5:3 stając tym samym przed szansą sprawienia sporej niespodzianki. Presja ta jednak wydaje się była za duża jak na tak młodego zawodnika i Bingyiu do końca spotkania nie zdołał już wbić ani jednej bili, ostatecznie przegrywając 5:6. Pojedynek ten pokazał jednak potencjał nowego pokolenia chińskich snookerzystów, którzy z pewnością zaznaczą jeszcze swoją obecność w snookerze na najwyższym poziomie.
Równolegle do chińskiego pojedynku miało miejsce najbardziej niespodziewane rozstrzygnięcie tego wieczoru. Stuart Bingham mierzył się z Graemem Dottem i od początku to Szkot rozdawał karty. Najpierw nie dał rywalowi wbić ani jednej bili w dwóch pierwszych frejmach, samemu zaliczając wysokie brejki (126 i 137 punktów), a następnie podwyższając prowadzenie do 4:0. Bingham starał się odpowiedzieć zapisując na swoim koncie dwie kolejne partie, w następnej prowadząc już 59:0. To było jednak wszystko co w tym roku do pokazania miał w York Barbican. 67-punktowym brejkiem to rozdanie na swoje konto zapisał Dott i ostatecznie triumfował nad bardziej utytułowanym rywalem 6:2. To już trzecia z rzędu porażka Binghama z tym rywalem.
Do kolejnej rundy awansował także Xiao Guodong pokonując 6:3 Davida Grace'a (notując przy tym 121 i 104-punktowe brejki) oraz Anthony McGill, który triumfował nad Chińczykiem Chenem Zifanem 6:1.
Wyniki z pierwszego dnia III rundy:
Anthony McGill [19] 6 - 1 Chen Zifan [78]
Xiao Guodong [33] 6 - 3 David Grace [65]
Graeme Dott [22] 6 - 2 Stuart Bingham [11]
Neil Robertson [4] 6 - 2 Li Hang [36]
Zhou Yuelong [24] 6 - 5 Chang Bingyu [73]
John Higgins [8] 6 - 2 Jak Jones [89]
Barry Hawkins [21] 6 - 3 Robert Milkins [53]
Judd Trump [3] 6 - 1 Liang Wenbo [30]
