Siatkówka: finał w Częstochowie dla Skry!
- Dodał: Seweryn Czernek
- Data publikacji: 30.12.2020, 19:35
Siatkarze PGE Skry Bełchatów okazali się najlepsi w pierwszej edycji towarzyskiego turnieju im. Lecha Kaczyńskiego. Po 4-setowym pojedynku pokonali oni ekipę z Częstochowy. Wcześniej w meczu o 3. miejsce Czarni Radom pokonali 3:1 MKS Będzin.
Przed finałowym meczem turnieju im. Lecha Kaczyńskiego w Częstochowie można było się spodziewać dobrego spotkania. Drużyna Exact System Norwid Częstochowa była z pewnością uskrzydlona niespodziewanym półfinałowym zwycięstwem z plusligowym rywalem z Będzina i chciała postawić się również kolejnemu rywalowi. Był nim jednak zespół z najwyższej półki, czyli Skra Bełchatów, która co prawda w rozgrywkach ligowych prezentuje się nierówno, ale dzień wcześniej pokonała bez straty seta Czarnych Radom i była faworytem. Gospodarzy czekało więc wymagające zadanie.
Pierwszy set rozpoczął się od udanej kiwki młodego Tymoteusza Zadebernego ze Skry, która wyszła na boisko w eksperymentalnym składzie. Kolejne akcje były wyrównane, aż do stanu 5:5, kiedy to Mikołaj Sawicki posłał w stronę gospodarzy dwie solidne i punktowe zagrywki. Ci jednak szybko wyrównali na 7:7, by później grać z rywalami punkt za punkt. Dzięki dobrej postawie w polu serwisowym ekipa z Częstochowy odskoczyła na dwa punkty, aby już za chwilę cieszyć się 3-punktowym prowadzeniem. Bełchatowianie dzięki błędom własnym, głównie serwisowym, okazali się pomocni w zdobywaniu cennych punktów i przez dłuższy czas trwała walka punkt za punkt - było 16:19 i 18:21. W końcówce seta sytuacja ta nie uległa zmianie, gospodarze zaliczyli udany blok na występującym nietypowo w roli atakującego Mateuszu Bieńku, by chwilę później w taki sam sposób zakończyć pierwszego seta zwyciężając w nim 20:25.
W kolejnej partii pierwsze dwa punkty zapisali na swoim koncie siatkarze z Częstochowy. Po dobrym otwarciu goście szybko doprowadzili do wyrównania 3:3 pozwalając za chwilę odskoczyć rywalom na 3:5. Po świetnym bloku Karola Kłosa na tablicy pojawił się remis 5:5, jednak w kolejnych akcjach to gospodarze zaczęli budować ponownie przewagę doprowadzając do stanu 7:10, co skłoniło trenera Skry Mieszka Gogola do zabrania czasu. Nie zdało się to na wiele, bowiem po nim obie ekipy grały punkt za punkt - 9:11 i 11:13. Dzięki dobrym serwisom Kłosa i punktowemu blokowi bełchatowianie doprowadzili do remisu po 15. Jakość gry gości uległa w drugiej połowie seta wyraźnej poprawie, co pozwoliło na wypracowanie 2-punktowej przewagi, jednak po błędzie Dusana Petkovića na tablicy znowu pojawił się remis 19:19. Późniejsze akcje były bardzo wyrównane, choć dobre serwisy Sawickiego pozwoliły Skrze zbudować lekką przewagę. Ostatnie akcje to zepsute zagrywki z obu stron, a po błędzie w ataku Petkovića zaczęła się gra na przewagi przy stanie 24:24. Nie trwała ona jednak zbyt długo, a seta udanym atakiem ze środka zakończył Sebastian Adamczyk - 26:24.
Pierwsze akcje trzeciego seta to głównie błędy w polu serwisowym po obu stronach i gra punkt za punkt. Czwarty as serwisowy Sawickiego pozwolił gościom na odskoczenie na dwa punkty - 7:5, a późniejsza dobra postawa obu drużyn na grę punkt za punkt. Punktowy blok i błędy własne częstochowian spowodowały powiększenie przewagi Skry do czterech punktów, utrzymywała się ona przez dłuższy czas, mimo ambitnej gry w obronie gospodarzy. Postawa ta pozwoliła zmniejszyć stratę jednak w dalszym ciągu przewaga bełchatowian się utrzymywała. Dwa dobre serwisy Cieślika pozwoliły zbliżyć się na jeden punkt - 21:20, a udany kontratak na doprowadzenie do remisu 22:22. Dotknięcie siatki przez częstochowian dało Skrze piłkę setową, którą za chwile podopieczni Piotra Lebiody obronili atakiem ze środka. Gra na przewagi trwała tym razem nieco dłużej, jednak błąd serwisowy gospodarzy i punktowy potrójny blok ekipy z Bełchatowa pozwoliły zapisać drugą zwycięską partię na koncie Skry wynikiem 27:25.
Czwarta partia rozpoczęła się w bardzo podobny sposób, a mianowicie od udanych akcji z obu stron i gry punkt za punkt. Wygrana akcja, punktowe serwisy Sawickiego i udana akcja Zadebernego pozwoliły odskoczyć gościom na 5 punktów do 9:4. Chwilę później świetne serwisy Krystiana Walczaka zniwelowały straty gości, choć chwilę później trzy punkty z rzędu zdobyli siatkarze Skry. Udane akcje z obu stron dawały punkty obu drużynom, jednak świetny blok pozwolił powiększyć przewagę gości już do 8 punktów. Wyraźnie przybici częstochowianie nie byli w stanie gonić wyniku, a rozpędzeni bełchatowianie coraz bardziej odskakiwali punktowo. Przy 21:11 przewaga osiągnęła nawet 10 punktów. Udany atak Aleksandra Czerwińskiego dał gościom piłkę meczową, którą chwilę później wykorzystali wygrywając 25:14, a cały mecz 3:1.
Finał I Turnieju im. Lecha Kaczyńskiego w Częstochowie:
PGE Skra Bełchatów – Exact System Norwid Częstochowa 3:1 (20:25, 26:24, 27:25, 25:14)
PGE Skra Bełchatów – Kłos, Adamczyk, Bieniek, Mitić, Sawicki, Zadeberny, Milczarek (L) oraz Petković, Piechocki, Huber, Czerwiński
Exact System Norwid Częstochowa – Kryński, Usowicz, Kowalski, Mucha, Kogut, Szewczyk, Wasilewski (L) oraz Demcio, Walczak, Byliński, Cieślik, Antosiewicz, Kopyść
Seweryn Czernek
O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.