EBLK: podsumowanie 15. kolejki
- Dodał: Wiktoria Kornat
- Data publikacji: 09.01.2021, 20:04
VBW Arka Gdynia pozostała niepokonana w Energa Basket Lidze Kobiet, zwyciężając nad Zagłębiem Sosnowiec 85:78. "Pszczółka" po emocjonującej dogrywce wyszarpnęła zwycięstwo z Eneą Gorzów. Koncert Julii Tyszkiewicz w meczu Ślęzy Wrocław z GTK Gdynia.
W 15. kolejce Energa Basket Ligi Kobiet jako pierwsze na parkiet wybiegły koszykarki dwóch jak dotychczas najsłabiej radzących sobie w lidze drużyn. Do Gdyni przyjechała wrocławska Ślęza, która ostatnią wygraną w lidze zanotowała w październiku 2020 roku. Pierwsze posiadanie w tym meczu dla GTK Gdynia na punkty zamieniła Julia Niemojewska. Początkowe minuty spotkania to agresywna gra obu ekip, ale to zespół gości zaprezentował się z lepszej strony. Koszykarki Ślęzy grały zespołowo i skutecznie punktowały z rzutów dystansowych. Silnym punktem zespołu była doświadczona reprezentantka Polski, Julia Tyszkiewicz. Pierwsza kwarta padła łupem wrocławianek. Po przerwie Ślęza jeszcze powiększyła swoje prowadzenie w tym spotkaniu, które urosło do dwunastu oczek. W tej odsłonie meczu gra była wyrównana. Mimo to, koszykarki z Wrocławia utrzymywały wypracowaną przez siebie bezpieczną przewagę. Na minutę przed końcem drugiej kwarty kolejną „trójkę” rzuciła Tyszkiewicz i na tablicy widniał wynik 30:47. GTK Gdynia zdołała jeszcze odpowiedzieć jedną skuteczną akcją i do szatni koszykarki z Gdyni schodziły z piętnastopunktową stratą do drużyny trenera Arkadiusza Rusina. Powodów do zmartwień nie brakowało, gdyż w tej części gry GTK Gdynia dwanaście razy próbowała szczęścia w rzutach za trzy punkty i żadna z tych prób się nie powiodła. Po przerwie zza łuku dwukrotnie trafiła, rozgrywająca świetne zawody dla Ślęzy Wrocław, Julia Tyszkiewicz. Młode koszykarki GTK próbowały zniwelować straty, ale wciąż brakowało im skuteczności. Natomiast wrocławianki w tym elemencie gry prezentowały się bardzo dobrze, skutecznie punktując zarówno zza łuku, z półdystansu, jak i z linii rzutów wolnych, prowadząc na koniec trzeciej kwarty 78:48. W ostatniej odsłonie spotkania Ślęza nie zwolniła tempa i ostatecznie triumfowała 109:59. Nie do zatrzymania była Julia Tyszkiewicz, która rzuciła osiem „trójek” (na jedenaście prób) i zanotowała w całym spotkaniu 26 punktów. Dobrze zaprezentowały się też Nikola Dudasova (21 punktów) oraz Stephanie Jones (19 punktów). W drużynie GTK Gdynia wyróżniała się Marta Marcinkowska, która zgromadziła 19 oczek.
