Snooker - Scottish Open: piątek z niespodziankami
- Dodał: Bartosz Szafran
- Data publikacji: 11.12.2020, 23:55
Piątkowe ćwierćfinały Scottish Open przebiegły w dużej części sensacyjnie, bo odpadli ze zdecydowanie niżej notowanymi rywalami Judd Trump i Kyren Wilson. trzeba jednak pamiętać, że ostatnie tygodnie dla tych najlepszych, szczególnie dla Trumpa były wyczerpujące.
Anglik, lider rankingu światowego gra w zasadzie codziennie od kilku tygodni. W tym czasie zagrał aż cztery razy w finale, dwukrotnie okazał się w nim zwycięzcą. W niedzielę zagrał do kresu sił w decydującym meczu UK Championship z Neilem Robertsonem. Australijczyk od razu się wycofał z Scottish open, Trump próbował walczyć o trzeci triumf w trzecim turnieju cyklu Home Nations, co nie udało się nikomu wcześniej, ale poległ dziś. Grający wyraźnie na dużym zmęczeniu, bez radości. To było widać, choć i tak niewiele mu zabrakło do awansu. W normalnej formie Anglika Li Hang nie miałby szans na awans do drugiego rankingowego półfinału w karierze (poprzednio China Championship w 2017 roku), a tak w długim deciderze przechylił szalę na swoją stronę.
Kyren Wilson aż tyle czasu co Trump przy stole nie spędził, ale dziś grał fatalnie. W meczu z Jamie Jonesem ugrał raptem frejma, w pozostałych pudłując na potęgę. Nieudane zagrania wywoływały jego wściekłość, a ta wcale mu nie pomagała. Walijczyk to skrupulatnie wykorzystał, grając zresztą jak na swoje możliwości bardzo dobrze. W sześciu frejmach zaliczył trzy brejki powyżej 50 punktów i zameldował się w trzecim w karierze finale.
"Z dalekiej podrózy" wrócił też trzeci z faworytów, Mark Selby. O jego zwycięstwie z bardzo doświadczonym, przed laty nawet czołowym snookerzystą, Rickym Waldenem zagrał na pełnym dystansie. W meczu mieliśmy dwie setki, po jednej w wykonaniu każdego z zawodników, w tym efektowne całkowite czyszczenie za 135 punktów Selby'ego. Także w deciderze trzykrotny mistrz świata poradził sobie nadzwyczaj sprawnie i awans do półfinału zapewnił sobie brejkiem 58-punktowym.
Na koniec zagrali "dwaj przyjaciele z boiska od stołu i kija, Ronnie O'Sullivan i Ding Junhui. Chińczyk z "Rakietą" wygrywa rzadko (pięć razy w 23 starciach), nie udało mu się to i tym razem, choć był blisko. Wbił dwie setki, w tym bardzo efektowne czyszczenie za 135 punktów, wygrał też dwie taktyczne partie, ale Anglik był znów lepszy. Popełniał sporo błędów, daleki był od trzycyfrowych brejków, ale w tej najważniejszej, dziewiątej partii okazał się lepszy.
Wyniki ćwierćfinałów:
Mark Selby - Ricky Walden 5:4
32:77, 81(81):0, 68(68):0, 67:62, 8:70(69), 135(135):0, 11:117(117), 1:75(74), 87(58):0
Judd Trump - Li Hang 4:5
67(67):49, 14:81(81), 77(54):35, 13:112(100), 53:64, 104(104):0, 6:67(67), 78(63):44, 17:68
Kyren Wilson - Jamie Jones 1:5
11:64, 25:78(59), 21:97(64), 87(50):40, 29:67(63), 15:67
Ding Junhui - Ronnie O'Sullivan 4:5
56:63, 135(135):0, 28:92(60), 44:73, 60:30, 20:109(69), 91:34, 114(114):0, 5:62(50)
W półfinałach zagrają Selby z Jonesem i Hang z O'Sullivanem.
Bartosz Szafran
Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.
