Piłka ręczna - ME: emocjonująca sobota

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 05.12.2020, 21:58

Sporo emocji i zmiennych sytuacji przyniosły sobotnie mecze Mistrzostw Europy piłkarek ręcznych. Powody do radości po emocjonujących grach miały Rosjanki, Serbki i Norweżki. Mieliśmy też jeden wynik nierozstrzygnięty.

 

Grupa B

 

W pierwszym dzisiejszym meczu emocji nie zabrakło. Zagrały Rosjanki i Czeszki wyrównany, emocjonujący mecz. W pierwszej połowie częściej na prowadzeniu były skazywane "na pożarcie"  zawodniczki z Czech, po raz kolejny świetnie w ataku spisywała się Marketa Jerabkova, która zdobyła w tej części gry 4 bramki. Dopiero około 20 minuty inicjatywę przejęły Rosjanki, które najpierw doprowadziły do remisu, a potem wyszły na prowadzenie, które w postaci dwubramkowej zaliczki utrzymały do przerwy. Druga część gry była bardziej nerwowa, obie drużyny rzadziej dochodziły do okazji rzutowych, były też mniej skuteczne. Prowadzenie Rosjanek, choć niewielkie utrzymywało się przez większość czasu. Sbornej udało się je dowieźć do końcowej syreny. Dzięki drugiej w turnieju Rosja jest już pewna wyjścia z grupy, Czeszki mogą się cieszyć jedynie z pozycji liderki klasyfikacji strzelczyń, w której najlepsza przez pewien czas była Jerabkova.

 

Czechy - Rosja 22:24

 

W drugim meczu zagrały Szwedki i Hiszpanki. W meczu trudno było wskazać faworytki. W pierwszej połowie lepiej prezentowały się zawodniczki z Półwyspu Iberyjskiego, które zwłaszcza w końcówce zagrały bardzo skutecznie. Pięć bramek rzuconych w ostatnich siedmiu minutach dały im prowadzenie 13:10, bo wcześniej to Szwedki były na niewielkim prowadzeniu. W drugiej Skandynawki zaczęły mozolnie, stopniowo odrabiać straty, dopinając swego w 43 minucie, kiedy na tablicy pojawił się remi po 18. Ostatni kwadrans grano na zasadzie "bramka za bramkę" i mecz zakończył się podziałem punktów.

 

W tabeli prowadzą Rosjanki, Szwedki mają trzy punkty, a Hiszpanki jeden. Bez punktów pozostają Czeszki, ale jeśli wygrają w poniedziałek z Hiszpankami, to pozostaną w turnieju.

 

Szwecja - Hiszpania 23:23

 

Grupa C

 

Zagrano dziś także jeden mecz w grupie C. Miał on przedziwny przebieg. Po 30 minutach gry wydawało się, że Holenderki powinny bez kłopotu zakończyć go zwycięsko. Zwłaszcza, że to drużyna, która dzierży aktualnie tytuł mistrzyń świata i broni brązu mistrzostw Europy. Holenderki prowadziły z Serbkami 15:9 i wydawało się, że maj wszystko pod kontrolą. Jednak przerwa kompletnie odmieniła drużynę z Bałkanów. Serbki jeszcze na 20 minut przed końcem przegrywały 16:20, ale potem dały wręcz nieprawdopodobny koncert gry, w którym pierwsze skrzypce grała autorka 1o bramek, Katarina Krpez-Slezak. Między 45 a 50 minutą trafiały siedmiokrotnie, nie tracąc ani jednej bramki. Holenderki w ostatnich 15 minutach trafiały do bramki tylko trzykrotnie i zasłużenie przegrały ten mecz.

 

Przypomnijmy, że wczoraj w pierwszym meczu grupy Chorwacja wygrała z Węgrami. Jutro druga kolejka w tej grupie.

 

Holandia - Serbia 25:29

 

Grupa D

 

O meczu Polek piszemy TUTAJ. Drugi mecz był zaskakująco jednostronnym widowiskiem. Norweżki wręcz zniszczyły Niemki, jakby na mistrzostwach świata grały z jakąś drużyną z dalekiej Afryki albo Azji. Pierwszy kwadrans był jeszcze w miarę wyrównany, ale potem Niemki stanęły kompletnie, a ich rywalkom, zwłaszcza w drugiej połowie wychodziło w zasadzie wszystko. Absolutną gwiazdą meczu była Nora Mork, która rzuciła 12 bramek! Niewiele gorsza była Camilla Herrem, autorka siedmiu bramek.

 

Norweżki z kompletem punktów pewną są gry w drugiej rundzie. Rumunki i Niemki mają po dwa punkty i to stwarza nadzieję dla Polek, które jeśli wygrają w poniedziałek z Niemkami, to mają szansę uniknąć ostatniego miejsca w grupie.

 

Niemcy - Norwegia 23:42

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.