Skoki narciarskie - MŚwL: brąz polskich skoczków, Norwegowie obronili tytuł

  • Dodał: Jakub Łosiak
  • Data publikacji: 13.12.2020, 17:50

Polacy w składzie: Piotr Żyła, Andrzej Stękała, Kamil Stoch i Dawid Kubacki zostali brązowymi medalistami mistrzostw świata w lotach. Złote medale wywalczyli Norwegowie, a na drugim miejscu zawody zakończyli Niemcy.

 

Świetnie rywalizację otworzył dla nas Piotr Żyła. Wiślanin w pierwszej próbie uzyskał 226 metrów, co dało mu drugi wynik w grupie. Lepiej zaprezentował się Norweg Daniel Andre Tande, który wylądował półtora metra dalej i wyprzedził Żyłę o 1,5 pkt. Na trzecim miejscu byli Niemcy po skoku Constantina Schmida na 220,5 metra. Te trzy drużyny od samego początku plasowały się w czołowej trójce i nigdy z niej nie wypadły.

 

Po drugiej grupie Biało-Czerwoni wyszli na prowadzenie. Andrzej Stękała na Letalnicy spisał się znakomicie i potwierdził to także w drużynówce. Skok na 228 metrów pozwolił wyprzedzić Norwegów, u których 217 metrów uzyskał Johann Andre Forfang. Powiększyła się nasza przewaga nad Niemcami, gdyż Pius Paschke skoczył osiem metrów bliżej od Stękały.

 

Niestety, trochę zawiódł Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski wyciągnął tylko 205,5 metra i spadliśmy na trzecie miejsce. Znakomitym 230-metrowym skokiem na prowadzenie Niemców wyprowadził Markus Eisenbichler. Robert Johansson uzyskał 220 metrów i Norwegowie trzymali się tuż za Niemcami.

 

Nie porwał także Dawid Kubacki, który osiągnął 211 metrów. Spowodowało to, że zamiast ścigać Niemców i Norwegów, zaczęliśmy się bać zbliżających się Słoweńców. Niemcy, po kapitalnym skoku Karla Geigera na 238 metrów, wyprzedzali nas o 56,4 pkt. Halvor Egner Granerud skoczył trzy metry bliżej, a Norwegowie na półmetku tracili 11,1 pkt do liderów.

 

Drugą serię rewelacyjnie rozpoczął Żyła. Popularny "Wiewiór" poszybował na 234. metr i odrobił część strat. Na czele nastąpiła zmiana. Po słabszym skoku Constantina Schmida (207 metrów) Norwegowie za sprawą Daniela Andre Tande wyszli na prowadzenie. Były mistrz świata w lotach w drugim skoku uzyskał 225,5 metra.

 

Mało kto przypuszczał, że najlepszym z Polaków w konkursie drużynowym będzie Andrzej Stękała. Tymczasem zawodnik AZS Zakopane poprawił się w stosunku do pierwszej serii o metr i Polacy zbliżyli się do liderów na nieco ponad 12 punktów. Tymi zostali Niemcy po skoku Piusa Paschke na 223,5 metra. Norwegom sprawę skomplikował Johann Andre Forfang, uzyskując zaledwie 202,5 metra. Skandynawowie nad Polakami mieli zaledwie 2,9 pkt przewagi.

 

Znacznie lepiej poszło w drugim skoku Kamilowi Stochowi. Skoczek z Zębu poszybował na 224. metr, jednak rywale spisali się jeszcze lepiej i odskoczyli naszym. Niemcy utrzymali prowadzenie po 236,5-metrowym skoku Eisenbichlera. Johansson skoczył 229,5 metra.

 

W ostatniej grupie Dawid Kubacki osiągnął 209 metrów i zagwarantował nam brązowy medal. Bardzo zacięta była walka o złoto. Pokerowo rozegrał to szkoleniowiec Norwegów, który obniżył belkę dla Graneruda, a ten uzyskał 234,5 metra. Geiger z tej samej belki skoczył 10 metrów bliżej i Niemcy stracili zwycięstwo. Złoty medal obronili Norwegowie.

 

Wyniki:

1. Norwegia 1727,7 pkt

2. Niemcy 1708,5

3. Polska 1665,5

4. Słowenia 1609,9

5. Japonia 1483,5

6. Austria 1422,1

7. Rosja 1356,3

8. Finlandia 1284,8