W Sosnowcu miejscowe Zagłębie podejmowało faworyta rozgrywek, drużynę VBW Arki Gdynia. Pierwsze punkty dla Arki w tym spotkaniu zdobyła Laura Miškiniene, następnie z linii rzutów wolnych odpowiedziała Victoria Jarosz, a chwilę później za dwa z wyskoku trafiła January. Skuteczne rzuty osobiste Miškiniene oraz Baltinovej i Arka prowadziła 16:9 na niespełna pięć minut przed końcem pierwszej kwarty. Przewaga gdynianek zaczęła topnieć, kiedy to Zagłębie zniwelowało straty do zaledwie jednego oczka. VBW Arka Gdynia prezentowała bardzo zespołową koszykówkę, do czego drużyna zdołała nas już przyzwyczaić w tym sezonie, natomiast w Zagłębiu pierwsze skrzypce odgrywała Jessica January. Ostatecznie gdynianki zakończyły tę część meczu z przewagą sześciu punktów, po celnej „trójce” Slamovej. Druga odsłona spotkania rozpoczęła się od serii niecelnych rzutów po obu stronach. W tej części meczu zespoły zaprezentowały wiele niedokładności, łatwych strat oraz niewielką ilość celnych rzutów. Na dwie minuty przed końcem kwarty 2+1 zagrała Alice Kunek. Zagłębie Sosnowiec zdołało jeszcze nieco zbliżyć się do rywalek i w przerwie meczu na tablicy widniał wynik 39:42. Tuż po przerwie mnożące się straty po stronie gospodyń sprawiły, że Arka skutecznie punktowała z dystansu i odskoczyła na dziesięć oczek. Chwilę później gdynianki ponownie roztrwoniły przewagę, która zmalała do zaledwie trzech punktów. Zwiastowało to emocje do samego końca. Na początku ostatniej odsłony meczu Zagłębie Sosnowiec po raz pierwszy w tym spotkaniu wyszło na prowadzenie po celnej „trójce”, rozgrywającej świetne zawody, Sydney Wallace. Natychmiast odpowiedziała Baltinova, chwilę później punkty dołożyła Kunek i Arka Gdynia znów prowadziła. Koszykarki Zagłębia Sosnowiec liczyły na sprawienie niemałej sensacji, ale ostatecznie z nerwową końcówką meczu lepiej poradziły sobie zawodniczki z Gdyni i to one triumfowały w całym spotkaniu 85:78. VBW Arka Gdynia z kompletem zwycięstw w tym sezonie Energa Basket Ligi pozostaje liderem tabeli, natomiast zespół z Sosnowca notuje dziewiątą porażkę w sezonie.
W Toruniu miejscowa Energa zmierzyła się z drużyną KS Basket 25 Bydgoszcz. Pierwsze punkty w tym meczu zdobyła Shante Evans po trafieniu za dwa punkty. Chwilę później rzutem z wyskoku prowadzenie przyjezdnych podwyższyła Janeesa Jeffery. Od pierwszych minut spotkania drużyna z Bydgoszczy była stroną przeważającą. Podopieczne trenera Piotra Kulpekszy utrzymywały bezpieczną przewagę punktową i po pierwszej kwarcie prowadziły 30:16. Druga odsłona meczu rozpoczęła się od celnego rzutu Briahanny Jackson i natychmiastowej odpowiedzi zespołu z Bydgoszczy w postaci celnej „trójki” Wiktorii Zasady. Torunianki próbowały dotrzymać kroku rywalkom, ale w przerwie spotkania na tablicy widniał wynik 48:38 na korzyść zespołu KS Basket 25 Bydgoszcz. W kolejnej części meczu przyjezdne konsekwentnie powiększały swoją przewagę. Obie drużyny zagrały na zbliżonym procencie skuteczności rzutów z gry, ale bydgoszczanki umiejętnie punktowały, wykorzystując straty po stronie toruńskiej Energii. Ostatecznie podopieczne Piotra Kulpekszy triumfowały w całym spotkaniu 85:63. Wyróżniającymi się zawodniczkami w drużynie KS Basket 25 Bydgoszcz były: Karina Michałek oraz Cierra Burdick, które zdobyły odpowiednio po 16 i 15 oczek. W drużynie z Torunia dobre spotkanie rozegrała Briahanna Jackson (20 punktów).
