Siatkówka - LM: łatwe zwycięstwo ZAKSY ze Skrą!

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 08.12.2020, 22:02

Miał być hit, godny meczu ligowego z piątku, a wyszło bardzo jednostronne spotkanie. W pierwszym meczu grupowym siatkarskiej Ligi Mistrzów, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała PGE Skrę Bełchatów 3:0 (25:21, 25:19, 25:19).

 

Początek ostatniego weekendu – piątek o godzinie 17:30. Mecz Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z PGE Skrą Bełchatów w Plus Lidze. Zacięte starcie, w którym gospodarze pierwszy raz w sezonie stracili punkty, ale zwyciężyli spotkanie po tie-breaku 3:2 (22:25, 25:23, 25:13, 26:28, 15:7). Cztery dni później, również w Kędzierzynie przed tymi zespołami kolejne starcie – tym razem na gruncie międzynarodowym, w siatkarskiej Lidze Mistrzów. Turniej na Opolszczyźnie potrwa trzy dni, a oba zespoły, oprócz bezpośredniego starcia, zagrają z Lindemans Aalst i Fenerbahce Stambuł. Jedno jest pewne – kto zwyciężył polskie starcie, od razu stawał się faworytem do zwycięstwa w pierwszym turnieju.

 

Aleksander Śliwka zaczął ten mecz od punktu zdobytego kiwką. Po chwili Mateusz Bieniek został zablokowany przez Jakuba Kochanowskiego i było 2:0. Kolejne piłki nadal przebiegały raczej pod dyktando ZAKSY, która wyrobiła sobie 2-3 oczka przewagi, a po znakomicie wyprowadzonej kontrze i punkcie zdobytym przez Łukasza Kaczmarka na tablicy widniał wynik 12:8, a Michał Mieszko Gogol musiał prosić o czas. Siatkarze z Kędzierzyna-Koźla znowu mogli liczyć na świetne rozegranie Benjamina Toniuttiego, który różnorodnie rozdzielał piłki i raz po raz zaskakiwał rywala. Kolejny świetny atak i bombowa zagrywka Śliwki dały ZAKSIE prowadzenie 19:14, które już właściwie pozwalało na komfortową grę. Dopiero od stanu 14:20, Skra podjęła walkę i zdobyła trzy punkty z rzędu. Świetne zagrywki Bartosza Filipiaka, który w połowie seta pojawił się na boisku, pomogły dojść bełchatowianom na remis 21:21. Wydawało się, że końcówka będzie bardzo zacięta, ale świetna postawa w końcówce Łukasza Kaczmarka – mocne zagrywki i skuteczny kończący atak dały ZAKSIE wygraną 25:21.

 

Drugi set zaczął się od kilku wyrównanych wymian. Od stanu 3:3 to znowu jednak ZAKSA objęła prowadzenie i grając bardzo skutecznie na kontrze, kończyła kolejne ataki ze skrzydeł. Nie obeszło się też bez błędów rywali z Bełchatowa – po jednym z nich było już 9:5 i trener Gogol po raz kolejny musiał prosić o czas. Przewaga niepokojąco rosła i znowu wszystko wskazywało na to, że set będzie jednostronny. Piękną długą akcję na 13:8 też wygrali kędzierzynianie – kolejną kiwką Śliwki. Rywale momentami byli bezradni, gdy podopieczni Nikoli Grbicia znakomicie bronili, a potem wyprowadzali kontrataki. W końcówce seta, ZAKSA nastawiła się na grę punkt za punkt i zakończyła go, spokojnie dowożąc zwycięstwo 25:19 do samego końca.

 

Wydawało się, że z taką grą Skry, szans na więcej, niż trzy sety w tym meczu nie ma. Początkiem trzeciej partii mogło się to potwierdzać – świetna zagrywka Krzysztofa Rejno i skończona przechodząca piłka przez siatkarzy ZAKSY, dała prowadzenie 3:1. Po chwili jednak zablokowany został Kamil Semeniuk i z powrotem był remis. Ten set wyglądał na najbardziej zacięty ze wszystkich. Ani jedna, ani druga drużyna początkowo nie narzuciła swoich warunków. Od stanu 8:8, ZAKSA wyskoczyła minimalnie do przodu – na dwa oczka, a po kiwce dwoma rękami Olka Śliwki, prowadzenie wzrosło do trzech oczek – na 14:11. Od tego momentu, mecz zmierzał już swoim rytmem do końca. Skrę było stać głównie na dotrzymywanie kroku w grze punkt za punkt, ale trudno było im skutecznie gonić. Trzecia partia zakończyła się wynikiem 25:19 po znakomitym ataku Kamila Semeniuka.

 

PGE Skra Bełchatów – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (21:25, 19:25, 19:25)
PGE Skra:
Milad Ebadipour, Mateusz Bieniek, Bartosz Filipiak, Milan Katić, Karol Kłos, Grzegorz Łomacz – Kacper Piechocki (L)
Grupa Azoty ZAKSA:
Benjamin Toniutti, Aleksander Śliwka, Jakub Kochanowski, Łukasz Kaczmarek, Kamil Semeniuk, David Smith – Paweł Zatorski (L)

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.