Liga Mistrzów: Atletico tylko remisuje z rezerwami Bayernu

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 01.12.2020, 22:53

Atletico Madryt zremisowało 1:1 z grającym w rezerwowym składzie Bayernem Monachium i wciąż nie jest pewne awansu do fazy pucharowej. Niemiecka drużyna wyrównała rekord Manchesteru United jeśli chodzi o serię nieprzegranych meczów na wyjeździe w Lidze Mistrzów.

 

Mecz był ważny w zasadzie tylko dla Hiszpanów, którzy drżą wciąż o awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Zwycięstwo Salzburga z Lokomotiwem Moskwa spowodowało, że Atletico w przypadku zwycięstwa wyjście z grupy miałoby zapewnione. Monachijczycy mieli na koncie komplet wygranych i spokojną głowę, więc na wyjazdowy mecz pojechali w eksperymentalnym, żeby nie powiedzieć rezerwowym składzie. Dla gospodarzy z jednej strony mogło stanowić to ułatwienie, z drugiej jednak często zawodnicy z drugiego składu w takich meczach "gryzą trawę" by pokazać się trenerom i pokazać, że to im należy się miejsce w wyjściowej jedenastce mistrza Niemiec.

 

Hiszpanie od początku meczu posiadali sporą przewagę w posiadaniu piłki i w stwarzanych sytuacjach zagrożenia pod bramką Nuebele. Jednak przez pierwsze 25 minut nie byli w stanie wstrzelić się w światło bramki Bayernu. Piłka mijała słupek, poprzeczkę, albo parował ją monachijski bramkach. Wreszcie w 26 minucie Llorente zbiegł do linii końcowej i idealnym podaniem obsłużył Joao Felixa, który płaskim strzałem z 5 metrów dał prowadzenie gospodarzom Estadio Metropolitano. Obraz gry po tej bramce nie zmienił się w sposób bardzo istotny. Atletico przeważało, stwarzało zagrożenie pod bramką rywala, oddawało mniej lub bardziej celne strzały, ale wynik się nie zmieniał. Cofnięty do obrony Bayern próbował kontratakować, ale pod pole karne Oblaka przedostawał się nader rzadko. Do przerwy było 1:0.

 

Po 15 minutach gry w drugiej połowie, kiedy na murawie w zasadzie nic się nie zmieniało - Atletico dążyło do podwyższenia, Bayern głownie się bronił trener Flick wprowadził do Gry zawodników podstawowych - Muellera i Gnabry, jakby jednak postanowił powalczyć o wyrównanie rekordu Menchesteru United, który zaliczył serię 15 meczów wyjazdowych bez porażki w Lidze Mistrzów. Zmiany spowodowały, że ciężar gry przeniósł się nieco bardziej w kierunku pola karnego Atletico, a Bayern zaczął wreszcie stwarzać szanse na zdobycie bramki. Wreszcie w 86 minucie Mueller został sfaulowany w polu karnym przez Feliepe. Clement Turpin nie miał wątpliwości i wskazał na 11 metr. Pod nieobecność Roberta Lewandowskiego rzut karny na wyrównująca bramkę zamienił sam poszkodowany. Atletico rzuciło się do ataków, ale zwycięskiej bramki nie zdobyło.

 

Jak już wspomniałem w drugim meczu grupy Lokomotiow Moskwa przegrał z Salzburgiem 1:3. Bohaterem austriackiej drużyny był Berisha, który bramki zdobywał w 28 i 41 minucie. W 79 minucie bramkę kontaktową dla gospodarzy z rzutu karnego zdobył Miranchuk, ale dwie minuty później wynik spotkania ustalił Adeyemi. Drużyna z Salzburga jest zdecydowanie bliżej 3. miejsca, dającego awans do Ligii Europy. Ma wciąż szansę też i na drugie miejsce, co byłoby w tej grupie niespodzianką. Za tydzień Bayern podejmie Lokomotiw, a Salzburg podejmie Atletico.

 

Atletico Madryt - Bayern Monachium 1:1 (1:0)

Bramki: Joao Felix 26' - Mueller 86'

Athletico: Oblak, Tippiner, Gimenez (68 Feliepe), Savic, Hermoso, Carrasco (87 Renan Lodi), Saul, Koke, Llorente, Joao Felix (87 Lomar), Correa (80 Herrera)

Bayern: Nuebel, Sarr (62 Richards), Hernandez, Suele, Arrey-Mbi (62 Gnabry), Martinez (62 Mueller), Alaba, Douglas Costa (86 Zirkzee), Musiala (76 Stiller), Sane, Choupo-Moting

Żółte kartki: Savic - Sarr

Sędziował: Clement Turpin (Francja)

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.