Tenis – ATP Delray Beach: wygrana Huberta na początek sezonu

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 10.01.2021, 19:46

Hubert Hurkacz pokonał 6:2, 6:2 Kolumbijczyka Daniela Elahi Galana na inaugurację sezonu w turnieju w Delray Beach. W lll rundzie Polak zmierzy się ze zwycięzcą pojedynku pomiędzy Chorwatem Ivo Karloviciem, a reprezentantem Ekwadoru Roberto Quirozom.

 

Dzisiejszy mecz był pierwszym, jaki w tym sezonie stoczył „Hubi”. Rozstawiony z numerem 4. wrocławianin w l rundzie miał wolny los. Polak nie wystąpił także w grze podwójnej, gdyż przed startem z turnieju wycofał się jego deblowy partner – John Isner. Amerykanin doznał kontuzji i nie był w stanie wyjść na kort. W spotkaniu ze 115. w rankingu Danielem Elahi Galanem Hubert był zdecydowanym faworytem. Tenisiści mieli już okazję się zmierzyć. W 2016 roku w Genui Polak pokonał Kolumbijczyka 6:4, 6:1.

 

Najbardziej zacięty w premierowej odsłonie był pierwszy gem. „Hubi" zdobył trzy punkty z rzędu po wygranych wymianach. Galan doprowadził jednak do stanu 40:40 dzięki precyzyjnym serwisom. Ostatecznie jednak Polak zmusił rywala do dwóch błędów i przełamał na 1:0. Choć Kolumbijczyk próbował przejąć inicjatywę przy podaniu Hurkacza, nie zdołał zdziałać zbyt wiele. Wrocławianin bez większych problemów wygrywał przy własnym serwisie, a w piątym gemie przełamał przeciwnika po raz drugi – 4:1. Ostatecznie Polak wygrał ostatniego gema do zera i objął prowadzenie w meczu 6:2.

 

W drugiej partii Hubert również dominował. Dobrze funkcjonował pierwszy serwis Polaka, a szybkie uderzenia z głębi kortu uniemożliwiały rywalowi dogranie. W efekcie większość wymian padało łupem Huberta. Wrocławianin nie miał też problemów ze zdobyciem punktu po drugim podaniu. Kolumbijczyk miewał natomiast przebłyski znakomitej gry, ale popełniał też wiele błędów, które uniemożliwiły mu dokonanie re-break'a. W efekcie „Hubi" przełamał po raz drugi i zwiększył przewagę na 4:1. Podobnie jak w poprzednim secie wygrał decydującego gema do zera i tym samym cały mecz 6:2, 6:2.

 

Hubert Hurkacz – Daniel Elahi Galan 2:0 (6:2, 6:2)