NBA: fantastyczny mecz Curry'ego, Wizards górą w starciu z Nets

  • Dodał: Łukasz Stopa
  • Data publikacji: 04.01.2021, 11:00

Kolejna noc z najlepszą koszykarską ligą na świecie przyniosła wielkie emocje w Detroit, gdzie Pistons podejmowali Boston Celtics. Bardzo ciekawe spotkanie rozgrywało się w Nowym Jorku, gdzie Brooklyn Nets zmierzyli się z Washington Wizards. Wszystko przyćmił natomiast fantastyczny występ Stephena Curry’ego.

 

Zmagania rozpoczęły się w niedzielny wieczór czasu polskiego. Detroit Pistons nie mogą zaliczyć początku sezonu do najbardziej udanych. Drużyna ze stanu Michigan wygrała tylko jeden mecz, potwierdzając przedsezonowe przewidywania o byciu czerwoną latarnią ligi. Ich przeciwnicy przystępowali do spotkania bez jednego ze swoich liderów – Kemby Walkera. Rozgrywający Celtics jest wyłączony z gry z powodu kontuzji co najmniej przez cały styczeń. Nie przeszkodziło to jednak jego kolegom w zwycięstwie nad Detroit. Pierwsza kwarta spotkania toczyła się w bardzo wyrównanym tempie i oba zespoły nie odpuszczały swoim rywalom. Dopiero pod koniec drugich dwunastu minut tego pojedynku przyniosła kilkupunktową przewagę ekipy gości. Świetnie prezentował się Jaylen Brown, który w pierwszej połowie zdobył 22 punkty (31 punktów w całym meczu). Koszykarze Pistons stopniowo odrabiali stratę w trzeciej jak i czwartej kwarcie, wychodząc nawet na minimalne prowadzenie kilkadziesiąt sekund przed zakończeniem pojedynku. Gdy na zegarze pozostawało już zaledwie kilkadziesiąt sekund do końcowej syreny, na tablicy wyników widniał remis. Piłkę otrzymał Jayson Tatum i rzutem z półdystansu wyprowadził Celtics na prowadzenie, którego goście już nie oddali.

 

W nowojorskiej Barclays Center doszło do starcia Brooklyn Nets oraz Washington Wizards. Wymieniani w roli kandydatów do mistrzostwa NBA w tym sezonie rozpoczęli spotkanie od celnej trójki, której autorem był Kyrie Irving. Rozgrywający Nets był również najlepiej punktującym zawodnikiem całego meczu. Zdobył łącznie 30 punktów, a także dołożył do tego 10 asyst. Na początku drugiej kwarty koszykarzom Wizards udało się osiągnąć kilkunastopunktową przewagę. Gospodarze tego pojedynku rozpoczęli niwelowanie straty, którą ostatecznie udało im się odrobić. Na przerwę to właśnie Nets schodzili z minimalnym, bo zaledwie jednopunktowym prowadzeniem. Druga połowa rywalizacji była równie wyrównana jak pierwsza. Dopiero ostatnie kilka minut przyniosło największe emocje dla kibiców zebranych przed telewizorami. Obie ekipy toczyły wyrównaną walkę, a najlepiej prezentował się w tym okresie Thomas Bryant. Zawodnik Wizards (21 punktów i 14 zbiórek) dał swojemu zespołowi wygraną w tym meczu, kilkanaście sekund przed zakończeniem spotkania. Steve Nash poprosił o czas, a po wznowieniu gry piłka trafiła do Irvinga, który spudłował rzut za trzy punkty. Swojej szansy nie wykorzystał również Kevin Durant i to Wizards mogli świętować drugi zwycięski mecz w sezonie.

 

Chase Center w San Francisco była świadkiem pojedynku Golden State Warriors z Portland Trail Blazers. Rywalizacja tych dwóch drużyn przerodziła się w teatr jednego aktora. Stephen Curry ustanowił rekord swojej kariery w zdobytej liczbie punktów. Rozgrywający pochodzący z Akron zdobył w spotkaniu z Blazers aż 62 punkty (58.1% z gry, 50% rzutów za trzy punkty, 94.7% rzutów osobistych). Osiągnięcie to jest również rekordowym wynikiem w tym sezonie. Curry swoje show rozpoczął już w pierwszej kwarcie, w której uzyskał 21 punktów. Kolejną część gry spędził w połowie na ławce rezerwowych, ale powiększył swój dorobek o kolejne 10 oczek. Kolejne dwie kwarty przyniosły kolejno 14 i 17 punktów dla dwukrotnego MVP ligi, a zawodnicy gości byli zupełnie bezradni. W drużynie Portland najlepiej zaprezentowali się Damian Lillard – zdobywca 32 punktów, CJ McCollum – 28 punktów, a także Enes Kanter – 24 punkty, 12 zbiórek.

 

Wyniki meczów minionej nocy:

 

Detroit Pistons – Boston Celtics 120:122 (33:31, 24:30, 31:30, 32:31)

Brooklyn Nets – Washington Wizards 122:123 (28:29, 43:41, 22:24, 29:29)

Memphis Grizzlies – Los Angeles Lakers 94:108 (36:25, 18:31, 21:21, 19:31)

Minnesota Timberwolves – Denver Nuggets 109:124 (28:29, 20:26, 36:28, 25:41)

San Antonio Spurs – Utah Jazz 109:130 (23:33, 28:32, 25:33, 33:32)

Chicago Bulls – Dallas Mavericks 118:108 (31:31, 28:29, 27:21, 32:27)

Phoenix Suns – Los Angeles Clippers 107:112 (24:37, 20:27, 37:24, 26:24)

Golden State Warriors – Portland Trail Blazers 137:122 (36:33, 30:21, 31:29, 40:39)

Łukasz Stopa – Poinformowani.pl

Łukasz Stopa

Alpejczyk niepotrafiący jeździć na nartach. Center wśród grupy przedszkolaków. Snookerzysta, który swój atak na maksymalnego brejka zakończył po pierwszej czerwonej. Lubię geografię i kryminały.