Ciekawie zapowiadający się pojedynek drużyn sąsiadujących ze sobą w ligowej tabeli przyniósł nam wiele emocji. W Lublinie drużyna typowana do pierwszej „czwórki” podejmowała bardzo ambitny zespół z Gorzowa Wielkopolskiego. Lepiej to spotkanie rozpoczęły gospodynie, prowadząc po czterech minutach 10:4. Gorzowianki próbowały zniwelować straty, ale po pierwszej kwarcie przegrywały różnicą sześciu punktów. Na początku drugiej odsłony spotkania Jennifer O’neill trafiła za trzy i powiększyła prowadzenie swojej drużyny. Enea Gorzów nie odpuściła i zdołała zbliżyć się do rywalek na różnicę jednego oczka, kiedy to Shatori Walker-Kimbrough trafiła z wyskoku. W przerwie na tablicy wyników widniał wynik 39:33 na korzyść „Pszczółki”. W trzeciej kwarcie gospodynie spotkania roztrwoniły przewagę i ponownie pozwoliły swoim rywalkom na zbliżenie się do nich na różnicę zaledwie jednego punktu. Ostatecznie po tej części meczu koszykarki z Lublina prowadziły, ale ostatnia kwarta meczu zapowiadała się niezwykle emocjonująco. Ponownie lepszy początek zanotowały lubinianki i po raz kolejny pozwoliły swoim rywalkom na zniwelowanie strat to jednego oczka. Końcówka spotkania była bardzo nerwowa w wykonaniu obu drużyn, ale koszykarki z Gorzowa dopięły swego i doprowadziły do remisu 68:68 na dwie minuty przed końcem meczu. Żadnej ze stron nie udało się rozstrzygnąć spotkania na swoją korzyść i czekało nas dodatkowe pięć minut gry. W dogrywce najpierw wjazdem pod kosz dwa punkty zdobyła Bertsch, chwilę później trafiła Milazzo. Zawodniczki Enei Gorzów Wlkp zdołały doprowadzić do remisu na niespełna trzy minuty przed końcem spotkania po celnym rzucie Shatori Walker-Kimbrough. Pozostało pięć sekund do zakończenia tego emocjonującego meczu, kiedy to Hristova wyprowadziła swój zespół na prowadzenie 78:77. Koszykarki „Pszczółki” miały zatem zaledwie pięć sekund, by przeprowadzić akcję zakończoną celnym rzutem i przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. I tak się stało, Jennifer O’neill celnym lay-upem zdobyła dwa punkty i po świetnym meczu, pełnym emocji, dała zwycięstwo 79:78 drużynie „Pszczółki” Lubin. Najskuteczniejszą zawodniczką w Enei Gorzów była Shatori Walker-Kimbrough, która zanotowała 29 punktów, natomiast w „Pszczółce” wyróżniała się Jennifer O’neill, która zapewniła swojemu zespołowi cenne zwycięstwo.
Stawka tego spotkania była duża. Gdańska Politechnika przyjechała do Poznania bronić czteropunktowej zaliczki z pierwszego spotkania, a wynik tego pojedynku może mieć spore znaczenie w kontekście końcowej pozycji obu drużyn w sezonie zasadniczym i awansu do fazy play-off. Lepiej ten mecz rozpoczęły gospodynie, dla których pierwsze punkty w meczu zdobyła Liliana Banaszak. Chwilę później za trzy punkty trafiła znana poznańskiej publiczności, Kataryna Rymarenko. Na odpowiedź zespołu z Poznania nie trzeba było długo czekać, celny rzut zza łuku oddała Jovana Popović. Początek spotkania był wyrównany, ale za sprawą dobrej dyspozycji rzutowej Tiffany Brown, Enea była w stanie odskoczyć od rywalek i stopniowo powiększać swoją przewagę. Poznanianki prowadziły po pierwszej kwarcie 22:12. W drugiej części meczu podopieczne trenera Grzegorza Zielińskiego kontynuowały dobrą grę. Politechnika upatrywała swoich szans do zniwelowania strat w zdobywaniu punktów z rzutów osobistych. Faulem niesportowym na dziesięć sekund przed końcem tej części spotkania ukarana została Ossowska, a Jovana Poppović wykorzystała oba rzuty osobiste. Chwilę później kolejne przewinienie drużyny z Gdańska i Tiffany Braun otrzymała trzy rzuty wolne, które skrupulatnie wykorzystała i dzięki temu poznanianki na przerwę schodziły z dwunastopunktowym prowadzeniem. W trzeciej kwarcie obie drużyny zdobyły po dziesięć punktów. Ostatnia odsłona meczu padła łupem poznanianek, które zwyciężyły w tym meczu, pokonując gdańską Politechnikę 68:55. Najskuteczniejszymi zawodniczkami były środkowa Enei AZS Poznań, Aleksandra Parzeńska oraz rozgrywająca Politechniki, Jazmine Davis. Obie koszykarki zgromadziły w tym spotkaniu po 19 oczek.
Wyniki 15. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet:
GTK Gdynia – Ślęza Wrocław 59:109 (16:21,16:26,16:31,11:31)
CTL Zagłębie Sosnowiec – VBW Arka Gdynia 78:85 (22:28, 12:14,24:20,20:23)
Energa Toruń – KS Basket 25 Bydgoszcz 63:85 (16:30, 22:18, 11:16, 14:21)
Pszczółka Polski-Cukier AZS UMCS Lublin – PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów 79:78 (21:15, 18:18, 14:17,15:18, dogr. 11:10)
Enea AZS Poznań – DGT AZS Politechnika Gdańska 68:55 (22:12, 18:16, 10:10, 18:17)
Wiktoria Kornat
Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.