Tauron Liga: radomianki lepsze w starciu czołowych drużyn tabeli
- Dodał: Enwer Półtorzycki
- Data publikacji: 08.01.2021, 20:13
W pierwszym sobotnim meczu 15. kolejki Tauron Ligi zespół E.LECLERC MOYA Radomka Radom wygrał 3:1 z drużyną Grota Budowlanych Łódź i utrzymał drugie miejsce w ligowej tabeli. Pozwoliło to radomiankom zbliżyć się do pozycji lidera oraz uciec "peletonowi" na czele z ekipą ŁKS-u Commerceconu Łódź.
Pierwszy set rozpoczął się od skutecznych obron i kontraktów obu zespołów. Skuteczniejsze w wymianach były gospodynie które po mocnych serwisach i atakach Janisy Johnson wyszły na dwupunktowe prowadzenie 6:4. Przewaga nie trwała jednak zbyt długo, ponieważ do pracy wzięła się defensywa Łodzianek, co w połączeniu skutecznością Veronici Jones – Perry pozwoliło gościom nie tylko odrobić straty, ale również wyjść na trzypunktowe prowadzenie 7:10. Kolejne akcje to coraz liczniejsze błędy indywidualne siatkarek obu ekip. Sytuację na boisku po stronie Radomia próbowała uporządkować rozgrywająca Katarzyna Skorupa, lecz mimo jej szybkich piłek na skrzydło oraz gry pierwszym tempem to Łodzianki spokojnie utrzymywały przewagę. Po bloku na Julii Twardowskiej prowadziły już 16:20. Końcówka seta to dominacja podopiecznych Błażeja Kryształowicza, które ponownie zablokowały Julię Twardowską, zaskoczyły rywalki skrótami serwisowymi. Seta 16:25 zakończył plas Kornelii Moskwy ze środka.
Początek drugiej partii to ponownie długie akcje i gra punkt za punkt. Obie ekipy mimo licznych obron mniej uwagi poświęcały grze środkiem na rzecz kontrataków ze skrzydeł. W tym secie mniejsza skuteczność Veronici Jones – Perry przełożyła się na postawę zespołu, dzięki czemu Radomianki bez trudu wyszły na prowadzenie 6:4. Po kolejnych akcjach utrzymywały bezpieczny dystans punktowy przede wszystkim za sprawą poczynań ofensywnych Julii Twardowskiej. Gospodynie ustabilizowały przyjęcie i skuteczność pierwszej akcji, przez co w połowie seta prowadzały już 17:14. Ta różnica nieco je uspokoiła i pozwoliła rywalkom doprowadzić do stanu 18:18. Na chwilę nieuwagi zareagowały jednak w odpowiedni sposób. Utrudniając zagrywkę oraz stawiając potrójne bloki zmusiły rywalki do popełniania indywidulanych błędów w ataku. Uzyskały dzięki temu czteropunktową przewagę, jakiej nie oddały do końca seta. Partię zakończyła Bruna Honorio Marques atakiem z lewego skrzydła.
Trzecia odsłona to nadal pokaz siły Radomki, która utrzymała skuteczność zagrywki i bloku uzyskując od razu dwupunktową przewagę 3:1. Tak jak w poprzednich partiach różnica stopniała momentalnie za sprawą łódzkiej atakującej. Veronica Jones – Perry utrzymywała regularność ataku, czym wyprowadziła swój zespół na prowadzenie 7:8. Kolejne akcje to wymiana ciosów z obu stron i wynik utrzymujący się w granicach remisu. Od stanu 11:11 do punktów zdobytych atakiem Veronica Jones – Perry dołożyła jeszcze mocną i dokładną zagrywkę, co pozwoliło Łodziankom odskoczyć na trzy punkty 11:14. Ta przewaga również nie utrzymała się długo, ponieważ kolejne akcje należały do ofiarnie broniących gospodyń, a wyniki na tablicy pokazał ponownie remis tym razem 14:14. Obraz meczu nie ulegał zmianie, raz prowadził jeden raz drugi zespół po długich akcjach w obronie, które wspomagane były przez dokładne wybloki. W decydującą cześć seta obie ekipy wchodziły z dwupunktową przewagą podopiecznych Błażeja Kryształowicza. Po chwili na zagrywce pojawiła się Bruna Honorio Marques. Przy jej serwisie i skutecznie przesuwającym się punktowym bloku gospodynie wyszły na prowadzenie 22:21. Nie dały sobie tym razem wyrwać zwycięstwa, wytrzymały grę na przewagi zamykając partię 27:25.
Czwarta partia nie różniła się wiele od poprzednich. Gra obu zespołów falowała, lecz cały czas utrzymywała się w granicach remisu. Radomianki za wszelką cenę próbowały zatrzymać Veronicę Jones – Perry, która rozpoczynała tę partię z dorobkiem 29 zdobytych już w tym meczu punktów. Łodzianki zaś nie mogły znaleźć poprawnego tempa w ataku ze środka a w przyjęciu najwięcej pracy miała Zuzanna Górecka, co odbijało się na jej postawie w ofensywie. Remis utrzymał się do stanu 12:12, kiedy to punkt przy zagrywce rywalek i blok na Monice Fedusio pozwolił gospodyniom na uzyskanie dwupunktowej przewagi. Nie był to jednak koniec serii, gdyż przy zagrywkach Andressy Picussy schodziły na przerwę prowadząc już 16:12. Od tego mementu wyższy bieg włączyła ponownie Veronica Jones – Perry, która do skutecznych kontraktów dołożyła jeszcze punkty bezpośrednio z zagrywki. Tym samym doprowadziła do stanu 21:21 i ciekawej końcówki seta. Set i mecz po walce na przewagi skończył się wynikiem 26:24 po błędzie w przyjęciu Pauliny Damaske.
E.LECLERC MOYA Radomka Radom - Grot Budowlanych Łódź 3:1 (16:25, 25:21, 27:25, 26:24)
MVP: Andressa Picussa